Czy z powodu pandemii zakończy się era biurowych open space'ów?
Coraz więcej firm planuje powrót pracowników do biur. Wiadomo jednak, że musi to odbywać się na określonych warunkach. Czy możliwy jest jeszcze powrót do pomieszczeń typu open space? Czy jest to bezpieczne?
Open space to inaczej otwarta przestrzeń. Nowoczesne biura są tak właśnie zaaranżowane. W wielkich salach stoją rzędy biurek ustawionych blisko siebie, czasem oddzielonych niskimi ściankami działowymi.
Niektóre amerykański firmy zaczęły wspominać o wprowadzeniu jednej z bardziej wyśmiewanych koncepcji biurowych: kabiny. Obecnie miałaby ona postać plastikowego mini-gabinetu dla pojedynczego pracownika. Takie prototypy pojawiły się już w niektórych bankach i sklepach dla pracowników kas.
Biura muszą się zmienić
Czy powrót do takich biur po pandemii będzie w ogóle możliwy? Wiele firm amerykańskich wie, że nie. Już dziś zdecydowały się na zamówienie ścianek z pleksiglasu, które zamierzają montować między biurkami. Ludzie nazywają je „strażnikami kichania”, bo w teorii mają zatrzymać na sobie roznoszone drogą kropelkową wirusy.
Niektórzy rozważają również rezygnację z klimatyzacji, która jak wiadomo może roznosić patogeny na rzecz otwierania okien, które w wielu biurach są obecnie zamknięte na klucz.
Jedno jest pewne: pracownicy nie mogą wrócić po pandemii do takich samych biur. Może to oznaczać koniec biurek ustawionych naprzeciwko siebie lub ustawionych tak, że pracownicy stykają się ze sobą łokciami. Z użytku wyjdą również sale konferencyjne, w których ludzie zbierali się, aby porozmawiać o projekcie.
Dostosowanie open sapce'ów do nowych wymogów to duże pole do popisu dla architektów. Mimo to wiele firm zastanawia się, czy zamiast tworzenia nowatorskich projektów nie sięgnąć po prostu po aranżacje znane z lat 70 i 80, czyli do małych gabinetów i pokoi dla maksimum 3 pracowników.
Czytaj: Tak sobie radzą z zachowaniem bezpieczeństwa. Pomysły restauracji, trenerów i lotnisk
Czy będziesz teraz bezpieczny w pracy? Sprawdź to [ZALECENIA PIP]
Jak zapewnić bezpieczną prace w open space'ie?
Jak mówi w wywiadzie dla NYTimes Tracy D. Wymer, wiceprezes firmy Knoll produkującej meble biurowe, trzeba sobie postawić pytanie, czy którakolwiek z rozważanych zmian rzeczywiście zapewni bezpieczniejsze miejsca pracy.
Prawdziwi eksperci od chorób twierdzą bowiem, że wolne od wirusów biuro to marzenie. Nawet duże zmiany nie sprawią, że open space’y staną się całkowicie bezpieczne.
Mówiąc to, specjaliści opierają się na tym, co wiadomo na temat przenoszenia się grypy w miejscu pracy – jej wirus jest podobny, choć nie identyczny z koronawirusem. Analizy z 2016 roku wykazały różnych prac naukowych z całego świata wykazały, że około 16 procent transmisji wirusa odbywało się właśnie w biurze.
Inne badania pokazują, że jednym z najlepszych sposobów ograniczenia przenoszenia się chorób w miejscu pracy jest z kolei zapewnienie płatnego zwolnienia chorobowego, które zachęca chorych pracowników do pozostania w domu.
Porady eksperta