Czy wstrzymanie szczepień grozi nam nową epidemią?

2020-04-09 21:10

Rodzice nie szczepią swoich dzieci podczas pandemii koronawirusa, bo nie mają takiej możliwości. Eksperci ostrzegają, że ​​takie opóźnienia mogą w przyszłości spowodować wzrost zachorowalności na choroby, które dzięki szczepieniom udało się już wyeliminować.

Dlaczego rodzice odmawiają szczepienia dzieci?
Autor: Getty images Seniorze, zaszczep się przeciwko grypie! Kto może to zrobić za darmo?

W obliczu pandemii koronawirusa zwykłe wizyty lekarskie zostały w dużej mierze zastąpione przez teleporady. Rodzice muszą zaś pozostać z dziećmi w domach, bo tak naprawdę tylko to może skutecznie zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. 

Jednak przez telefon nikt dziecka nie zaszczepi. W inny sposób również nie, gdyż na czas pandemii szczepienia zostały wstrzymane.

Problem jako pierwsi zauważyli amerykańscy lekarze, którzy zgodnie z obowiązującym obecnie harmonogramem szczepień dla dzieci i młodzieży, co kilka miesięcy powinni podawać dzieciom kolejne dawki szczepionek m.in. przeciw rotawirusom, krzuścowi, tężcowi czy polio

Szacują, że dotychczasowy nakaz odłożenia szczepień na później w najlepszym wypadku spowoduje jedynie krótkotrwałe opóźnienia w szczepieniach niektórych dzieci. Ale co będzie, jeśli zakaz szczepień będzie obowiązywał dłużej? Tu rysuje się czarny scenariusz, który zakłada, że dalsze odwlekanie szczepień może doprowadzić nawet do wybuchów kolejnych epidemii.

Ta sytuacja niepokoi również ekspertów z WHO. "Szczepienia są podstawową usługą zdrowotną, na którą może mieć wpływ obecna pandemia COVID-10. Zakłócenie procesu szczepień, nawet na krótki okres, spowoduje wzrost liczby osób podatnych na choroby, którym do tej pory udawało się zapobiegać poprzez szczepienia, takich jak np. odra, zwiększy również prawdopodobieństwo szerokiego wystąpienia tych chorób” - czytamy na stronie internetowej organizacji. 

Czym będzie skutkował brak szczepień w terminie?

Skala problemu zależy jednak od tego, jak długo jeszcze szczepienia będą odkładane i czy dzieci, które opuściły dawkę lub dwie, zdążą zostać zaszczepione przed powrotem do szkoły lub przedszkola. Leila M. Iravani, pediatra z Total Pediatrics of Orange County w Costa Mesa w Kalifornii jest pesymistką: - Wkrótce znów zobaczymy, jak dzieci ciężko chorują na dawno zapomniane choroby, ponieważ nie zostały przeciwko nim zaszczepione o czasie - stwierdziła w rozmowie z brytyjską gazetą The Guardian.

Zobacz też: Kalendarz szczepień 2020. Szczepienia obowiązkowe na rok 2020

Iravani zwykle kontrolnie bada codziennie od 15 do 18 dzieci. Ale podczas pandemii koronawirusa liczba ta spadła prawie o połowę z powodu anulowania wizyt. Pediatra oceniła, że podczas niemal 60 proc. odwołanych wizyt dzieci miały zostać zaszczepione, a blisko połowa z małych pacjentów ma mniej niż 2 lata.

- Możemy rozwijać telemedycynę, ale to szczepionki są tym, co najskuteczniej chroni dzieci - powiedziała Iravani.

I przypomniała, że jeszcze przed pandemią koronawirusa w USA pojawiały się przypadki zachorowań na choroby, którym obecnie można zapobiegać poprzez szczepienia. W kwietniu 2019 r CDC ogłosiło największą liczbę przypadków zachorowań na odrę od 2000 roku, bo wtedy właśnie ta choroba została całkowicie - jak się zdawało - wyeliminowana w USA.

Jak wygląda sytuacja w Polsce

W Polsce szczepienia również zostały wstrzymane przez Ministerstwo Zdrowia - póki co szczepienia nie będą wykonywane do 30 kwietnia, niewykluczone jednak, że termin ten zostanie wydłużony. W tym okresie nikt z nas, nie tylko dzieci, nie zostanie zaszczepiony.

Czy rodzice, którzy zaszczepili dzieci wcześniej - jeszcze przed zakazem szczepień, ale już wtedy, kiedy koronawirus był w naszym kraju obecny, mogą się obawiać obniżenia odporności u dziecka? Na to pytanie odpowiada dr hab. n. med. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym w szpitalu WUM w Warszawie i prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.

dr hab. n. med Ernest Kuchar pediatra, specjalista chorób zakaźnych
dr hab. n. med Ernest Kuchar pediatra, specjalista chorób zakaźnych

Nie istnieją żadne podstawy naukowe aby uznać, że szczepienia „osłabiają” odporność. Ich celem jest „wytrenowanie” układu odporności, w sposób celowany w stosunku do konkretnych antygenów zawartych w szczepionce. Biorąc pod uwagę możliwość koinfekcji faktem jest, że zakażenia układu oddechowego jak też inne choroby zakaźne osłabiają organizm. W sytuacji zagrożenia epidemią koronawirusa należy chronić się także przed innymi zakażeniami.

Proszę wyobrazić sobie, że dziecko najpierw zakaża się grypą czy odrą, a potem osłabione zakaża się koronawirusem lub zakaża się naraz koronawirusem i wirusem grypy. Byłby to czynnik ryzyka ciężkiego przebiegu zakażenia. Podsumowując, w sytuacji zagrożenia koronawirusem należy terminowo przeprowadzać szczepienia. Szczególnie wskazane są szczepienia przeciwko grypie. 

Potrzebujecie maseczki? Zobaczcie, jak ją zrobić w kilka sekund:

Jak zrobić maseczkę w kilka sekund?

Polecamy:

Powiedzcie nam, co sądzicie o odkładaniu szczepień:

Sonda
Czy uważasz, że szczepienia powinny być odkładane na później?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki