Dermatolog z Polski wykrył "najmniejszego raka świata". Krył się w plamce na policzku
Amerykanka, Christy Staats, miała niewielką plamkę pod okiem. Nieoczekiwanie jednak znamię zmieniło swój kształt. Poszła do dermatologa, który stwierdził, że to naczyniak. Przypadkiem zauważył też u niej mikroskopijną zmianę na policzku. Okazała się zwiastunem jednej z groźnych chorób. Odkrycia dokonał polski lekarz wraz ze swoimi współpracownikami z placówki medycznej w Portland.

Mieszkanka Stanów Zjednoczonych, Christy Staats, dba regularnie o swoje zdrowie i nie bagatelizuje niepokojących objawów. Kiedyś dostrzegła, że ma małą plamkę w pobliżu oka, lecz lekarz dermatolog zapewniał ją, że nie powodów do niepokoju.
Niewinna plamka wzbudziła jej niepokój
Tak minęło kilka lat. Podczas pandemii COVID-19, wywołanej przez wirus SARS-CoV-2, kobieta zauważyła, że znamię zmieniło kształt. Postanowiła zasięgnąć opinii lekarza, który przyjmował w klinice uniwersyteckiej Oregon Health & Science University (OHSU) w Portland. Konsultacji udzielił jej adiunkt dermatologii dr n. med. Alexander Witkowski, który w 2019 roku rozpoczął pracę we wspomnianej placówce. Po badaniu stwierdził, że ta nietypowa zmiana pod okiem to naczyniak wiśniowy, który powstał w wyniku przerostu naczyń krwionośnych. Nie zagrażał jej życiu.
Uwagę dermatologa przykuła jednak inna, wręcz mikroskopijna zmiana skóra, która była zlokalizowana trochę dalej – na policzku. Plamkę obejrzał bardzo dokładnie za pomocą dermatoskopu i zrobił jej zdjęcie za pomocą przystawki smartfona Sklip. Następnie skierował Christy Staats na szereg badań m.in. wirtualną biopsję, by potwierdzić, czy to może być oznaka jednej z niebezpiecznych chorób skóry. Wyniki ujawniły obecność atypowych komórek czerniaka.
- Powiedziałem Christy tuż przy łóżku: "Myślę, że to może być najmniejszy rak skóry, jaki kiedykolwiek wykryto" – zrelacjonował dermatolog, cytowany przez serwis interestingengineering.com. Wraz ze swoimi współpracownikami potwierdził diagnozę poprzez "wprowadzenie dodatkowych technik barwienia i badań molekularnych".
Wykryto u niej najmniejszego raka świata
Rozpoznanie było jednoznacznie – u kobiety zdiagnozowano czerniaka, który był wielkości zaledwie 0,65 mm. Jak poinformował portal onkonet.pl, rak znajdował się in situ, co oznacza, że rozwijał się jedynie na warstwie nabłonka. Dr Witowski ocenił, że choroba była we wczesnym stadium. Dzięki temu, że rak został wcześnie rozpoznany, więc nie miał możliwości rozprzestrzenienia się do innych narządów, m.in. mózgu, płuc czy węzłów chłonnych.
O swoim odkryciu dr Witkowski poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sędziowie Księgi Rekordów Guinnessa, którzy 1 maja br. zawitali do OSHU, uznali, że lekarz wraz ze swoim zespołem zdiagnozował "najmniejszego raka skóry". Sukces ten został również opisany na łamach czasopisma naukowego "Dermatology Practical & Conceptual".
Christy Staats, u której wykryto chorobę, wyraziła swoją wdzięczność za to, że medycy otoczyli ją tak wspaniałą opieką. – Znalazłam się w odpowiednim czasie i odpowiednim czasie – stwierdziła. Dzięki zaawansowanej technologii udało się wykryć chorobę w porę.