Wokół ostatniej decyzji Komisji Europejskiej dt. zezwolenia na dodawanie mąki ze świerszczy, narosło wiele kontrowersji. Jednak jak przypomina prof. Dominika Matuszek, kierownik Katedry Inżynierii Biosystemów i Procesów Chemicznych Politechniki Opolskiej, już w 2021 r. Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Żywności uznała suszone larwy mącznika młynarka za bezpieczne do spożycia. W tym samym roku na listę w pełni bezpiecznych owadów trafiła także szarańcza wędrowna, a w kolejnym roku – świerszcz domowy.
Owady są spożywane w wielu krajach - głównie Afryki i Azji - od wielu lat. Jak wyjaśnia prof. Matuszek, taką żywność zalicza się do tzw. novel food.
Zagrożenia związane z jedzeniem owadów
- Nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytania, jak organizm Europejczyków będzie reagował na substancje zawarte w owadach jadalnych – dodaje ekspertka. W Polsce produkty bogate w owady można kupić głównie w sklepach internetowych, a zgoda na dodawanie ich do żywności, ściśle wiąże się z poszukiwaniem alternatywnego źródła białka. - Ich wprowadzenie na rynek w innych krajach, w tym w Europie, było tylko kwestią czasu – wyjaśnia profesor.
Jadalne owady mają swoje plusy. Przede wszystkim ich wartość odżywcza jest wysoka. Z drugiej strony należy mieć na uwadze fakt, że owady jadane są najczęściej w całości, a ich niewielki rozmiar uniemożliwia zapewnienie czystości do spożycia. To wiąże się z nowymi i dotąd nieznanymi zagrożeniami dt. możliwości gromadzenia się w nich zanieczyszczeń.
Owady mogą gromadzić, ale także produkować substancje szkodliwe lub antyodżywcze takie jak garbniki, saponiny, chinony, kwas fitynowy czy tiaminazę. Inne zagrożenie wynikające ze spożywania owadów wiążą się z ich specyficzną mikroflorą. -Zjadając owada w całości, dostarczamy do organizmu specyficznych mikrobiom, który występuje np. w jelitach. Skutki zdrowotne takiego stanu rzeczy nie są na ten moment znane - wyjaśnia specjalistka.
Profesor zaznacza również, że w przypadku owadów dopuszczonych do spożycia przez Komisję Europejską, dokładnie przeanalizowano ich mikrobiom, a zachowanie systemów Dobrej Praktyki Produkcyjnej (GMP) oraz Dobrej Praktyki Higienicznej (GHP) na wszystkich etapach produkcji, w tym także w ich hodowli, co umożliwia zminimalizowanie zagrożeń związanych z ich spożyciem.
Jednak zdaniem ekspertki, to czy organizm Europejczyka jest w stanie prawidłowo wykorzystać wartości odżywcze, jakie płyną z jedzenia jadalnych owadów, pozostaje w strefie domysłów i badań.
- Przykładowo, nieznane są informacje o biodostępności metali śladowych (żelazo, mangan, magnez, miedź) zawartych w owadach jadalnych. Zbyt wiele pytań na obecnym etapie pozostaje bez odpowiedzi lub wymaga wykonania dodatkowych analiz. Co więcej, konsumpcja owadów jadalnych przez ludzi czy zwierzęta hodowlane w naszej szerokości geograficznej jest niewielka, co daje słaby materiał badawczy do wyciągania konkretnych wniosków - powiedziała.
Czy owady zastąpią mięso?
Europejczycy jedzą zbyt dużo mięsa, ale czy żywność z dodatkiem owadów, skutecznie je zastąpi? Ekspertka podaje przykład związany z larwami chrząszcza ryjkowca palmowego, które możemy najczęściej zauważyć w programach, gdzie uczestnicy walczą o przetrwanie.
- Zapewne walcząc o przetrwanie, bez innych możliwości, larwy chrząszcza ryjkowca palmowego sprawdzą się świetnie. Uważam jednak, że na dłuższą metę lepiej sprawdzi się pierś z kurczaka, którą uzupełnimy innymi składnikami diety jak warzywa i dobre tłuszcze – tłumaczy.