Home office to koszmar dla twoich pleców. Tak źle jeszcze nie było - mówią eksperci
Home office zwiększa problemy z kręgosłupem u młodych dorosłych. Tak wynika z sondaży, a dane pochodzą od Brytyjczyków. Aż dwie trzecie osób w wieku od 18 do 29 lat twierdzi, że poważne bóle pleców pojawiły się po przejściu na pracę zdalną w trakcie pandemii.
Praca bez wychodzenia z łóżka
Ankietowani najczęściej zgłaszali ból w dolnej części pleców (32 proc.), co zwykle wynikało z wykonywania pracy w niewłaściwej postawie.
Większość nowoczesnych foteli biurkowych ma za zadanie wyprostowanie pleców i odciążenie podstawy kręgosłupa, ale nie mają one szansy spełnić swojej roli, ponieważ więcej niż jeden na pięciu młodych dorosłych twierdzi, że pracuje w łóżku w domu, podczas gdy jeden na sześciu siedzi na kanapie. Około jedna na 100 osób wykonuje swoją pracę z... podłogi.
Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie grupy Mind Your Back i objęło 1000 osób dorosłych w całej Wielkiej Brytanii. Jego wyniki wskazują na to, że praca w domu powoduje wzrost problemów z kręgosłupem wśród młodych dorosłych.
Okazuje się, że prawie połowa pracowników zdalnych nie ma stałego dostępu do stołu i krzesła w ciągu dnia pracy.
„Niestety 20 procent musi pracować siedząc na kanapie lub w łóżku. To sieje spustoszenie w postawie i zdrowiu kręgosłupa" - twierdzi lekarz ogólny i doradca Mind Your Back, dr Gill Jenkins.
Dbanie o dobrą kondycję pleców może zmniejszyć stres i zwiększyć energię, dzięki czemu możemy żyć pełnią życia, bez bólu, który potrafi skutecznie pozbawić chęci do wykonywania codziennych zajęć.
Ostatni sondaż pokazuje, że podczas pandemii 39 proc. osób w wieku od 18 do 29 lat pracowało całkowicie zdalnie. Sytuacja wygląda podobnie także w innych krajach Europy.
Home office rujnuje twój kręgosłup
Najpopularniejszym miejscem, jakie wskazywano w sondażu było łóżko (21,2 proc.), a następnie wydzielona "powierzchnia biurowa" (20 proc.).
Na trzecim miejscu znalazł się stół kuchenny (19,6 proc.), podczas gdy 16,9 proc. pracowało z kanapy, a 14,9 proc. używało stolika.
Kolejne 1,2 proc. stwierdziło, że pracują z podłogi.
Aż 63,7 proc. osób przyznało, że praca zdalna przyczyniła się do rozwoju bólu pleców.
Jedna czwarta z nich stwierdziła, że ból był tak silny, że uniemożliwiał zasypianie (24,3 proc.), a ponad jedna piąta wyznała, że nie jest w stanie wykonywać ćwiczeń (21,8 proc.).
Są też dobre wieści - spora część grupy w trakcie pandemii rozwinęła nowe pasje, zaczęła więcej czasu poświęcać na hobby i aktywność fizyczną. Wszystko po to, by ograniczyć czas spędzany w czterech ścianach i uniknąć nudy.