Diagnozowany częściej niż cukrzyca albo nadciśnienie. "Okropny ciężar"
To pierwsze tego typu ogólnokrajowe analizy przygotowane przez grupę ekspertów. Naukowcy badali częstość występowania bólu przewlekłego wśród dorosłych. Jak się okazuje, ten stan atakuje znacznie częściej niż wiele bardziej powszechnych schorzeń.
Ból przewlekły atakuje coraz częściej - twierdzą naukowcy z National Institutes of Health, Seattle Children's Research Institute i University of Washington w Seattle, którzy analizowali przypadki tego typu diagnoz wśród dorosłych Amerykanów. Wyniki swoich badań eksperci opublikowali w czasopiśmie "JAMA Network Open".
Bolesna dolegliwość diagnozowana częściej niż choroby przewlekłe
Odczuwany przez większość dni lub codzienne w ciągu ostatnich trzech miesięcy to specyficzny rodzaj dyskomfortu, czyli ból przewlekły. Z kolei, gdy ból ogranicza aktywność życiową, np. utrudniając wykonywanie pracy przez większość czasu lub w analogicznym okresie, można mówić o silnym bólu przewlekłym (HICP). Właśnie na tych dwóch rodzajach dyskomfortu skupili się eksperci we wspomnianym badaniu.
Rezultaty ich pracy wykazały, że wśród dorosłych Amerykanów przewlekły ból wstępuje częściej niż inne, powszechne choroby przewlekłe. Do analizy naukowcy wykorzystali dane pochodzące z National Health Interview Survey (NHIS).
- Zrozumienie częstości występowania, wykraczające poza ogólne rozpowszechnienie, ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia, w jaki sposób przewlekły ból objawia się i ewoluuje w czasie. Te dane dotyczące progresji bólu podkreślają potrzebę szerszego stosowania multimodalnych, multidyscyplinarnych interwencji zdolnych do zmiany przebiegu bólu i poprawy wyników u ludzi – wyjaśnił główny autor i czołowy epidemiolog w National Center for Complementary and Integrative Health (NCCIH) dr Richard Nahin.
Z badań wynika, że wskaźnik bólu przewlekłego i silnego bólu przewlekłego wśród osób dorosłych wynosi odpowiednio około 21 proc. i 8 proc.
Eksperci podkreślają potrzebę wczesnej interwencji
Gdy grupa badaczy przyjrzała się częstości występowania nowych diagnoz, zauważyła, że w przypadku bólu przewlekłego była wysoka i wynosiła 52,4 przypadki na tysiąc osób rocznie. Dla porównania powszechne choroby przewlekłe w podobnym zestawieniu wypadły "znacznie lepiej", czyli:
- cukrzyca - 7,1 przypadków,
- depresja - 15,9 przypadków
- nadciśnienie tętnicze - 45,3 przypadki
na tysiąc osób rocznie.
Dr Helene M. Langevin, która pełni funkcję dyrektora w NCCIH, podkreśla, że "początek jakiejkolwiek choroby przewlekłej jest kluczowym momentem, a wczesna interwencja w znaczący sposób może wpłynąć na koszty, jakie choroba ponosi u danej osoby".
- To badanie nie tylko pokazuje ogromny ciężar bólu w tym kraju. Chociaż 10 proc. osób, które wyleczyły się z przewlekłego bólu, daje nam nadzieję, mamy pilny naukowy imperatyw, aby rozszerzyć nasze narzędzia do walki z bólem, abyśmy mogli przywrócić bezbolesne życie o wiele większej liczbie osób" - dodała ekspertka.