Bolał go ząb, ale nie mógł dostać się do dentysty. Postanowił poradzić sobie sam

Ból zęba doprowadził 51-latka prawie do szaleństwa. Czuł się tak niekomfortowo, że nie mógł spać ani jeść. Nie dostał się do dentysty w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, a na prywatne leczenie nie było go stać. Mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Trudno uwierzyć w to, co zrobił.

51-letni Ferdi, pochodzący z Wakefiled w północnej Anglii, skarżył się na silny ból zęba. Nie mógł znaleźć dentysty w promieniu 40 kilometrów od swojego miejsca zamieszkania. Czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne w ramach NHS (brytyjskiej ochrony zdrowia) został znacznie wydłużony. Chciał poddać się leczeniu nawet prywatnie, lecz odbijał się od drzwi gabinetów. Udało mu się uzyskać wycenę od jednego stomatologa – opiewała ona na kwotę 16 tys. funtów (ponad 85 tys. złotych).

Wizyta u dentysty była nieosiągalna 

Mężczyzna nie mógł pozwolić sobie na taki wydatek, a poza tym ból tak mocno dawał się we znaki, że musiał działać. W ciągu dwóch lat stracił… pięć zębów. Pewnego dnia w trakcie lockdownu z powodu pandemii COVID-19 wszedł do łazienki, wyciągnął z szafki kombinerki i usunął nimi pierwszego zęba.

- Chwyciłem go i zacząłem ciągnąć. O mój Boże, co to był za ból – rozdzierający i ciężki do zniesienia. Ale mimo tego trzymałem się myśli, że muszę to dokończyć – powiedział Ferdi w rozmowie dla brytyjskiego portalu "The Mirror". W ten niekonwencjonalny sposób udało się 51-latkowi tymczasowo pozbyć problemu.

- Poczułem ulgę w cierpieniu i wówczas pomyślałem sobie, abym nigdy więcej nie musiał tego robić – dodał mężczyzna. Niestety jego nadzieje okazały się płonne. Był zmuszony wyrwać za pomocą tego narzędzia jeszcze cztery zęby. Z tego też powodu powstała spora szpara w jego uzębieniu – konieczne jest wykonanie bardziej rozległych prac dentystycznych.

Wyrwał sobie 5 zębów, bo nie mógł dostać się do dentysty

Ferdi powiedział, że ma w buzi "kompletny bałagan", a jego zęby nie nadają się do niczego. Co prawda, mężczyzna teraz nie odczuwa bólu, lecz braki w uzębieniu uprzykrzają mu życie. Jedzenie może jedynie przeżuwać przednimi zębami. 51-latek szuka stomatologa, który podejmie się leczenia. Poszukiwania trwają zbyt długo i nie przynoszą satysfakcjonujących efektów.

Takich pacjentów w Anglii jak Ferdi jest więcej. Podczas pandemii COVID-19 świadczenie usług dentystycznych było jednym z najważniejszych problemów. Jak wynika z analizy BBC opublikowanej w sierpniu 2022 roku, 9 na 10 gabinetów stomatologicznych w Wielkiej Brytanii nie przyjmowało dorosłych pacjentów na leczenie w ramach systemu świadczeń opieki zdrowotnej. Czas oczekiwania w kolejce był bardzo długi i w związku z tym spory odsetek Brytyjczyków nie odwiedzał regularnie stomatologów z powodów finansowych. 

Anna Tłustochowicz