- Polscy naukowcy potwierdzili, że nasiona dyni to prawdziwa skarbnica zdrowia.
- Badania 11 odmian dyni wykazały znaczące różnice w zawartości prozdrowotnych związków, takich jak sterole, tokoferole i skwalen.
- Olej z nasion dyni może służyć jako naturalny stabilizator dla innych olejów, co otwiera nowe możliwości w produkcji żywności funkcjonalnej.
Naukowcy z Katedry i Zakładu Dietetyki i Bromatologii oraz Katedry Biologii i Biotechnologii Farmaceutycznej, Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu we współpracy z naukowcami z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, przeanalizowali 11 odmian dyni i udowodnili, że wartości prozdrowotne jej nasion potrafią się znacząco różnić. Wyniki, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Foods, stawiają nasiona dyni w zupełnie nowym świetle.
Pestki dyni – więcej niż chrupiąca przekąska
Nasiona dyni to nie tylko pyszna, chrupiąca przekąska. Blisko połowę ich masy stanowi tłuszcz, który jest pełen cennych związków bioaktywnych. Wśród nich są przede wszystkim wielonienasycone kwasy tłuszczowe – linolowy i oleinowy – kluczowe dla zdrowego układu krążenia. Ale to nie wszystko. Nasiona kryją także unikalne sterole typu Δ7, rzadko spotykane w innych olejach roślinnych, mające udowodniony, korzystny wpływ m.in. na zdrowie prostaty.
Dodatkowo nasiona dyni są pełne tokoferoli (witamin E) i karotenoidów, które chronią komórki przed stresem oksydacyjnym. Absolutnym hitem jest jednak skwalen – wielonienasycony węglowodór, prekursorem w biosyntezie cholesterolu, hormonów steroidowych i witaminy D w organizmie. Ma też potencjał antyoksydacyjny i przeciwnowotworowy.
Dzięki tym właściwościom niektóre odmiany dyni mogą pełnić rolę nie tylko źródła oleju spożywczego, ale wręcz surowca nutraceutycznego – żywności o udowodnionych właściwościach prozdrowotnych.
Test odmian: która dynia jest najzdrowsza?
Naukowcy przyjrzeli się dokładnie 11 odmianom dyni uprawianym w Polsce. Analizowali skład chemiczny nasion i odporność olejów na utlenianie.
- Przeanalizowaliśmy jedenaście odmian dyni, uprawianych w Polsce, reprezentujących trzy gatunki: dynia olbrzymia (Cucurbita maxima), dynia zwyczajna (Cucurbita pepo) i dynia piżmowa (Cucurbita moschata) - mówi dr Magdalena Grajzer z Katedry i Zakładu Dietetyki i Bromatologii UMW, pierwsza autorka publikacji. - Izolowane z nasion oleje badaliśmy pod kątem składu chemicznego i odporności na utlenianie, wykorzystując m.in. chromatografię gazową i cieczową, test DPPH oraz różnicową kalorymetrię skaningową.
Wyniki nie pozostawiały wątpliwości – poszczególne odmiany dyni różniły się między sobą pod względem zawartości korzystnych związków.
- Odmiana Pink Jumbo Banana (C. maxima) okazała się prawdziwą mistrzynią – wyróżniała się wyjątkowo wysoką zawartością γ-tokoferolu, karotenoidów (β-karoten, luteina) i skwalenu, a do tego miała najwyższą odporność na utlenianie.
- Tuż za nią uplasowała się Show Winner, dzięki bogactwu α- i γ-tokoferolu oraz skwalenu.
- Jack Sprat (C. pepo) i Golden Hubbard (C. maxima) wykazywały wysoką stabilność oksydacyjną, a szczególnie Jack Sprat wyróżniał się dużą zawartością γ-tokoferolu i skwalenu.
- Na przeciwnym biegunie znalazła się Moonshine (C. pepo), uboga w tokoferole, sterole i skwalen. Choć jej odporność na utlenianie była niższa, charakteryzowała się wydłużoną fazą propagacji utleniania – naukowcy wiążą to z obecnością luteiny i zeaksantyny.
Olej z dyni – naturalny stabilizator i wsparcie dla zdrowia
- Nasiona dyni, niezależnie od odmiany, pozostają cennym źródłem składników wspierających zdrowie – tłumaczy dr Magdalena Grajzer. - Mogą obniżać poziom cholesterolu, chronić układ krążenia, działać przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie, a także wspierać zdrowie prostaty.
Największy potencjał odkryto jednak w zastosowaniu oleju. Olej z nasion dyni, dzięki zawartości tokoferoli i skwalenu, może działać jako naturalny stabilizator dla innych, mniej trwałych olejów roślinnych, np. lnianego, bogatego w omega-3, ale wrażliwego na utlenianie.
– Szczególną rolę odgrywa również olej z nasion dyni, który, dzięki zawartości tokoferoli i skwalenu, może być używany jako naturalny stabilizator dla innych olejów roślinnych, na przykład lnianego, bogatego w omega-3, ale mało odpornego na utlenianie. To powoduje, że szybko traci swoje właściwości, w związku z czym ma krótki termin przydatności do spożycia. Dodatek oleju dyniowego z nasion odpowiednio dobranej odmiany mógłby ten okres wydłużyć. Być może wnioski z naszego badania zainteresują producentów.
Naukowcy podkreślają, że świadomy dobór odmian dyni pozwala tworzyć oleje funkcjonalne i suplementy diety, wzbogacać tradycyjne oleje w bioaktywne związki oraz produkować żywność o dłuższej trwałości i większej wartości zdrowotnej. Dzięki tym odkryciom nasiona dyni mają szansę stać się jednym z kluczowych elementów nowoczesnej dietetyki i profilaktyki chorób cywilizacyjnych.
