Te suplementy są ostatnio reklamowane na potęgę. To musisz wiedzieć, nim się skusisz
Ani żadna nowość, ani przełomowe odkrycie, a jednak "suplementy liposomalne" robią ostatnio zawrotną karierę. Przybywa reklam i składników, które są oferowane w tej formule. Słusznie? Jakich efektów spodziewać się po tym nowym hicie rynkowym?
Wcale nie zaczynały od produktów spożywczych, uzupełniających codzienną dietę, jakimi są suplementy.
O liposomach świat usłyszał już w latach 80. ubiegłego wieku, gdy rynkowi potentaci jak Christian Dior czy L’Oreal zaczęli oferować kosmetyki z liposomami, by substancje aktywne "mogły wniknąć do głębszych warstw skóry". Do dziś znajdziesz je w drogerii, więc chyba się sprawdziły.
Czy to jednak oznacza, że poprawiają właściwości suplementów i warto wydać na nie pieniądze? To zależy od tego, na co liczysz, decydując się na suplementację.
Czym są liposomy i suplementy liposomalne?
Liposomy odkrył hematolog Alec Bangham w latach 60. XX w. To mikroskopijne cząsteczki, w których można umieścić różne inne związki, np. witaminy, substancje czynne leków czy kosmetyków.
To taka tłuszczowa kuleczka z wsadem, opakowanie, które ma ochronić ważny składnik przed przedwczesnym rozpadem. Odznacza się wysoką przyswajalnością, stąd zapewne szczególne zainteresowanie liposomami w kontekście witamin.
Od lat podstawowy zarzut wobec suplementów witaminowych był taki, że w rzeczywistości niewiele z tego, co mają w składzie, rzeczywiście jest wykorzystywane przez organizm.
Nie jesteśmy tym, co zjemy, tylko tym, co przyswoimy. Struktura liposomu ma chronić nas przed stratami.
Polecany artykuł:
Liposomy w suplementach - czym się różnią
Liposomalna witamina C, witamina D, A czy K - preparatów jest coraz więcej, bo klientom zależy przecież na "biodostępności" suplementowanych składników.
Okazuje się jednak, że czym innym jest wchłanianie przez skórę, czym innym wycieczka liposomu przez układ pokarmowy.
O wyzwaniach związanych z realną możliwością wykorzystania liposomów w dostarczaniu konkretnych substancji do jelit mówią już międzynarodowe badania ekspertów z Uniwersytetu Newcastle Callaghan, Uniwersytetu Teksańskiego i Rice University Houston, z 2015 roku. Ówczesnych problemów nie udało się w pełni rozwiązać do dziś.
Zgodnie z założeniami, substancje umieszczone w strukturze wodno-lipidowej liposomu powinny dotrzeć do jelita, gdzie ulegają rozpadowi. Ma to zapewnić ich szybsze działanie i lepszą przyswajalność.
Problem w tym, że przed jelitem składniki napotykają jednak żołądek. najczęściej spędzają w nim kilka godzin, zbijają się w skupiska, a jak zbiją się w dużą masę, wcale nie chcą się prawidłowo przemieszczać w dół.
Część liposomów w żołądku jest niszczona przez kwasy i w ogóle cała operacja się nie udaje.
Wnioski badaczy były więc takie, że potrzebne są "stabilne liposomy", dodatkowo zabezpieczone czymś, co ułatwi ich transport do jelit. Okazało się, że taką rolę mogą spełniać specjalne kapsułki, które rozkładają się dopiero w jelitach.
jeśli masz pewność, że tak są zabezpieczone witaminy w twoim suplemencie, to możliwe, że zadziała on lepiej niż zwykły suplement.
Suplement niczego nie leczy
Liposomalny czy nie - pamiętaj, że suplement niczego nie leczy, bo nie jest lekiem. Może co najwyżej być uzupełnieniem twojej diety.
Jeśli masz prawdziwe niedobory składników odżywczych, nie pomoże, niczego nie gwarantuje i nie podlega tak ścisłej kontroli jak leki, które muszą mieć udowodnione działanie.
Nim zdecydujesz się na suplementy liposomalne, pomyśl raczej o lekach z potrzebnymi składnikami. Pamiętaj, że niedobory ustala się z pomocą badań laboratoryjnych, a dawkowanie z lekarzem.
Objawy, które przypisujesz niedoborom substancji odżywczych, mogą być spowodowane przez wiele innych przyczyn, stąd warto porozmawiać z lekarzem, by ewentualnie nie odkładać zbyt długo właściwego leczenia.