Szczepienia przeciw COVID-19 w miejscu zatrudnienia. Nowy pomysł rządu
Pojawił się nowy pomysł rządu ws. procesu szczepień przeciw wirusowi SARS-CoV-2. Dokładnie chodzi o to, że będzie możliwość przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19 w miejscu zatrudnienia. Jak przekazał „Dziennik Gazeta Prawna”, zmiany mogą trafić już do Sejmu już w tym tygodniu.
Plan rządu przewiduje nowy pomysł, jakim są masowe szczepienia w dużych zakładach pracy. O tej idei, poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”, który zaznaczył, że szczepionki i wytyczne do danego pracodawcy zostaną dostarczone w wyznaczonym terminie. Natomiast do obowiązków pracodawcy będzie należała organizacja procesu szczepień dla pracowników.
Proces szczepień na COVID-19 w zakładach pracy
Rozmówca w wywiadzie dla „DGP” powiedział, jak miałaby ta procedura wyglądać. W wypowiedzi wyjaśnił, że pracodawca będzie mógł zgłosić, że ma np. 5 tys. pracowników do zaszczepienia. Otrzyma listę podmiotów, które mogą wykonać szczepienia przeciw SARS-CoV-2 i będzie zobowiązany przygotować miejsce pracy do szczepień. Miałby zapewnić personel kwalifikujący i przeprowadzający szczepienia albo zawrzeć umowę z przychodnią.
Pomysł o szczepieniach w miejscu pracy – jak zaznaczył „DGP” - rząd rozważa w ramach szerszej akcji zwiększania liczby miejsc i podmiotów wykonujących szczepienia. Poza tym jest również gotowy projekt nowelizacji Prawa farmaceutycznego. Ta zmiana miałaby polegać na umożliwieniu podawania zastrzyków w aptekach.
Z informacji podanych przez „DGP” najprawdopodobniej zmiany te mogą być rozpatrywane na posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu. „Zmiana ma dotyczyć nie tylko preparatów przygotowanych z myślą o koronawirusie, lecz także innych, np. przeciwko grypie” – podkreślił „DGP”.
Jest też inny pomysł
Co więcej, „DGP” przekazał, że innym pomysłem rządu jest dopuszczenie innych zawodów niż lekarze do kwalifikacji szczepień. Do tej grupy mają zostać zaliczeni m.in. farmaceuci, którzy przechodzą szkolenie, jak wykonywać iniekcje domięśniowe. Na kursy zapisało się ok. 5,5 tys. osób, w tym tysiąc jest już po szkoleniu, a reszta ma go ukończyć w ciągu dwóch tygodni.
Ta informacja została potwierdzona przez szefa KRPM i pełnomocnik rządu ds. szczepień Michała Dworczyka. - Jeśli wprowadzimy takie rozwiązania na stałe, dla wielu osób i środowisk medycznych będzie to duża zmiana. Funkcjonują one już jednak na świecie i pozytywnie wpływają na liczbę wykonywanych szczepień, np. przeciwko grypie – powiedział minister.
Jak wskazał „DGP” organizacją innych dużych punktów szczepień mają zająć się też samorządy.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Porady eksperta