Metale ciężkie w popularnej czekoladzie. Tę markę można znaleźć w każdym polskim sklepie

2023-02-09 12:57

Z badań płyną niedobre informacje dla tych, którzy mają słabość do gorzkiej czekolady. Jak podaje szwajcarski portal Beobachter, w 23 tabliczkach różnych marek wykryto obecność metali ciężkich. Jedna z nich jest dostępna od ręki praktycznie w każdym polskim sklepie. Sprawdź, czy masz ją w domu.

Gorzka czekolada
Autor: Getty Images Metale ciężkie w popularnej czekoladzie. Tę markę można znaleźć w każdym polskim sklepie

Gorzka czekolada uchodzi za tą najzdrowszą, jeśli ma w swoim składzie m.in. 70 proc. masy kakaowej. Poza kakao zawiera m.in.: magnez, potas, żelazo, witaminy z grupy B i witaminę K. Ze względu na bogactwo cennych substancji poprawia koncentrację i sprawność umysłową. Niestety, badanie, które przeprowadził zespół ekspertów amerykańskiego magazynu "Consumer Report" znacznie zmienia jej obraz.

Metale ciężkie w gorzkiej czekoladzie

Szwajcarski serwis Beobachter, powołując się na wyniki tej analizy, poinformował, że wzięto pod lupę 28 tabliczek gorzkiej czekolady od różnych producentów, takich jak: Trader Joe's Dark Chocolate Lover's, Herschey's, Valrhona, Lindt, Taza Chocolate, Mast, Dove i Theo's. Okazało się, że w 23 tabliczkach stwierdzono wysoką obecność kadmu i ołowiu. Zawartość metali ciężkich w pozostałych pięciu czekoladach była niska.

Czekolada – dowiedz się, dlaczego warto jeść czekoladę

Wśród tych zanieczyszczonych znalazły się znane i lubiane przez konsumentów czekolady Lindt. Zidentyfikowano obecność kadmu w gorzkiej czekoladzie o zawartości 70 proc. kakao. Z kolei w gorzkiej czekoladzie o zawartości 85 proc. kakao wykryto ołów. Zjedzenie 30 g tych słodkości dziennie mogłoby spowodować u osoby dorosłej przekroczenie poziomu metali ciężkich – uważają badacze.

Jak pokazują dane statystyczne, przeciętne spożycie czekolady na osobę w Szwajcarii wynosi 11,3 kg rocznie. Daje to w przeliczeniu 30 g dziennie. Tymczasem statystyczny Polak co roku spożywa średnio 5,6 kg, czyli około ok. 14 g dziennie.

Eksperci, chcąc ustalić, czy normy ciężkich metali zostały przekroczone w czekoladach, porównali je z normami ustalonymi przez Kalifornijskie Biuro ds. Oceny Zagrożeń dla Zdrowia Środowiskowego (OEHHA). Dotyczą one ogólnego narażenia na kontakt z metalami ciężkimi, a nie bezpieczeństwa żywności. Wynika z nich, że osoby nie powinny być narażone więcej niż 0,5 mcg ołowiu i 4,1 mcg kadmu dziennie. W ramach analizy ustalono, że 23 tabliczki czekolady zawierały w sumie dwuipółkrotnie więcej ołowiu i trzy razy więcej kadmu. Zawartość metali ciężkich w pozostałych pięciu czekoladach była niska.

Jeść czy nie gorzką czekoladę?

Autorzy publikacji sugerują, że toksyczne związki mogły dostać się do kakao różnymi drogami. Według nich roślina mogła pobrać kadm z zanieczyszczonej gleby. Był gromadzony w korzeniach, a w miarę jej wzrostu rozprzestrzeniał się m.in. na jej liście i ziarna.

Ołów natomiast mógł przedostać się do kakao już podczas zbiorów. Wysunięto zatem hipotezę, że pył i brud zanieczyszczony ołowiem mógł osiąść na etapie suszenia ziaren na słońcu.

Zdaniem ekspertów nie należy unikać spożywania gorzkiej czekolady. Należy jedynie pamiętać, by jeść ją z umiarem. Można też czasem sięgać po czekoladę z niższą zawartością kakao lub czekoladę mleczną. To nawet korzystniejsze rozwiązanie.

W artykule podkreślono również, aby nie częstować dzieci zbyt dużą ilością "zanieczyszczonej" czekolady. Zatrucie metalami ciężkimi stanowi dla nich zdecydowanie większe zagrożenie niż dla dorosłych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki