„Muszę panią skrobnąć”. W Polsce piekło kobiet nie chce zamarznąć

2025-04-30 23:01

W Polsce można już rodzić po ludzku, choćby dlatego, że coraz mniej kobiet decyduje się na dziecko, porodówki świecą pustkami i walczą o pacjentki. Ale RONIĆ? Utrata ciąży to doświadczenie traumatyczne, ale niełatwo znaleźć miejsca, w których naprawdę walczy się o to, by w tym bólu kobietom maksymalnie ulżyć.

„Muszę panią skrobnąć”. W Polsce piekło kobiet nie chce zamarznąć
Autor: GettyImages

Wg raportu NIK, około 10-15 % ciąży kończy się poronieniem. Każdego roku około 1700 kobiet rodzi martwe dziecko, a u ok. 40 tys. kobiet ciąża zakończyła się poronieniem.

O poronieniu mówimy wtedy, kiedy do straty doszło przed ukończeniem 22 tygodnia ciąży, po tym czasie  - o martwym urodzeniu.

Jak wspominają swoje doświadczenia z polskich porodówek i oddziałów ginekologicznych, gdzie musiały przejść niezbędne leczenie? Pełnego obrazu nie mamy, ale z ankiet, które wypełniły (i wciąż wypełniają) kobiety po poronieniu i urodzeniu martwego dziecka, wiadomo, że jest źle.

Poradnik Zdrowie kiedy iść do psychologa

"Ściągać gatki", czyli "nie" dla empatii czy intymności

Fundacja Ronić po Ludzku tworzy mapę placówek medycznych w Polsce, z informacją, czy w danym miejscu prawa kobiet po poronieniu zostały (lub nie) zachowane. Na stronie można znaleźć informację np. o tym, jak wygląda w konkretnej placówce dostęp do psychologa i środków przeciwbólowych. W ten sposób kobiety po poronieniu mogą świadomie wybrać placówkę, która spełnia ich oczekiwania. Mapa powstaje na podstawie ankiet wypełnionych przez kobiety.

Na stronie www.ronicgodnie.pl szpitale dostają punkty w określonej kategorii, ale w ankiecie są pytania otwarte. Przykładowe relacje sprawiają, że cierpnie skóra:

Lekarz nie rozumiał tego, zwijałam się z bólu na krześle i pomimo mojego złego samopoczucia, musiałam podpisywać dokumenty związane z dalszym losem mojego zmarłego dziecka, bez możliwości spokojnego przemyślenia sytuacji.

Przed wejściem do sali zabiegowej, usłyszałyśmy (trzy roniące kobiety), że mamy „ściągać gatki”, ponieważ lekarz chce nas zbadać.

Po podaniu tabletek dostałam krwotoku. Roniłam w toalecie, krwi było naprawdę dużo. Przyszła lekarka, spojrzała na mnie i powiedziała „Muszę panią skrobnąć”.

"Wypełnij ankietę, pomóż innym kobietom"

Po stracie ciąży i traumatycznym pobycie w szpitalu, zapewne ostatnią rzeczą, którą ma ochotę zrobić kobieta, jest dzielenie się swoimi doświadczeniami w placówce, niezależnie od tego jakie one były.

Trudno też sobie wyobrazić, że ciężarna, która odczuwa silny ból, krwawi, możliwe, że traci ciążę, będzie zastanawiać się, w której placówce szukać pomocy.

Tymczasem tak, jak warto wcześniej wybrać miejsce porodu i przyszłe mamy to robią, nie zaszkodzi wiedzieć, w której placówce można liczyć na skuteczne postępowanie przeciwbólowe czy wsparcie psychologiczne.

Podzielenie się osobistymi doświadczeniami jest ważne. Jeśli kobieta ma kilka placówek do wyboru w rozsądnym zasięgu i wie, czego się po nich spodziewać, raczej nie postawi na tę, która w kilku kategoriach ma niewiele (a nawet zero) punktów w 100-pkt. skali.

Kalendarz badań ginekologicznych kobiety

Tego doświadczają kobiety w polskich placówkach

Paulina Szydłowska, prezeska Fundacji Ronić po Ludzku, przyznaje w rozmowie z "Poradnikiem Zdrowie", że projekt pozwalający kobietom sprawdzić, jak traktuje się pacjentki, które doświadczyły straty w konkretnej placówce i oddziale ginekologicznym, jest młody i tych ankiet nie wypełniono jak na razie zbyt wielu.

Pewien obraz już się z nich jednak wyłania, bo powtarzają się te same problemy:

Na podstawie dotychczasowych ankiet widzimy, że w wielu szpitalach brakuje wsparcia psychologicznego, wyśmiewana jest decyzja o pochówku (który jest możliwy bez względu na etap, na którym doszło do utraty ciąży). Ponadto obserwujemy olbrzymi problem z prawidłowym zabezpieczeniem materiału poronnego do badań. Aby poznać przyczynę poronienia, niezbędne jest zabezpieczenie materiału w soli fizjologicznej. Wiele placówek odmawia wykonania takiej procedury -  zastanawiamy się, co jest tego przyczyną...

Ustalenie przyczyny poronienia to znacznie większa szansa na kolejną zdrową, donoszoną ciążę. To powinno być oczywiste dla lekarzy. Najwyraźniej nie jest, skoro kobiety nieraz słyszą, że "pierwsza ciąża to musi polecieć" - nie na bazarze czy od "wszystkowiedzącej szeptuchy", a od personelu medycznego.

Opinie pacjentek niejednokrotnie podyktowane są emocjami, nie do końca obiektywne, a jednak sprawdziły się jako kierunkowskaz w przypadku porodówek ocenianych przez kobiety, które w nich rodziły.

Gdy masz do wyboru dwa szpitale i jeden zbiera same pochwały, a drugi zera niemal we wszystkich kategoriach, raczej wiesz, co robić.

Jakie to kategorie?

  • Realizacja praw pacjenta
  • Wsparcie psychologiczne
  • Postawa personelu
  • Organizacja szpitala
  • Łagodzenie bólu.
Poradnik Zdrowie Google News

Poronienie - "mężczyźni też doświadczają straty"

Czy taka mapka jest faktycznie potrzebna?  Według Fundacji projekt powstał z "ogromnej potrzeby zaistnienia platformy wymiany ocen opieki nad kobietami doświadczającymi poronienia lub martwego urodzenia w warunkach szpitalnych".

- Uzasadniony często strach przed nieznanym środowiskiem, brak świadomości praw oraz mnogość nieprawidłowości ujawniony na przestrzeni ostatnich lat powodują, że coraz częściej szukane są informacje dotyczące wyboru odpowiedniej placówki w sytuacji straty ciąży. Chcemy oddać głos kobietom, które to trudne doświadczenie mają za sobą i mogą ocenić z bezpiecznej perspektywy poziom swojego zaufania do danej placówki- czytamy na stronie.

Paulina Szydłowska podkreśla, że fundacja od dawna próbuje przełamywać tabu związane ze stratą, prowadziliśmy różne kampanie społeczne dotyczące emocji, jakie mogą towarzyszyć osobom po stracie oraz roli komunikatów, jakie kieruje się to tych osób.

- Zwracamy też szczególną uwagę na to, że utrata dotyczy nie tylko kobiety, ale pary i mężczyzna również ma prawo do przeżywania żałoby.

Mapka szpitali to zatem tylko jedno z narzędzi, które mają sprzyjać lepszemu zrozumieniu potrzeb pacjentek i ich bliskich, zapewnieniu optymalnej opieki medycznej, psychologicznej i respektowaniu praw podstawowych.