Polska na 8. miejscu w rankingu nadopiekuńczych państw. Troska o zdrowie czy ograniczanie wolności?
W tym europejskim rankingu Polska znalazła się wysoko, ale to chyba nie jest taki wielki powód do dumy. Państwo mocno ingeruje w to, co jemy, pijemy, po jakie używki sięgamy. Czy w efekcie żyjemy dłużej, mądrzej i szczęśliwiej od tych, którym więcej wolno? Wcale nie.

Polska zajmuje ósme miejsce w rankingu Nanny State Index 2025, co oznacza, że należymy do europejskich państw, które najmocniej regulują styl życia swoich obywateli.
Badanie, obejmujące 29 krajów (wszystkie państwa członkowskie UE, Wielką Brytanię i Turcję), od lat analizuje, jak mocno rządy ograniczają swobodę w obszarach takich jak spożycie alkoholu, wybór żywności i napojów, palenie papierosów oraz korzystanie z alternatywnych wyrobów nikotynowych.
Im wyższa pozycja w rankingu, tym bardziej "nadopiekuńcze" państwo. Polska awansowała, nigdy wcześniej nie była tak wysoko. Co się stało?
Znowu "awans" w rankingu. Nowe regulacje ograniczają prawa wyboru?
Jeszcze w 2016 roku byliśmy na 15 miejscu w rankingu, czyli w połowie stawki. Teraz miejsce ósme, najwyższe w historii. Co nas tam zaprowadziło?
Kluczowy okazał się zakaz sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18 roku życia, wprowadzony w 2024 roku. To pociągnęło za sobą ograniczenia w sprzedaży tych napojów w automatach – zwraca uwagę Gabriel Hawryluk, analityk ekonomiczny Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Dodatkowo, wysoki podatek cukrowy, obejmujący również napoje słodzone słodzikami, dosłownie winduje nas w górę w zestawieniu.
Polecany artykuł:
Alkohol pod kontrolą (teoretycznie)
W kategorii dotyczącej regulacji spożycia alkoholu, Polska zajęła ósme miejscu. Pod uwagę brane są m.in. poziom opodatkowania alkoholu, ograniczenia w reklamie, istnienie minimalnych cen, zakazy promocji, limit wieku oraz dopuszczalny poziom alkoholu we krwi kierowców.
W tej ostatniej kwestii Polska, z limitem 0,2 promila, wyróżnia się na tle większości krajów zachodnich, gdzie dopuszczalny poziom alkoholu we krwi jest wyższy (zazwyczaj 0,5 promila). Ograniczenia w reklamie alkoholu również są w Polsce dość restrykcyjne.
Czy jesteśmy od tego bardziej trzeźwi? Pijemy więcej niż Grecy czy Włosi i mieszkańcy krajów Skandynawskich.

Prawie jak Węgrzy - 2 miejsce w kategorii "żywność i napoje bezalkoholowe"
W kategorii "żywność i napoje bezalkoholowe" Polska zajmuje wysokie, drugie miejsce, ustępując jedynie Węgrom. Zakaz sprzedaży energetyków nieletnim i wysoki podatek cukrowy to główne czynniki wpływające na ten wynik.
Polska maksymalna stawka podatku cukrowego po skorygowaniu o medianowy dochód jest najwyższa wśród badanych krajów, nominalnie – jedną z trzech najwyższych
– czytamy w raporcie.
Co istotne, podatek ten obejmuje również napoje słodzone słodzikami, co budzi poważne kontrowersje.
Może faktycznie potrzebujemy nowych restrykcji, skoro pożera nas cukrzyca, a otyłość to prawdziwy dramat narodowy?
6 chorób prowadzących do otyłości
Używki nikotynowe - będą zaostrzenia przepisów?
W kategorii dotyczącej alternatywnych wyrobów nikotynowych (e-papierosy, podgrzewacze tytoniu, saszetki nikotynowe), Polska zajmuje 13. miejsce - nieźle w porównaniu z innymi kategoriami.
Skąd ten wynik? Regulacje dotyczące e-papierosów w miejscach publicznych są dość restrykcyjne, ale opodatkowanie płynów do e-papierosów i wkładów do podgrzewaczy – raczej przeciętne.
Rząd planuje jednak dalsze zaostrzenie przepisów, o czym pisaliśmy wielokrotnie w "Poradniku Zdrowie".
Restrykcyjne prawo a dłuższe życie. Cóż...
Autorzy raportu wskazują, że nie ma wyraźnego związku między restrykcyjnością regulacji a długością życia, odsetkiem palaczy czy spożyciem alkoholu w danym kraju.
Z oczekiwaną długością życia wyraźnie koreluje za to medianowy dochód na osobę
– czytamy w raporcie.
Czyli, po prostu, dłużej żyją bogaci.
Naszym południowym sąsiadom, Czechom, powodzi się nieznacznie lepiej, palą podobnie jak Polacy, piją więcej od nas i mają niezwykle liberalne prawo. Efekt? Żyją dłużej od nas.
Sugerować to powinno, że dla zdrowia i długości życia obywateli najważniejsze są odpowiednie warunki ekonomiczne, czyli odpowiednia – rynkowa – polityka gospodarcza
– podkreśla Gabriel Hawryluk, analityk ekonomiczny FOR.

Wolność w odwrocie? Coraz więcej zakazów w Europie
Autorzy raportu zauważają, że coraz więcej krajów skłania się ku ograniczaniu wolności obywateli. Wprowadzane są nowe podatki, zakazy i regulacje, które mają poprawić zdrowie publiczne.
Obywatele poprzez sankcje ekonomiczne i inne są zniechęcani do picia alkoholu, palenia czy niezdrowego jedzenia. Zważywszy jednak na dość umowne skutki takich działań, nietrudno odnieść wrażenie, że chodzi nie tyle o nasze zdrowie, co zawartość portfeli.
Trudno jednak dziwić się takim działaniom, skoro ponosimy olbrzymie koszty społeczne i ekonomiczne nałogów...
Najbardziej "wolne" kraje w Europie, według rankingu Nanny State Index 2025, to Niemcy, Luksemburg, Włochy i Czechy. Nic na to nie wskazuje, że taka polityka realnie szkodzi.
Czy Polska powinna pójść w ich ślady? Czy może "opiekuńczość" państwa jest jednak konieczna dla dobra publicznego? Te pytania pozostają otwarte.