Obsesja na punkcie snu rośnie w siłę. Badacze: coraz więcej użytkowników smartwatchy cierpi na ortosomnię

2025-11-18 15:09

Coraz więcej osób monitoruje swój sen za pomocą zegarka, licząc na lepsze samopoczucie. Paradoksalnie, ta pogoń za idealnymi wynikami w aplikacji może prowadzić do jeszcze większego zmęczenia i stresu. Okazuje się, że winne jest nie tylko nasze dążenie do perfekcji, ale i technologia, której ufamy bardziej niż własnemu ciału.

Kobieta w bieliźnie śpiąca w łóżku z założonym smartwatchem na nadgarstku, który wyświetla parametry snu i pracy serca, symbolizująca ortosomnię i obsesję na punkcie danych z urządzeń monitorujących, o czym więcej przeczytasz na Poradnik Zdrowie.

i

Autor: AndreyPopov Kobieta w bieliźnie śpiąca w łóżku z założonym smartwatchem na nadgarstku, który wyświetla parametry snu i pracy serca, symbolizująca ortosomnię i obsesję na punkcie danych z urządzeń monitorujących, o czym więcej przeczytasz na Poradnik Zdrowie.
  • Polskie badanie ujawnia, że ortosomnia może dotykać nawet 14% osób monitorujących sen za pomocą zegarka
  • Popularne trackery snu często nie są w stanie precyzyjnie odróżnić faz snu, co podważa ich wiarygodność
  • Badanie PURE wykazało, że pójście spać między 22:00 a północą minimalizuje ryzyko chorób cywilizacyjnych
  • Obsesyjne monitorowanie jakości snu jest silnie powiązane z perfekcjonizmem oraz lękiem o zdrowie
  • Najnowsza metaanaliza 54 badań potwierdza, że poprawa jakości snu znacząco redukuje objawy depresji i lęku

Ortosomnia, czyli obsesja na punkcie idealnego snu. Czym jest i kogo dotyczy?

Budzisz się i pierwsze, co robisz, to sprawdzasz w aplikacji ocenę swojego snu? Jeśli niska liczba psuje ci humor na cały dzień, możesz cierpieć na ortosomnię, czyli obsesję na punkcie osiągania „idealnego snu” na podstawie danych z trackera. Jak wynika z zeszłorocznej publikacji naukowej, to zjawisko w Polsce może dotykać nawet 14% osób korzystających z takich urządzeń, zamieniając pomocne narzędzie w źródło niepotrzebnego stresu.

Paradoks polega na tym, że im bardziej staramy się zoptymalizować sen, tym gorzej śpimy, wpadając w błędne koło lęku. Badacze z Uniwersytetu w Bergen, którzy opracowali specjalną skalę do pomiaru tego zjawiska (Bergen Orthosomnia Scale), potwierdzili silny związek ortosomnii z perfekcjonizmem i lękiem o zdrowie. Zamiast czuć się wypoczętym, osoba z obsesją na punkcie danych często odczuwa irytację i problemy z koncentracją, co może być mylone ze zwykłą bezsennością.

Poradnik Zdrowie: Zdrowo Odpytani, odc.6, bezsenność

Dlaczego nie warto ślepo ufać danym z zegarka? O niedokładności pomiarów snu

Aż 35,8% z nas regularnie korzysta z urządzeń monitorujących sen, ale rzadko zastanawiamy się nad ich dokładnością. Badania opublikowane w 2024 roku pokazują, że popularne trackery często nie są w stanie precyzyjnie odróżnić faz snu, co może prowadzić do przekłamanych wyników. Widząc na wykresie mało snu głębokiego, zaczynamy się martwić, choć pomiar mógł być po prostu niedokładny.

Ta technologiczna niedoskonałość staje się prawdziwym paliwem dla niepokoju, szczególnie u osób z tendencją do perfekcjonizmu. Zamiast słuchać sygnałów płynących z własnego ciała, zaczynamy ślepo ufać aplikacji, co może prowadzić do niezdrowych zachowań. Jak ostrzegają eksperci, osoby z ortosomnią często spędzają w łóżku nadmiernie dużo czasu, próbując „naprawić” swoje wyniki, co w rzeczywistości może jeszcze bardziej pogorszyć jakość snu.

O której godzinie najlepiej iść spać? Porównanie zaleceń z aplikacji i polskich badań

Sytuacja w Polsce jest alarmująca. Według zeszłorocznych danych naukowych aż 49% Polaków przynajmniej raz w tygodniu śpi krócej niż sześć godzin, co zwiększa ryzyko chorób takich jak nadciśnienie czy cukrzyca, a to tylko niektóre ze znanych skutków braku snu. W poszukiwaniu ratunku i odpowiedzi na pytanie, jak poprawić jakość snu, wielu z nas sięga po technologiczne gadżety. Niestety, ślepe zaufanie do aplikacji może przynieść więcej szkody niż pożytku.

Co ciekawe, polskie badanie PURE wykazało, że najniższe ryzyko chorób cywilizacyjnych mają osoby, które kładą się spać między 22:00 a północą. Tymczasem wiele aplikacji sugeruje wcześniejsze pory, co prowadzi do niepotrzebnej presji i prób „optymalizacji” snu wbrew naturalnemu rytmowi organizmu. To pokazuje, jak ważne jest krytyczne podejście do danych serwowanych przez nasze urządzenia.

Tracker snu jako wskazówka, a nie wyrocznia. Jak uniknąć obsesji?

Przede wszystkim warto traktować dane z trackera jako wskazówkę, a nie ostateczną diagnozę. Eksperci radzą, aby zamiast analizować każdą pojedynczą noc, skupić się na ogólnych trendach widocznych na przestrzeni tygodni lub miesięcy.

Dobrym pomysłem jest również ustalenie zdrowych granic z technologią, na przykład poprzez wyłączenie powiadomień i odłożenie telefonu co najmniej godzinę przed snem. Warto pamiętać, że celem jest lepsze samopoczucie, a nie idealny wynik w aplikacji. W razie poważnych wątpliwości dotyczących problemów ze snem, zawsze należy skonsultować się z lekarzem, a nie z zegarkiem.

Lęk i stres przez aplikacje zdrowotne. Kiedy zgłosić się do specjalisty?

Jeśli czujesz, że śledzenie parametrów zdrowotnych stało się twoją obsesją i źródłem nieustannego stresu, warto poszukać profesjonalnej pomocy. Najnowsza metaanaliza 54 badań potwierdziła, że poprawa jakości snu znacząco redukuje objawy depresji i lęku.

Dla osób, które wpadły w pułapkę ortosomnii, skutecznym rozwiązaniem może być terapia poznawczo-behawioralna (CBT), która uczy, jak zmienić negatywne myśli i zachowania związane z danymi zdrowotnymi. Zgodnie ze stanowiskiem Światowej Organizacji Zdrowia to my powinniśmy zarządzać technologią, a nie odwrotnie.

Zdrowy sen. Sprawdź, czy zdrowo sypiasz
Pytanie 1 z 7
Jak szybko zasypiasz?
Jak szybko zasypiasz?
Poradnik Zdrowie Google News