Rodzice więzili dzieci przez 4 lata. Psycholożka mówi o stanie ich psychiki

2025-05-06 14:34

4 lata - tyle czasu spędziła w zamknięciu trójka dzieci w Hiszpanii. Rodzina od 2021 r. żyła w izolacji. Dzieci przebywały w zamknięciu, brudzie i chorym reżimie. Nie pozwalano im korzystać z toalety, więc mimo wieku - 8 i 10 lat - wciąż nosiły pieluchy. Odkrycie wstrząsnęło lokalną i światową społecznością. Psycholożka skomentowała, w jakim stanie może być psychika dzieci po tym, jak ponownie wyszły na świat.

Rodzice więzili dzieci przez 4 lata. Psycholożka mówi o stanie ich psychiki
Autor: GettyImages / FB @Spanish News Today Rodzice więzili dzieci przez 4 lata. Psycholożka mówi o stanie ich psychiki

Dzieci przetrzymywane 4 lata w domu w Hiszpanii

Dom grozy – tak opisał to miejsce jeden z interweniujących policjantów. Służby zawiadomiła sąsiadka: powiedziała, że słyszy dochodzące z domu dźwięki dzieci, ale samych dzieci nigdy nie widuje.

Służby zaczęły więc obserwować to miejsce. Zauważono, że mieszkańcy nie wychodzą na zewnątrz, ale zamawiają jedzenie z dowozem. Jedzenie, którego ilości sugerowały, że wewnątrz musi być kilka osób.

Niektóre źródła podają, że odkrycie sytuacji rodziny ma związek z niedawnym blackoutem, po którym służby sprawdzały, w jakim stanie są mieszkańcy poszczególnych domów. Ponoć to właśnie wtedy sąsiadka przekazała informacje o swoich podejrzeniach. 

Dom, położony na przedmieściach Oviedo w hiszpańskim rejonie autonomicznym Asturia, zwracał uwagę zaniedbanym ogrodem, ale nie to było najgorsze: wewnątrz, w również zaniedbanym wnętrzu, znaleziono troje dzieci w wieku 10 i 8 lat (młodsze dzieci to bliźnięta).

Rodzice, o pochodzeniu niemieckim (według niektórych źródeł niemiecko- amerykańskim) zgotowali dzieciom horror, o którym długo nikt nie wiedział.

Podadnik Zdrowie: Gadaj Zdrów, Depresja

Dzieci uwięzione w domu w Hiszpanii 

Jak się okazało, dzieci od 2021 roku były przetrzymywane przez rodziców w domu, bez kontaktu ze światem zewnętrznym, bez edukacji szkolnej. Zamiast tego: reżim związany z korzystaniem z toalety w określonych godzinach.

Poza tym, mimo wieku, dzieci były zmuszone korzystać z pieluch. Oprócz tego nosiły po kilka maseczek, celem rzekomej ochrony przed drobnoustrojami. Dzieci sypiały w za małych łóżeczkach, okna były pozasłaniane, a mieszkanie było mocno zaniedbane. Jeszcze bardziej zdewastowana została psychika dzieci.

Gdy wyprowadzono dzieci na zewnątrz, policjanci zauważyli, że mrużyły oczy, nie mając długo kontaktu ze słońcem. Mocno wciągały do płuc świeże powietrze.

Według świadków położyły się na trawie i dotykały ją. Jak relacjonowano, dzieci chodziły chwiejnie, miały zaburzenia równowagi, problemy z koordynacją ruchów.

Uwolnienie dzieci prowokuje wiele pytań – o to, jak rodzinie przez lata udawało się funkcjonować i o to, jakie spustoszenia w rozwoju dzieci poczyniła wieloletnia izolacja.

7 wspomagaczy nastroju, które nic nie kosztują

Psycholożka komentuje, w jakim stanie mogą być uwięzione dzieci

Psycholożka i psychoterapeutka Nina Grimm, specjalizująca się w tematyce rodzinnej, w rozmowie z niemieckim Bildem zrelacjonowała, co dzieje się w psychice dzieci, skazanych na wieloletnią izolację i zaburzenie naturalnego rozwoju społecznego, fizycznego i psychicznego.

- Cztery lata w tego typu odosobnieniu niszczy dusze dzieci. Fatalne jest to, że podczas izolacji osoby dotknięte nią dostosowują się do okoliczności, aby w ogóle przetrwać. Teraz zaczyna się krytyczna faza dla dzieci

– zauważyła specjalistka.

Dlaczego rodzice w Hiszpanii uwięzili dzieci na 4 lata?

Media spekulują, że rodzice zamknęli się wraz z dziećmi w domu z powodu pandemii COVID-19, ale w oczywisty sposób brane są pod uwagę również inne scenariusze, także dotyczące zaburzeń psychicznych oraz przekonań ideologicznych, które mogły sprzyjać wybraniu takiego stylu życia.

Jak zwróciła uwagę psycholożka, pewną szansą dla dzieci może być to, że zamknięto je w wieku, w którym już jest szansa na zachowanie wspomnień z życia przed izolacją. Jednak okoliczności, w jakich znalazła się trójka dzieci, niewątpliwie pozostawią na ich psychice trwały ślad.

Dzieci były zamknięte w domu, ale nie mogły nawet w swobodny sposób realizować potrzeb fizjologicznych, nosząc pieluchy, zamiast korzystać z toalety, której można było używać tylko w zgodzie ze ściśle ustalonym harmonogramem. Dzieci nie miały nawet butów, ponieważ nigdy nie wypuszczano ich na zewnątrz.

