Gwyneth Paltrow znów szokuje. Ozonowanie okrężnicy to jej metoda na młody wygląd

Gwyneth Paltrow od pewnego czasu bardziej niż na aktorstwie skupiona jest na promowaniu swojego sklepu z gadżetami. Aktorka co jakiś czas przypomina o sobie fanom, polecając szokujące sposoby na przedłużenie młodości. O jednym z nich opowiedziała w najnowszym wywiadzie. To ozonoterapia okrężnicy.

Gwyneth Paltrow skończyła 50 lat. Laureatka Oskara (dostała go za rolę w filmie "Zakochany Szekspir") w 2010 roku otrzymała własną gwiazdę w Alei Gwiazd w Los Angeles.

Dwa lata wcześniej zwróciła się jednak w kierunku innej dziedziny biznesu - założyła sklep Goop z artykułami "lifestyle i wellness". Sprzedaje w nim mocno kontrowersyjne gadżety (większość własnego pomysłu) - w tym świece o zapachu jej waginy czy urządzenia do przyswajania kofeiny drogą doodbytniczą.

W wielu wywiadach i na eventach promuje zaś szokujące, paranaukowe ciekawostki i sposoby na przedłużenie młodości rodem z medycyny alternatywnej.

Aktorka promuje kontrowersyjną metodę

O jednej ze stosowanych przez siebie metod opowiedziała w podcaście Dear Media "The Art of Being Well". "Stosowałam ozonoterapię doodbytniczą. Czy mogę to powiedzieć? To było dość dziwne. To dość dziwne, tak. Ale też bardzo pomocne" - powiedziała aktorka.

W trakcie tego zabiegu do okrężnicy wprowadzana jest specjalna rurka, przez którą następnie tłoczony jest ozon. Zdaniem aktorki ozonowanie okrężnicy zmniejsza stany zapalne, wspiera metabolizm, dodaje energii, usuwa z jelit pasożyty, poprawia odporność, pozwala też dłużej cieszyć się młodością.

Ozon - co można przeczytać na stronach polskich placówek, oferujących tego typu zabiegi - wchłaniany jest przez ściany jelita grubego, a następnie przenika do krwi. Przed zabiegiem pacjent poddawany jest hydrokolonoterapii oczyszczającej jelito. Samo podanie ozonu jest "proste i bezbolesne", a pacjent sam decyduje, z jaką siłą podawany jest gaz. Całość trwa nie dłużej, niż dwie minuty.

Ozonoterapię krytykują eksperci

Ani gabinety oferujące ozonowanie okrężnicy, ani też sama Gwyneth Paltrow nie wspominają jednak, że metoda ta budzi ogromne kontrowersje wśród specjalistów. Jeszcze w 2019 roku FDA - Amerykańska Agencja Żywności i Leków - uznała, że nie ma dowodów na przydatność i bezpieczeństwo stosowania ozonu w tego typu praktykach medycznych.

Eksperci agencji podkreślają, że ozon jest gazem silnie toksycznym, a by można było go uznać za skuteczny środek bakteriobójczy, musiałby być podawany w stężeniu znacznie wyższym niż uznane za bezpieczne dla ludzi.

Katarzyna Hubicz