Wystarczy kosmyk włosów, żeby wykryć autyzm. Cały świat mówi o przełomie

2023-01-09 11:27

Naukowcy opracowali test, który wykrywa autyzm, badając próbkę włosów. Można go zastosować u dzieci po ukończeniu pierwszego miesiąca życia. Zdaniem ekspertów test, w połączeniu z innymi metodami, mógłby znacząco skrócić ścieżkę diagnostyczną - dzięki niemu autyzm można byłoby wykryć już nawet u niemowląt.

Wystarczy kosmyk włosów, żeby wykryć autyzm. Cały świat mówi o przełomie
Autor: Getty Images Wystarczy kosmyk włosów, żeby wykryć autyzm. Cały świat mówi o przełomie

Autyzm to jedno z zaburzeń rozwojowych. Uważa się, że dotyczy ono mózgu i może mieć podłoże genetyczne. Daje określone objawy - dziecko dotknięte autyzmem unika kontaktu z otoczeniem i innymi ludźmi.

Zaburzenie to diagnozowane jest przede wszystkim na podstawie historii rozwoju dziecka i jego zachowania, a także testów opartych na kwestionariuszach badawczych - dlatego diagnoza stawiana jest zazwyczaj dopiero u kilkulatków (w Wielkiej Brytanii średni wiek wykrywania autyzmu to 6 lat).

Nowy test, który okrzyknięto przełomowym, pozwoli na wykrycie autyzmu już nawet u niemowląt.

Gadaj Zdrów: Justyna o swoim autyzmie: "Wiedziałam, że jest jakaś przyczyna tego, że inaczej funkcjonuję"

Test szuka metali w próbkach włosów

Autorami testu są badacze z nowojorskiego start-upu LinusBio. Idea jest prosta: test polega na wysłaniu próbki włosów do laboratorium, gdzie analizowana jest ona pod kątem zawartości określonych metali, których stężenie jest wyższe u dzieci autystycznych.

W trakcie testu badacze najpierw za pomocą lasera usuwają wierzchnią warstwę włosa, a następnie przy użyciu kolejnego urządzenia wykonują pomiary w 650 punktach na każdy centymetr włosa, szukając substancji, których obecność powiązano z autyzmem, w tym m.in. metali takich jak ołów, kadm, cynk, miedź, arsen i aluminium. Wyniki są następnie analizowane przez program komputerowy, który wyszykuje wzorce wskazujące na autyzm.  

Badacze przeanalizowali test na pasmach włosów 486 dzieci z Japonii, Szwecji i USA. Włosy pobrano, gdy dzieci skończyły miesiąc. Wyniki badania porównano następnie z kliniczną diagnozą autyzmu, którą postawiono, gdy dzieci miały około czterech lat. Skuteczność oceniono na 81 proc. - test prawidłowo zidentyfikował autyzm u 96,4 proc. dzieci i prawidłowo zidentyfikował 75,4 proc. dzieci, które nie miały autyzmu. 

Jak stwierdził współzałożyciel LinusBio dr Manish Arora w wywiadzie dla NBC, wystarczy pasmo długości zaledwie 1 centymetra, by "wykryć wyraźny rytm autyzmu".

Dzięki tej metodzie autyzm można wykryć już u niemowląt

Test można wykonać na włosach dzieci, które ukończyły 1. miesiąc życia co oznacza również, że samo zaburzenie mogłoby być wykrywane znacznie wcześniej niż do tej pory, nim jeszcze dzieci zaczną "przegapiać" kroki milowe w rozwoju. Obecnie średni wiek diagnozy autyzmu w USA wynosi 4 lata, w Wielkiej Brytanii natomiast jest to 6 lat. 

Wynikami badania podekscytowani są inni naukowcy. W rozmowie z NBC dr Andrea Baccarelli, profesor nauk o zdrowiu na Uniwersytecie Columbia, który nie był zaangażowany w badanie stwierdził, że "Technologia jest niezwykle nowatorska. Wykorzystanie włosów i rodzaj pomiarów, które są przeprowadzane, są innowacyjne”.

Test doceniła również Agencja ds. Żywności i Leków (FDA), określając go jako "przełomowy" - celem tego oznaczenia jest w tym przypadku przyspieszenie procesu dalszych badań i zatwierdzenia urządzenia lub testu medycznego.

Wyniki badania samego testu opublikowano w Journal of Clinical Medicine. Jego autorzy pracują nad kolejnym, rozszerzonym badaniem, które obejmie 2 tys. osób. Podkreślają, że nawet po zaaprobowaniu testu przez FDA nie powinien on póki co stanowić samodzielnej metody diagnostycznej, lecz stanowić wsparcie dla lekarza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki