Kandydat na lekarza musi mieć zaświadczenie od proboszcza. Medycy grzmią: "Tragedia"
Odkąd Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało pozwolenie na otwarcie kierunku medycznego na humanistycznej uczelni, nie milkną echa tej informacji. Tym razem okazuje się, że aby móc starać się o przyjęcie na toruńską akademię ojca Rydzyka, niezbędne jest zaświadczenie od proboszcza. W środowisku medycznym zawrzało.
W ostatnim czasie dość głośnym faktem stała się informacja dotycząca nowych możliwości studiowania na uczelni ojca Rydzyka. Placówka skupiająca do tej pory głównie miłośników mediów i znana jako jednostka niemedyczna, dostała zielone światło do otwarcia nowego kierunku. Przyszli lekarze muszą jednak spełnić istotny warunek, czyli uzyskać “pozwolenie” od proboszcza. Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie zabrała głos.
Medycyna u Rydzyka, czyli nietypowe wymaganie rekrutacyjne
18 września br. Ministerstwo Edukacji i Nauki poinformowało o wydaniu pozytywnej opinii dotyczącej możliwości realizowania studiów medycznych przez kolejne dwie uczelnie. Jedną z nich jest Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, określana potocznie mianem szkoły ojca Tadeusza Rydzyka.
Kierunek ma zapewnić kształcenie 60 osobom, a edukacja rozpoczyna się już w październiku tego roku. Jak podkreślił założyciel wyższej uczelni, należy pomóc we właściwym kształtowaniu osobowości i intelektu.
Kandydaci jednak nie spodziewali się, że hasło “właściwe”, może być nacechowane jakimś nietypowym wymaganiem. Szybko przekonali się, iż podczas rekrutacji niezbędne będzie dostarczenie zaświadczenia od proboszcza.
Zapis opatrzony jest gwiazdką, pod którą kryje się wyjaśnienie, że tego typu wymóg wynika z racji światopoglądowych, natomiast szczegóły można uzgodnić z władzami uczelni.
Zaświadczenie od księdza kontra świat medycyny. Co na to lekarze?
Nie trzeba było zbyt długo czekać, aby do tej sprawy odniósł się Michał Bulsa, Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie. Specjalista położnictwa i ginekologii mówi wprost, że to już nawet nie jest komedia, ale tragedia. Ponadto podkreśla, że nauka medycyny powinna być wolna od wszelkiego rodzaju wpływów religijnych. Natomiast jak wynika z przyrzeczenia lekarskiego, pomoc powinna być niesiona wszystkim bez względu na rasę, narodowość, poglądy polityczne czy właśnie wyznanie. Pod żadnym pozorem nie wolno różnicować pacjentów.
- Jeżeli kierunki lekarskie mogą otwierać akademie humanistyczne czy uczelnie techniczne, to znaczy, że niebawem każda szkoła będzie mogła kształcić lekarzy. Czy takiego działania chcemy? - zaznacza Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie i dodaje, że należy jak najszybciej przeanalizować kryteria przyjmowania kandydatów na studia medyczne o. Rydzyka.
- Apelujemy do Ministerstwa Zdrowia oraz do Ministerstwa Edukacji i Nauki o opamiętanie. Kształcenie medyczne w Polsce nie może być parodią, a niestety obniżanie wymagań dla uczelni, odbieram jako chęć zbijania politycznego kapitału kosztem bezpieczeństwa pacjentów - podsumowuje specjalista.