Popularny ryż pilnie wycofany ze sklepów. Sprawdź, czy nie masz go w swojej kuchni

Ryż pełnoziarnisty Cenos został pilnie wycofany ze sprzedaży przez sieć Auchan z powodu przekroczenia dopuszczalnego poziomu pestycydu heksakonazolu. Sprawdź, które partie produktu są niebezpieczne, jakie skutki dla zdrowia ma heksakonazol i co zrobić z zakupionym ryżem.

Sieć Auchan w Polsce opublikowała oficjalny komunikat dotyczący pilnego wycofania z obrotu partii ryżu pełnoziarnistego marki Cenos (4x100 g) o numerze partii „05.2026 25.02.25 A/KH” i kodzie kreskowym „5900977001602”. Powodem tej decyzji było przekroczenie maksymalnego dopuszczalnego poziomu pestycydu – heksakonazolu. Jest to środek grzybobójczy, szeroko stosowany w rolnictwie do zabezpieczania owoców i warzyw, lecz jego pozostałości w żywności mogą być groźne dla zdrowia.

Ryż pilnie wycofywany ze sprzedaży. Ostrzeżenie Auchan i poważne konsekwencje dla zdrowia

Klienci, którzy zakupili wskazaną partię ryżu, zostali poproszeni o niespożywanie produktu i jego zwrot do sklepu, gdzie otrzymają pełny zwrot kosztów. Auchan podkreślił, że bezpieczeństwo konsumentów jest priorytetem, a procedura wycofania została uruchomiona natychmiast po otrzymaniu wyników badań jakościowych. Sklep przeprasza za problem i dziękuje klientom za zrozumienie.

Heksakonazol w ryżu – jakie zagrożenia dla zdrowia?

Heksakonazol to substancja należąca do grupy triazoli, wykorzystywana jako fungicyd do ochrony upraw przed chorobami grzybowymi. Chociaż jej stosowanie jest dozwolone w rolnictwie w określonych dawkach, przekroczenie maksymalnych norm pozostałości w produktach spożywczych może stanowić zagrożenie. Najnowsze badania wskazują, że heksakonazol może negatywnie wpływać na układ nerwowy, funkcjonowanie wątroby oraz tarczycy. Długotrwałe spożywanie żywności z wysokim poziomem tego pestycydu wiąże się z ryzykiem zaburzeń metabolicznych i hormonalnych, a także potencjalnymi reakcjami alergicznymi.

Według ekspertów GIS, spożycie produktu z przekroczonym limitem heksakonazolu może powodować objawy takie jak bóle głowy, nudności, uczucie zmęczenia czy zaburzenia koncentracji. U osób bardziej wrażliwych istnieje ryzyko nasilenia chorób przewlekłych, w tym problemów z pracą wątroby lub układu endokrynnego. Szczególnie narażone są dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby z obniżoną odpornością.

Jak sprawdzić, czy kupiłeś niebezpieczny ryż i co zrobić z produktem?

Wycofanie dotyczy konkretnej partii ryżu pełnoziarnistego marki Cenos, sprzedawanego w opakowaniach 4x100 g, o numerze partii „05.2026 25.02.25 A/KH” oraz kodzie kreskowym „5900977001602”. Jeżeli masz w domu taki produkt, nie powinieneś go spożywać. Produkt można zwrócić w dowolnym sklepie Auchan, gdzie zostanie całkowicie zrefundowany, nawet bez paragonu. Tego typu akcje mają na celu ochronę zdrowia publicznego i zapobieganie szkodliwym skutkom spożycia żywności zanieczyszczonej pestycydami.

Wycofanie ryżu to element systemu szybkiego reagowania na nieprawidłowości wykryte w badaniach jakości produktów spożywczych. Warto regularnie śledzić ostrzeżenia GIS oraz komunikaty sieci handlowych, ponieważ podobne sytuacje mogą dotyczyć również innych produktów. Konsumenci powinni zawsze zwracać uwagę na numer partii i daty przydatności do spożycia, które podane są na opakowaniach.

Pestycydy w żywności – jak się chronić?

Obecność pestycydów w żywności to problem, z którym konsumenci mierzą się coraz częściej. Pestycydy, nawet w niewielkich ilościach, mogą negatywnie wpływać na zdrowie, zwłaszcza przy regularnym spożyciu produktów zawierających ich pozostałości. Heksakonazol, mimo że dopuszczony do stosowania, musi spełniać rygorystyczne normy, a ich przekroczenie skutkuje natychmiastowym wycofaniem produktu.

Aby zminimalizować ryzyko spożycia niebezpiecznych pestycydów, warto kupować produkty ze sprawdzonych źródeł, czytać komunikaty GIS i unikać spożywania żywności o nieznanym pochodzeniu lub z podejrzaną etykietą. Dobrym nawykiem jest także dokładne mycie i gotowanie produktów zbożowych oraz wybieranie żywności ekologicznej, wolnej od chemicznych środków ochrony roślin.

Romana Makówka