Poradnik Zdrowie Google News

- Z perspektywy psychologii rozwojowej potrzeba oddawania moczu i kału jest ściśle związana z poczuciem kontroli 

– zauważyła psycholożka. Jak wskazała, problemy w tej przestrzeni mogą przełożyć się na szereg innych zaburzeń rozwojowych, związanych nie tylko z korzystaniem z WC, ale z całym życiem.

- Ma to niewiarygodnie wiele potencjalnie negatywnych skutków dla rozwoju dzieci: niepewność emocjonalna, niezdolność do tworzenia relacji, kompulsje, lęki, depresja

– wyliczyła Nina Grimm.

Jak dodała specjalistka, przez lata rodzice opowiadali dzieciom o rzekomych zagrożeniach czyhających na nie na zewnątrz, stale je strasząc. Na ścianie obok jednego z łóżek zauważono narysowanego potwora.

W tym kontekście psycholożka zwróciła uwagę na ambiwalencję, jaką mogą obecnie odczuwać dzieci: z jednej strony czują entuzjazm i euforię, znowu doświadczając życia na zewnątrz, z drugiej strony – mogą czuć lęk i zagrożenie przed światem zewnętrznym, bo właśnie to wpajano im przez długie lata.

Psycholożka mówi, co dalej z dziećmi uwięzionymi przez rodziców

W wywiadzie padło również pytanie o możliwości dalszych relacji dzieci z rodzicami. 

- To jest z pewnością najtrudniejsza część: rodzice opowiedzieli swoim dzieciom wiarygodne historie o tym, dlaczego musieli zostać zamknięci, a dzieci im uwierzyły. Teraz zdają sobie sprawę, że to wszystko było kłamstwem.

I to nie była ochrona, a uwięzienie. To wstrząsa dzieckiem do głębi. Dlatego mogą nie być w stanie tego zaakceptować, a nadal gloryfikować i bronić swoich rodziców

– podkreśliła psycholożka, dodając, że rodzice z dużym prawdopodobieństwem zmagają się z zaburzeniami osobowości – psycho- i/lub socjopatycznymi, przy jednoczesnym występowaniu zaburzeń lękowych, obsesyjnych i kompulsywnych.

Innym tropem mógłby być przeniesiony zespół Münchhausena. Tak było w przypadku Gypsy Rose Blanchard, której matka utrzymywała, że dziewczyna jest chora, izolując ją, ograniczając kontakty i traktując jak znacznie młodsze dziecko.

CZYTAJ TEŻ: Zabiła matkę, która wmawiała jej choroby. Gypsy Rose Blanchard wyszła na wolność

Jak podkreśliła psycholożka Nina Grimm te cztery lata w zamknięciu z pewnością na zawsze zostawią ślad w psychice dzieci, które teraz potrzebują specjalistycznej terapii, jak też zwykłych, zdrowych relacji międzyludzkich.

Życie w izolacji - fizyczne i psychiczne skutki

Do czego może prowadzić życie w wieloletniej izolacji? Badania prowadzone po pandemii, mimo że dotyczyły osób pozostających przez znacznie krótszy czas w odosobnieniu np. w związku z lockdownem czy kwarantanną, wskazują, że takie sytuacje wywołują trwały wpływ na psychikę.

Okres pandemii często jest wskazywany jako jedna z istotnych przyczyn, powodujących powszechny kryzys psychiczny dzieci i młodzieży

Psychiczne skutki izolacji mogą obejmować m.in. różnego typu zaburzenia nastroju, jak depresja, lęki, drażliwość, spadek motywacji.

Ponadto mogą pojawiać się problemy z tożsamością, zubożenie kompetencji społecznych, zaburzenia poznawcze, a nawet halucynacje i zniekształcenie postrzegania rzeczywistości – zwłaszcza przy braku bodźców (cisza, samotność, monotonia).

Czym skutkuje życie w zamknięciu

W przypadku dzieci, które niemal nie pamiętają rzeczywistości sprzed zamknięcia, doświadczenie izolacji może być silnie dewastujące. U dzieci doświadczających tego typu sytuacji, mogą rozwijać się różne zaburzenia, kompulsje, zaburzenia odżywiania i uzależnienia behawioralne oraz podatność w przyszłości na uzależnienie od używek. 

Długie przebywanie w zamknięciu może mieć też fizyczne skutki, m.in. pogorszenie kondycji fizycznej, spadek masy mięśniowej, gorsza wydolność, problemy ze snem - świadkowie wskazywali, że dzieci stały niestabilnie i poruszały się z trudem.

Do tego dochodzi psłabienie układu odpornościowego, przez brak naturalnego kontaktu z drobnoustrojami. Ponadto stres i brak ruchu sprzyjają spadkowi odporności. Mogą pojawić się problemy hormonalne, zmiany w poziomie kortyzolu, melatoniny, serotoniny.

W zamknięciu może pojawić się utrata poczucia czasu, gdyż dni zaczynają się zlewać. Czas zadaje się płynąć inaczej, szczególnie że dzieci nie uczęszczały do szkoły, co nadawałoby ich życiu naturalny rytm związany ze wstawaniem rano, weekendowym odpoczynikiem, wakacjami i cyklicznymi świętami.

To wszystko dopiero przed dziećmi, które będą teraz potrzebować czasu, wsparcia i ciężkiej pracy, aby móc wrócić do społeczeństwa i uporać się z koszmarem zafundowanym im przez rodziców. Jednak ślady tego, co doświadczyły, zostaną z nimi na zawsze i nie jest pewne, czy w dalszym życiu dzieci będą w stanie normalnie funkcjonować. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki