Zakażenia szpitalne: czy można ich uniknąć? [WYWIAD]

2019-01-14 9:58

Zakażenia szpitalne to problem poważny, a można go w prosty sposób zminimalizować. Prof. Didier Pittet – szwajcarski naukowiec – udowodnił, że odpowiednia higiena rąk daje gwarancję redukcji zakażeń przynajmniej o 50 procent. Jego wieloletnie doświadcznie leży u podstaw przyjętego przez WHO programu "Clean care is Safer Care", który w Polsce przyjął nazwę "Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka".

Zakażenia szpitalne: czy można ich uniknąć? [WYWIAD]
Autor: Thinkstockphotos.com Zakażenia szpitalne to problem poważny, a można go w prosty sposób zminimalizować. Prof. Didier Pittet – szwajcarski naukowiec – udowodnił, że odpowiednia higiena rąk daje gwarancję redukcji zakażeń przynajmniej o 50 procent. Jego wieloletnie doświadcznie leży u podstaw przyjętego przez WHO programu "Clean care is Safer Care", który w Polsce przyjął nazwę "Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka".

Jak często zdarzają się zakażenia szpitalne? W ubiegłym roku przez polskie szpitale przewinęło się około 8 mln pacjentów. Dla blisko 7 procent z nich pobyt tam "zaowocował" dodatkową, nieprzewidzianą chorobą – zostali zakażeni groźnymi bakteriami lub wirusami.

Główny Inspektorat Sanitarny donosi, że 70 procent chorób nabytych w środowisku szpitalnym dotyczy układu pokarmowego i oddechowego, nad którymi na ogół udaje się szybko zapanować. Ale zdarzają się także zakażenia patogenami lekoopornymi, np. gronkowcem złocistym opornym na metycylinę, w skrócie MRSA (z ang. methicyllin-resistant Staphylococcus aureus ). Przypadki takich infekcji konczą się nieraz tragicznie.

Statystyki światowe alarmują: rocznie wskutek zakażeń szpitalnych życie traci 16 mln osób – więcej niż z powodu malarii, gruźlicy i HIV razem wziętych. Nawet w państwie tak rozwiniętym jak USA jest to 200 tys. przypadków.

W naszych szpitalach najłatwiej zarazić się Clostridium difficile oraz rotawirusami. Pierwsza jest beztlenowa bakteria, która wywołuje zapalenie jelita grubego. Objawia się ono wodnistą biegunką i podwyższoną temperaturą ciała. Do zakażenia dochodzi drogą pokarmową. Rotawirusy rozprzestrzeniają się i działają podobnie. Są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych, ponieważ u nich biegunka szybko prowadzi do groźnego dla życia odwodnienia organizmu.

Bez względu na rodzaj chorobotwórczych drobnoustrojów wiadomo, że szczepy rozwijające się w środowisku szpitalnym częściej mutują i są bardziej odporne na leczenie. Znaczenie ma również fakt, że zakażają się nimi osoby o obniżonej odporności, nie w pełni zdrowe, bo takie trafiają do szpitala, i trudniej im walczyć z infekcją. Problem jest poważny, a można go w prosty sposób zminimalizować. Prof. Didier Pittet – szwajcarski naukowiec – udowodnił, że odpowiednia higiena rąk daje gwarancję redukcji zakażeń przynajmniej o 50 procent. Jego wieloletnie doświadczenie leży u podstaw przyjętego przez WHO programu "Clean care is Safer Care", który w Polsce przyjął nazwę "Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka". Sprawdziliśmy, jak ideę i strategię nowoczesnej walki z zakażeniami szpitalnymi wyjaśnia jej twórca - prof. Didier Pittet.

Zdaniem eksperta
prof. Didier Pittet, ekspert medycyny tropikalnej, epidemiologii oraz zdrowia publicznego

Profesor Pittet jest współprzewodniczącym I Międzynarodowej Konferencji Profilaktyki i Zwalczania Zakażeń (ICPIC), autorem "Genewskiego modelu higieny rąk", który pozwolił na redukcję zakażeń szpitalnych o 50 procent. Z ramienia WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) kieruje programem walki z zakażeniami szpitalnymi "Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka", którego założenia realizowane są w 170 państwach świata. Polska przystąpiła do niego w maju 2013 r. Pod koniec kwietnia prof. Pittet gościł w Polsce.

  • Czy prawdą jest, że 30 sekund może uratować życie?

Prof. Didier Pittet: W istocie: tylko 30 sekund potrzeba, by preparatem alkoholowym zdezynfekować dłonie i zniszczyć szkodliwe drobnoustroje. Opracowaliśmy szereg działań wpływających na zmianę świadomości i postaw w ramach
programu walki z zakażeniami szpitalnymi.

  • Na czym polega program?

D.P.: "Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka" to wieloaspektowa strategia polegająca przede wszystkim na stosowaniu w szpitalach preparatu do dezynfekcji rąk na bazie alkoholu zamiast mycia rąk mydłem i wodą – co daje ogromną skuteczność w walce z większością patogenów. Polega także na wprowadzeniu szkoleń i edukacji pracowników opieki zdrowotnej, monitorowaniu i informacji zwrotnej z ich praktyk, umieszczaniu szeregu informacji przypominających w miejscu pracy.

  • Kiedy należy dezynfekować ręce?

D.P.: Stworzyliśmy zasadę 5 kroków, która pomaga szybko przyswoić ten aspekt. Wskazuje ona najważniejsze momenty przenoszenia szkodliwych drobnoustrojów. Ręce należy dezynfekować przed kontaktem z pacjentem, przed procedurą aseptyczną, po narażeniu na płyny ustrojowe, po kontakcie z pacjentem oraz po kontakcie z otoczeniem pacjenta.

  • To proste zasady, dlaczego zatem tak trudno wprowadzić je w życie?

D.P.: Proste rozwiązania zwykle są najlepsze. Badania skuteczności stosowania preparatów alkoholowych, które prowadziliśmy na początku w Genewie, wykazują jasno, że pomagają one zredukować liczbę zakażeń nawet o 50 procent. Ale problem nie leży w niemożności wdrożenia innego stylu higieny rąk niż stosowany do tej pory. Problemem jest opór wobec zmian, który dotyka także służbę medyczną. Nie wystarczy powiedzieć ludziom, co mają robić. Ważne jest, by do higieny rąk stworzyć spójne podejście. Potrzeba do tego silnie zmotywowanych ludzi, takich rzeczników sprawy.

Ważne

Smutne 30 procent

W maju 2015 r. minęły dwa lata od wprowadzenia w Polsce programu WHO "Higiena Rąk to Bezpieczna Opieka". Przystąpiły do niego 93 szpitale (na ok. 800 istniejących), ale tylko 30 procent wdrożyło wszystkie postanowienia programu, a tym samym osiągnęło poprawę przestrzegania higieny rąk. Z protokołów samooceny realizowanych w tych placówkach wynika, że najlepiej dbają o higienę rąk pielęgniarki, lekarze zaś robią to z podobną starannością jak salowe.

  • Ale lekarze i pielęgniarki narzekają na brak czasu, by częściej myć ręce...

D.P.: Należy tę sprawę postawić bardzo jasno. W przeszłości, kiedy myliśmy ręce wodą i mydłem, rzeczywiście brakowało czasu. Dzisiaj, kiedy bazujemy na nowoczesnej dezynfekcji, wystarczy kilkanaście sekund, aby przygotować ręce do pracy.

  • Co robić, by sytuacja się poprawiła?

D.P.: Jestem za tym, by rozpocząć monitorowanie stosowanych praktyk. Umożliwi to przedstawienie pracownikom służby zdrowia informacji z ich własnej placówki. Informacje te powinny być dostępne również dla pacjentów. Oni bowiem znajdują się w centrum strategii. Powinni być naszymi partnerami, pomagać pracownikom opieki zdrowotnej w poprawie ich zachowań, np. przypominając o dezynfekcji.

  • Jakie produkty do dezynfekcji rąk najlepiej stosować?

D.P.: Środek do higieny rąk powinien zawierać przynajmniej 80-85 procent etanolu lub 70-75 procent izopropanolu. Podstawą jest jednak to, by spełniał wszystkie normy.

