42-latek z rakiem trzustki kończy zbiórkę pieniędzy. "Choroba okazała się silniejsza od naszych wysiłków"

2025-07-17 17:06

Arek Susidko nie jest celebrytą, gwiazdą rocka czy astronautą. A jednak jego historia poruszyła tysiące ludzi. To, jak odważnie i godnie walczył z rakiem trzustki, zaimponowało wielu osobom, które postanowiły wspierać go w tym pojedynku. Niestety, Arek zakończył zbiórkę 16 lipca, bo nie ma już nadziei na leczenie.

42-latek z rakiem trzustki kończy zbiórkę pieniędzy. Choroba okazała się silniejsza od naszych wysiłków
Autor: GettyImages

O niezwykłej walce Arka z rakiem trzustki pisaliśmy w "Poradniku Zdrowie" w lutym tego roku. Chociaż od początku było jasne, jak trudny to przeciwnik, trzymaliśmy za niego kciuki, jak tysiące Polaków.

Prawie 20 tysięcy ludzi wpłaciło pieniądze na zbiórkę Arka, co pozwoliło zebrać ponad 1 666 000 zł. Niestety, chcieć i móc to nie to samo. 42-latek obecnie przebywa na oddziale opieki paliatywnej i jedyne, o czym marzy, to powrót do domu, by w spokoju odejść, w otoczeniu bliskich mu ludzi.

Wciąż trzymamy za niego kciuki, bo zakończenie leczenia to nie jest jeszcze koniec życia, a ostatnie chwile też mogą być wartościowe i piękne, dzięki odpowiedniej opiece. Kłaniamy się nisko, pełni podziwu dla wspaniałej drogi i klasy, z jaką żegna osoby, które go wsparły.

Pierwsze objawy raka trzustki

Choroba Arka Susidko - rak uderzył w rodzinę nie pierwszy raz

Ile nieszczęścia może unieść jedna rodzina? W latach 2019-20 z rakiem skutecznie walczyła żona Arka Susidko, Aga.

W marcu 2024 roku mężczyzna sam usłyszał przerażającą diagnozę: rak trzustki. Gdy lekarze w Polsce dawali mu rok życia, proponując jedynie chemię paliatywną, mężczyzna zdecydował, że się nie podda i szukał ratunku za granicą.

Dzięki wsparciu wielu ludzi dobrej woli, udało mu się rozpocząć leczenie immunoterapeutyczne w Berlinie, planowane były też terapie w USA i Izraelu.

Długi czas małżonkowie wierzyli, że los się do nich jeszcze uśmiechnie. Niestety, mimo ogromnej determinacji i wsparcia, choroba okazała się silniejsza. 16 lipca 2025 roku Arek poinformował o zakończeniu zbiórki i pobycie na oddziale leczenia paliatywnego.

Arek Susidko: Huragan zabrał wszystko, co dawało jakiekolwiek nadzieje

Jeszcze w maju wydawało się, że może być dobrze. W swoim pożegnalnym wpisie na "Siepomaga" Arek opisał, jak w ciągu zaledwie kilku tygodni, seria komplikacji zniweczyła nadzieje na leczenie.

W maju, kiedy rozpoczynałem nowe leczenie, poczułem przypływ sił i ostrożnego optymizmu i miałem naprawdę dobrych kilka tygodni. Później przyszedł czerwiec i szybko następujące po sobie wydarzenia: ostra infekcja gardła, chwile później nagłe i gwałtowne pogorszenie wyników wątrobowych, zaraz później wróciła niedrożność, a na koniec przyszła żółtaczka. I to wszystko w ciągu kilku tygodni, jak huragan, zabrało wszystko, co dawało jakiekolwiek nadzieje

– napisał Arek.

Niestety, nie powiódł się zabieg protezowania dróg żółciowych, co oznacza, że żółtaczka nie uda się pokonać żółtaczki, a szanse na dalsze leczenie praktycznie się zamknęły.

7 sprawców raka, z którymi można walczyć bez leków

Arek Susidko wraca do domu

Arek przebywa jeszcze na oddziale opieki paliatywnej, gdzie jest żywiony pozajelitowo (dożylnie). Rodzina przygotowuje pomieszczenie w domu, aby mógł spędzić tam pozostały mu czas w optymalnie komfortowych warunkach.

Zgodnie z planem już niedługo powinienem być u siebie i w tej chwili to jest coś, na co czekam

- relacjonuje Arek.

Poradnik Zdrowie Google News

Arek do darczyńców: "Wygenerowaliśmy ogrom dobra"

Mimo trudnej sytuacji, Arek znajduje w sobie siłę, by podziękować wszystkim, którzy go wspierali.

Wam, kochani znajomi i nieznajomi, chciałem raz jeszcze z całego serca podziękować za ogromne poruszenie, do jakiego doprowadziliście, żeby mimo przeważających szans choroby stworzyć nam małą szansę na wyjście z tej trudnej sytuacji. Mimo, iż odejdę, czuję, że wygenerowaliśmy ogrom dobra w sercach swoich i sporej grupy nieznajomych. Jeśli jesteś częścią tej historii, kłaniam Ci się nisko i życzę Ci długiego, pięknego życia w zdrowiu, w otoczeniu samych dobrych, życzliwych ludzi

– napisał Arek.

Arek wyjaśnia szczegółowo, co stanie się z pieniędzmi, które zebrano na jego leczenie, do czego zobowiązał swoją żonę. Zebrane środki zostaną przeznaczone na zakup sprzętu do opieki domowej, pielęgniarki, leki przeciwbólowe oraz koszty pochówku mężczyzny. Pozostała suma trafi na zbiórki innych podopiecznych na Siepomaga.pl.

Kiedy Arek zaczynał zbiórkę, mówił:

"Chcę spędzać czas z moją żoną, być przy moich bliskich, zobaczyć, jak moja córka wkracza w dorosłość, jak rosną dzieci mojego brata i szwagra. Chcę się zestarzeć, kochając i będąc kochanym".

Dziś, w obliczu nieuchronnego, jego słowa nabierają szczególnego znaczenia. Bolą i przypominają, co jest w życiu najważniejsze.

Rak trzustki - bezlitosny przeciwnik

Rak trzustki to jeden z najbardziej śmiertelnych nowotworów. Charakteryzuje się agresywnym przebiegiem i często późnym wykryciem, co znacznie ogranicza możliwości skutecznego leczenia.

Wczesne objawy raka trzustki są często niespecyficzne i łatwo je pomylić z innymi dolegliwościami. Należą do nich:

  • bóle brzucha, często promieniujące do pleców,
  • utrata apetytu i niezamierzona utrata masy ciała,
  • żółtaczka,
  • ciemny mocz i jasne stolce,
  • świąd skóry,
  • cukrzyca (pojawienie się choroby lub zaostrzenie jej przebiegu,
  • zmęczenie i osłabienie.

W przypadku wystąpienia tych objawów, szczególnie u osób z czynnikami ryzyka (np. palenie tytoniu, otyłość, cukrzyca, przewlekłe zapalenie trzustki, występowanie raka trzustki w rodzinie), należy niezwłocznie skonsultować się z lekarzem.