Koniec alko-tubek i poważne zmiany. Donald Tusk: Nie ma miejsca na żadne negocjacje
Saszetki z alkoholem znikają ze sklepowych półek. Nowy produkt spotkał się z krytyką wielu środowisk, a także samych konsumentów. Jeszcze wczoraj, 1 października premier Donald Tusk zapowiedział, że coś takiego u nas nie przejdzie. Producent zabrał głos, przepraszając za całą sytuację.
Alko-tubki, bo taką nazwę potoczną przybrał nowy produkt oferowany przez firmę OLV, nie będą dostępne więcej w sprzedaży. Październik rozpoczął się dość burzliwie, właśnie ze względu na wieść o tym, że w sklepach dostępne są saszetki uderzająco podobne do tubek z musem owocowym. Niemniej zdecydowanie różniły się zawartością. W kolorowych opakowaniach pod marką Voodoo Monkey kryła się wódka i likiery o różnych smakach.
Alkohol w saszetkach znika ze sklepów. Oświadczenie OLV
Po tym jak w mediach społecznościowych masowo pojawiały się nagrania dotyczące nowego produktu, informacja o nim dotarła także do rządu. W walkę z nową formą sprzedawania alkoholu włączył się rząd, którego na czele stoi Donald Tusk.
Nie brakowało jasnych słów sprzeciwu choćby ze strony Szymona Hołowni, czy Barbary Nowackiej. W mediach zawrzało, głos zabierały także osoby borykające się z chorobą alkoholową, a wśród nich Borys Szyc.
Niemal każdy zastanawiał się jak to możliwe, że w sprzedaży dostępne są tubki łudząco przypominające mus owocowy, po który w dużej mierze sięgają dzieci, a w środku jest wódka. Ostatecznie producent wydał oświadczenie, które przekazał Polskiej Agencji Prasowej.
Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację
- brzmi stanowisko producenta.
Alko-tubki to nie koniec. Rząd nie odpuszcza i mówi o zmianach
Choć ostatecznie tym razem udało się doprowadzić do sytuacji kiedy to producent sam wycofał się z pomysłu, to nie ma co ukrywać, że zagrożenie wciąż jest obecne. Jak wskazał w rozmowie z nami Dr hab. n. med. i nauk o zdrowiu Dominik Olejniczak, absolwent WUM oraz Członek Komitetu Zdrowia Publicznego Polskiej Akademii Nauk w kadencji 2020-2023, konieczne są wielotorowe działania.
Tylko w ten sposób możemy uniknąć na przyszłość podobnych sytuacji. Link do rozmowy z ekspertem znajduje się TUTAJ.
Głos w tej sprawie zabrał premier Donald Tusk, który jeszcze wczoraj późnym wieczorem opublikował w mediach społecznościowych film, w którym informuje o podjętych pracach i zmianach na przyszłość.
Alkohol w opakowaniach, które przypominają tubki z musem dla dzieci? Nie, ten numer u nas nie przejdzie. Dzisiaj postawiłem na baczność wszystkich urzędników, którzy mają za zadanie znaleźć absolutnie skuteczne metody przeciwdziałania temu procederowi. Chodzi o wykorzystanie istniejących przepisów prawa
- wskazuje Tusk.
Premier nadmienia, że już trwa kontrola prowadzona przez Główny Inspektorat Sanitarny, a zadaniem ministra rolnictwa w trybie pilnym (najlepiej dziś do północy, jak zaznaczył Tusk), jest przygotowanie odpowiedniego rozporządzenia, ponieważ to właśnie ten resort odpowiada za kontrolę w ww. materii.
- Minister Zdrowia przygotuje na przyszłość ustawę, która wyeliminuje systemowo tego typu zagrożenia. Nie ma miejsca na żadne negocjacje. Tego tu pu zagrożenie musi zniknąć. A osoby, które się tego dopuściły na pewno mogą spodziewać się konsekwencji - podsumował jasno Donald Tusk.