Jak i kiedy brać antybiotyki

2009-01-09 1:26

Antybiotyki leczą już skutecznie od ponad pół wieku. Jednak antybiotyków należy używać z głową, aby nie zrobić sobie krzywdy. Niewłaściwie użyte sprawiają, że bakterie stają się odporne na działanie antybiotyków, mogą też wywołać grzybicę i biegunkę.

Jak i kiedy brać antybiotyki
Autor: thinkstockphotos.com Antybiotyki leczą już skutecznie od ponad pół wieku. Jednak antybiotyków należy używać z głową, aby nie zrobić sobie krzywdy. Niewłaściwie użyte sprawiają, że bakterie stają się odporne na działanie antybiotyków, mogą też wywołać grzybicę i biegunkę.

Uczeni ostrzegają przed niebezpiecznym zjawiskiem – antybiotykoopornością. Coraz więcej szczepów bakterii uodparnia się na działanie tych preparatów. Oznacza to, że możemy znaleźć się w sytuacji sprzed 50 lat, kiedy nie było czym skutecznie leczyć wielu chorób. Dlaczego tak się stało? Wśród głównych przyczyn tego zjawiska jest zbyt częste zlecanie antybiotyków przez lekarzy i niewłaściwe stosowanie ich przez pacjentów.

Kiedy antybiotyk?

Pojecie „antybiotyk” medycyna zarezerwowała dla związków hamujących namnażanie lub zabijających chorobotwórcze drobnoustroje, przede wszystkim bakterie. Chociaż są i takie, które skutecznie niszczą grzyby i pierwotniaki. Żaden antybiotyk nie unicestwia jednak wirusów. Antybiotyki najczęściej podaje się przy anginie wywołanej przez paciorkowce, zapaleniu płuc oraz stanach zapalnych ucha środkowego, zatok, opon mózgowych, nerek, pęcherza i dróg moczowych, a także przy gruźlicy, czyrakach, chorobach wenerycznych (kiła, rzeżączka). Jedne antybiotyki nie pozwalają drobnoustrojom na rozmnażanie się, inne zaś zakłócają procesy życiowe wewnątrz bakterii i uniemożliwiają im przetrwanie. Uszkadzają one tylko komórki bakterii, ale nie naszego organizmu. Niektóre działają jednocześnie na wiele typów bakterii – to antybiotyki o szerokim spektrum działania (np. cefalosporyny, amoksycylina z kwasem klawulonowym, tetracykliny). Inne zwalczają tylko określone rodzaje drobnoustrojów – tak działa np. penicylina, która podaje się przy zakażeniu bakteriami Streptococcus. By uniknąć niepożądanych skutków antybiotykoterapii, preparaty muszą być naprawdę dobrze dobrane. Wtedy są skuteczne i kuracja nie musi trwać długo.

Antybiotyki: co może antybiogram

Przed wypisaniem recepty najbezpieczniej byłoby, by lekarz upewnił się, jaki rodzaj bakterii jest sprawca infekcji, i wybrał preparat niszczący właśnie te drobnoustroje. W tym celu powinno się zrobić tzw. antybiogram. Polega on na pobraniu próbki z miejsca, gdzie toczy się zakażenie bakteryjne (np. nalotu z gardła czy wydzieliny z nosa). Potem wykonywane jest badanie mikrobiologiczne, w którym izoluje się odpowiedzialny za rozwój choroby drobnoustrój i bada jego wrażliwość na różne antybiotyki. Na tej podstawie lekarz może zapisać lekarstwo, które najlepiej rozprawi się z tym konkretnym szczepem bakterii. Niestety, oznaczenie w antybiogramie drobnoustrojów chorobotwórczych jako „wrażliwe” na dany rodzaj antybiotyku nie przesądza o skuteczności wybranego leku. Z powodu błędów (np. źle zabezpieczona próbka do badania) ok. 20 proc. stanowią wyniki fałszywie dodatnie lub fałszywie ujemne. Czasem też choroba jest wywołana przez wirus, choć w pobranej próbce zostały znalezione jakieś bakterie. Jeśli na tej podstawie lekarz zaleci antybiotyk, nie przyniesie on poprawy, ponieważ nie zniszczy wirusa, czyli prawdziwego sprawcy choroby. Wymaz pobrany z nosa, gardła czy dróg rodnych pokazuje bowiem tylko, jakie bakterie są w materiale wziętym do badania. Ale nie zawsze to one są sprawcami choroby. Są też inne ograniczenia. Nie zawsze można czekać na wynik antybiogramu (zwykle trwa to kilka dni). Gdy lekarstwo trzeba podać szybko, lekarz może skorzystać z opracowanych, m.in. w ramach tzw. projektu Alexander, rekomendacji: w jakich chorobach które antybiotyki są zwykle skuteczne, a które nie. Dopiero jeżeli nie ma poprawy, konieczna jest modyfikacja leczenia z uwzględnieniem antybiogramu. Pamiętać też trzeba, że antybiogram zawsze dotyczy choroby, na którą właśnie chorujemy. Przy następnym zakażeniu badanie musi być wykonywane ponownie.