Ważne

Mydło, woda, alkohol

W większości szpitali w Polsce, ale też na świecie, podstawowymi środkami higieny rąk personelu medycznego są mydło i woda. Problem polega na tym, że ręce powinno się dezynfekować przy każdorazowym kontakcie skóra-skóra z pacjentem, a tradycyjny sposób usuwa przede wszystkim zanieczyszczenia fizyczne, nie niszczy patogenów. Zajmuje znacznie więcej czasu i wymaga dostępu do umywalki. Preparat alkoholowy nie ma tych wad. Wcierany w ręce zgodnie z procedurą zabija nawet najgroźniejsze drobnoustroje, zajmuje niewiele miejsca, mieści się w kieszenie fartucha, a dozownik z nim można zainstalować przy każdym szpitalnym łóżku. Liczy się też czas zdezynefkowania – zajmuje tylko 30 sekund! Ponadto badania dowiodły, że alkohol nie wywołuje oporności w mikroorganizmach, czyli nie mogą one zmieniać swej struktury w obronie przed jego działaniem.

  • Jednak alkohol nie poradzi sobie z Clostridium difficile...

D.P.: Nie istnieje produkt do higieny rąk, który wyeliminowałby zarodniki Clostridium difficile. W tym przypadku alkohol nie jest najlepszym preparatem, ale też nie ma żadnego produktu o takim działaniu, który można stosować na ręce. Skuteczny jest chlor, ale jedynie w stężeniach, jakie można stosować wobec powierzchni, nie dłoni. Dlatego zwalczanie Clostridium difficile polega przede wszystkim na przestrzeganiu odpowiednich praktyk: wkładanie i zdejmowanie rękawiczek w odpowiednim momencie, czyszczenie i mycie rąk, wcieranie preparatu dezynfekcyjnego. U nas, w Genewie, udało nam się w zupełności zapanować nad Clostridium difficile. Nie jest to spowodowane wyłącznie dezynfekcją rąk, ale przede wszystkim rygorystycznym przestrzeganiem strategii zwalczania zakażeń przy każdym pacjencie. Faktem jest również, że publikacje, które wskazują na spadek wskaźnika zakażeń Clostridium difficile, podkreślają, że jest to efekt częstszego mycia rąk wodą i mydłem, a także alkoholem.

  • Infekcje szpitalne często wymagają podawania antybiotyku. A to z kolei przyczynia się do postępującej oporności wielolekowej – poważnego problemu dzisiejszej medycyny.

D.P.: To prawda. Strategia mająca na celu zwalczanie oporności na środki przeciwdrobnoustrojowe składa się z dwóch czynników. Pierwszym jest nieodpowiednie stosowanie antybiotyków u ludzi i zwierząt. Drugim natomiast zakażenia krzyżowe, przenoszenie się patogenu z człowieka na człowieka. Trzeba ograniczyć podawanie środków przeciwdrobnoustrojowych oraz wzmóc wysiłki w celu powstrzymania bakteryjnych zakażeń krzyżowych, do jakich dochodzi między pacjentami, otoczeniem czy pracownikami opieki zdrowotnej. Tam, gdzie stosuje się te dwa elementy, niewątpliwie można zmniejszyć i kontrolować oporność na antybiotyki.

Zrób to koniecznie

  • Idąc do szpitala, weź sobie do serca te wskazówki. Dzięki nim możesz uniknąć zakażenia groźnymi patogenami.
  • Obok ręcznika kąpielowego zapakuj do torby 2, 3 małe ręczniki do rąk. Jednego nie używaj dłużej niż 2 dni. Potem musi być uprany i wygotowany.
  • Wybierz takie obuwie do chodzenia w szpitalu, którego nie będzie ci żal wyrzucić, bo lepiej nie zabierać go do domu.
  • Weź z sobą bakteriobójczy środek do mycia rąk bez wody (kupisz w każdej aptece czy drogerii). Przyda się, gdy dojście do umywalki będzie trudne, np. po zabiegu.
  • Dobrą dezynfekcję zapewni też woda kolońska lub spirytus.
  • Często myj ręce – najlepiej także preparatem zawierającym alkohol – nie tylko po skorzystaniu z toalety czy przed jedzeniem. Rób to dokładnie, pamiętając o przestrzeniach między palcami i powyżej nadgarstków.
  • Nie chodź boso po szpitalnej posadzce, nie dotykaj sprzętów medycznych.
  • Po powrocie ze szpitala wszystkie noszone tam ubrania upierz, bawełnianą bieliznę i ręczniki dodatkowo wygotuj.
  • Obserwuj, czy personel medyczny myje (dezynfekuje) ręce przed każdym kontaktem z pacjentem. Jeśli tak się nie dzieje, zwróć im uwagę. Masz do tego prawo, bo chodzi o twoje zdrowie!

miesięcznik "Zdrowie"