Byli ze sobą 80 lat. Odeszli tego samego dnia w odstępie 4 godzin
To historia prawdziwej i głębokiej miłości, która porusza serce i doprowadza do wzruszeń. Mamédio Alves i Ana Araújo Magalhães zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Żyli ze sobą 80 lat. Gdy jedno z nich zmarło, drugie odeszło w ciągu czterech godzin.
Niezwykła historia małżeństwa z Brazylii
78 lat temu brazylijskie małżeństwo Magalhães ślubowało sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że nie opuszczą się aż do śmierci. Mamédio Alves i Ana Araújo Magalhãe byli narzeczeństwem przez dwa lata. Żyli w miasteczku położnym w Tocantins, jednym ze 26 stanów w Brazylii. Nie mieli potomstwa, lecz pomagali krewnym i członkom swojej społeczności Paranã w wychowywaniu dzieci.
Para kochała się tak bardzo, że nie mogła żyć bez siebie. Ich historia to wyjątkowa opowieść o prawdziwej miłości niczym z komedii romantycznej. 105-letni Mamédio Alves Magalhães i 100-letnia Ana Araújo Magalhães zmarli bowiem tego samego dnia i to w odstępie czterech godzin. Pierwszy odszedł mężczyzna, choć niemal do samego końca był samodzielny i zachował przytomność umysłu. Niestety, jego żona miała wątłe zdrowie. Chorowała na zapalenie płuc, które powoli wyniszczało jej organizm.
Nie mogli żyć bez siebie
Gdy mężczyzna dowiedział się, że lekarze nie dają jego ukochanej dużych szans na przeżycie, sam zaczął podupadać na zdrowiu. Nie chciał jeść ani przyjmować żadnych lekarstw, ponieważ jego żona leżała w szpitalu i nie mógł być przy niej.
– Ana miała silne zapalenie płuc i niewiele można było dla niej zrobić – wyznała w rozmowie dla gazety Serra Azul Noricias krewna małżeństwa 38-letnia Ediana Quirino Magalhães.
Lekarze postanowili wypisać Anę ze szpitala, mając nadzieję, że jej powrót do domu sprawi, że Mamédio znowu zacznie normalnie funkcjonować. Rodzina podejrzewa, że mężczyzna, wiedząc, jak kiepski jest stan jego żony, stracił chęć do życia. – Widział jej stan. Ana, leżąc w łóżku, jedynie mrugała oczami i otwierała usta – dodała Ediana.
Zmarli tego samego dnia
29 czerwca mężczyzna trafił do szpitala. Jego stan zdrowia był coraz gorszy. – W piątek (30 czerwca – red.) około 4 nad ranem otrzymaliśmy telefon z informacją, że zmarł – opowiedziała 38-latka. Cztery godziny później odeszła Ana.
Zgodnie z ostatnim życzeniem Mamédio, pogrzeb odbył się 1 lipca na terenie posiadłości pary. W uroczystościach pożegnalnych wzięło udział wielu mieszkańców.
Władze miasteczka również pożegnały małżeństwo Magalhães. "W tym czasie żałoby odnajdźmy siłę i jedność, a miłość i nadzieja przyniosą ulgę tym, którzy cierpią z powodu odejścia tych szanowanych obywateli" – napisano w oficjalnym liście pożegnalnym.
Nauka potrafi wyjaśnić, dlaczego starsi małżonkowie umierają tuż po sobie. Mowa tu między innymi o takotsubo tzw. syndromie złamanego serca. Ta choroba serca o silnym charakterze występuje często w silnym powiązaniu ze stresem emocjonalnym (np. śmierć bliskiej osoby) lub fizycznym. Jej objawy są często podobne do zawału serca.
Schorzenie dotyka około 1-2 proc. pacjentów, u których wykryto ostry zespół wieńcowy. Dotyka też ludzi całkiem zdrowych, częściej występuje u kobiet w wieku od 40 do 60 lat.