Ważne

Ściśle tajna penicylina
O wynalezieniu pierwszego antybiotyku – penicyliny – zdecydował przypadek. Aleksander Fleming przez wiele lat prowadził badania nad substancjami, które byłyby w stanie pokonać bakterie. W 1928 r., po powrocie z urlopu, zobaczył, że ktoś nie umył części naczyń z nieprzydatnymi już hodowlami bakteryjnymi. Spostrzegł, że na jednej z płytek oprócz kolonii bakteryjnych wyrosła pleśń, wokół której nie było bakterii. Zniknęły za sprawą pierwszej penicyliny. Niestety, Fleming nie umiał „sprzedać” swego odkrycia. 10 lat później grupa angielskich specjalistów podjęła dalsze prace i uzyskała lek w czystej postaci. Oczyszczoną penicylinę wypróbowano na człowieku w 1941 r. Zanim wielkie koncerny zainteresowały się odkryciem, minęły jeszcze 2 lata. Dopiero w 1943 r. USA uruchomiły produkcję leku na skalę przemysłową. Trwała wojna i cudowny specyfik objęto klauzulą „ściśle tajne”.

Probiotyki

Antybiotyki rozprawiają się skutecznie z chorobotwórczymi drobnoustrojami, ale czasem niszczą też dobre bakterie stojące na straży naszego zdrowia. Np. jelitowe, dzięki którym prawidłowo trawimy, czy żyjące w pochwie kobiety pałeczki Doderleina zachowujące kwaśne środowisko i chroniące przed infekcjami okolic intymnych. Zdarza się więc, że po antybiotykoterapii pojawia się grzybica pochwy. Aby się jej ustrzec, kobieta z taką skłonnością powinna razem z antybiotykiem stosować dopochwowo globulki (np. Nystatynę). Przy biegunkach mogą pomóc probiotyki, czyli żywe mikroorganizmy (dobre bakterie), które po spożyciu korzystnie wpływają na nasz organizm. Probiotyki m.in. uszczelniają ścianki nabłonka (np. jelit), aby nie przedostawały się do krwi szkodliwe substancje. Poza tym „komunikują” się z naszym układem immunologicznym (systemem obronnym), by ten zmobilizował do walki z chorobą większą liczbę limfocytów – komórek niszczących bakterie. Osoby, które cierpią na grzybicę, po takich lekach powinny sięgać po farmaceutyki (np. kapsułki), w których probiotyki są w formie skondensowanej. Ale właściwości ochronne mają również jogurty probiotyczne zawierające szczepy dobroczynnych bakterii. Takie jogurty powinni spożywać wszyscy, którzy przyjmują antybiotyki.

Witaminy zostaw na potem

Zdarza się, że dłuższe stosowanie antybiotyków osłabia organizm. Obawiając się awitaminozy, sięgamy po preparaty wielowitaminowe. Tymczasem nie ma badań, które potwierdzałyby słuszność takiego postępowania, ani takich, które dowodziłyby, że robimy sobie wielką krzywdę. Problem jest złożony. Przyjmując witaminy, wspieramy system immunologiczny, ale też... dożywiamy bakterie! Istnieją bowiem takie, które do swego rozwoju potrzebują witamin. Dlatego z ich suplementacją lepiej zaczekać i brać je w okresie rekonwalescencji, czyli po skończeniu przyjmowania przepisanej ilości antybiotyku. Jeśli w czasie leczenia chory ma apetyt, lepiej wspomagać organizm, jedząc więcej niż zwykle świeżych warzyw i owoców.

miesięcznik "Zdrowie"