Na depresję chorują coraz młodsi. Ekspertka: "Spędzajmy czas z dzieckiem, a nie z telefonem"

2023-11-29 11:41 Materiał sponsorowany

Depresja, zaburzenia lękowe, myśli samobójcze stają się codziennością polskich dzieci i nastolatków. Zaburzenia psychiczne diagnozuje się u coraz większej liczby młodych osób. Dlaczego? Jak rozmawiać z dzieckiem, u którego podejrzewamy depresję i co bezwzględnie powinno zaniepokoić? O tym w najnowszym odcinku Gadaj Zdrów rozmawiamy z dr Agatą Miserą, psychiatrą i Filipem Antonowiczem, tatą nastolatki.

"Zachęcam rodziców, by mówili co czują i co myślą". Psychiatra radzi, jak zapobiegać depresji u dzieci i młodzieży

Depresję diagnozuje się już nawet u dzieci

Jeszcze kilka lat temu zaburzenia lękowe czy depresja kojarzone były niemal wyłącznie z dorosłymi, co nie znaczy, że dzieci nie chorowały. Dziś jednak o dziecięcej czy nastoletniej depresji mówi się coraz więcej. Nie bez powodu: coraz częściej słyszymy, że kolejny młody człowiek próbował popełnić samobójstwo. Potwierdzają to również dane, jakimi dysponują specjaliści. - To bardzo poważny problem. W gabinetach widzimy, że chorują coraz młodsze dzieci, i chorują coraz ciężej - potwierdza dr Agata Misera, psychiatra.

Statystyki pokazują, że najmłodszy pacjent psychiatryczny w Polsce miał pięć i pół roku. Jaki problem psychiczny może mieć takie dziecko, jeśli nie jest to choroba wrodzona? - To mogą być bardzo różne problemy, gdyż jednostek chorobowych w psychiatrii dziecięcej jest bardzo dużo - mówi dr Agata Misera. - Niektóre są typowe dla dzieci młodszych, inne dla starszych, ale to, co my widzimy to fakt, że pandemia sama w sobie zadziałała jak szkło powiększające: problemy małe stały się średnimi, średnie dużymi, natomiast tam, gdzie już były duże problemy, są one teraz lawiną, którą ciężko jest opanować. Dotyczy to zarówno samego przebiegu choroby, jak i wieku pacjentów. - podkreśla dr Agata Misera. - Gdy zaczynałam pracę, pacjenci siedmio, ośmioletni z ciężką depresją to było coś naprawdę wyjątkowego. Teraz stali się stałymi klientami gabinetów psychiatrycznych - mówi ekspertka.

Młodzi ludzie są nadmiernie zestresowani, brakuje bliskich znajomości  

Dlaczego naszym dzieciom, które są dla nas takie ważne, jest gorzej niż nam i wcześniejszym pokoleniom? - Na to pytanie próbuje odpowiedzieć bardzo dużo zespołów badawczych - wyjaśnia dr Agata Misera. - I na pewno nie ma tu jednej odpowiedzi. Wszystkie czasy są ciężkie, te obecne niosą ze sobą zupełnie inne problemy niż te, które my mieliśmy jako bardzo młodzi ludzie. Żyjemy w czasach nieograniczonej wolności, ale musimy sobie zdawać sprawę, że wolność niesie za sobą pewnego rodzaju odpowiedzialność, z wolnością trzeba sobie umieć poradzić - dodaje. - I niestety, nie wszystkie dzieci radzą sobie z tym zadaniem. Obserwujemy, że coraz młodsze dzieci muszą podejmować coraz więcej decyzji, których podejmować nie potrafią. W mediach coraz młodsze dzieci coraz częściej mają dostęp do informacji, które nie są dla nich przeznaczone i nie mają nikogo, kto by im je wytłumaczył. To kolejne obciążenie, przebodźcowanie i stres. - podkreśla.

Filip Antonowicz, tata nastolatki dodaje, że dziś dzieciństwo jest inne. - Kiedyś wszystkie sukcesy i porażki dzieliliśmy z całym osiedlem, dziś wiele dzieci ma towarzystwo tylko w internecie. Brakuje interakcji i bliskich znajomości, dzieci są skazane same na siebie, a my jako rodzice niewiele możemy zrobić. - mówi.

Dlatego, co podkreśla dr Agata Misera, bardzo ważne jest to, by spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu - i to już od samego początku. - Spędzajmy czas z nim, a nie z telefonem. Interesujmy się jego życiem - apeluje.

Jakie mogą być przyczyny zaburzeń depresyjnych u dzieci i młodzieży? Po czym poznać, że naszemu dziecku jest źle? Kiedy sytuacja staje się na tyle poważna, że konieczna jest pomoc specjalisty? Gdzie szukać tej pomocy i jak rozmawiać wtedy z dzieckiem? Jak my, jako rodzice, możemy zapobiegać stanom depresyjnym u najmłodszych? O tym wszystkim rozmawiamy w najnowszym odcinku Gadaj Zdrów. Zapraszamy!