Czego lekarze nie robią, gdy są chorzy? Ekspert: "czas na zdradzenie tajemnicy"
W trakcie infekcji wiele osób chwyta się wszystkich możliwych opcji, by jak najszybciej się wyleczyć. Jedni stawiają na domowe sposoby, inni otwierają apteczkę w poszukiwaniu leków. Jak w takiej sytuacji radzą sobie lekarze? Jeden z nich zdradził, czego nigdy nie robią w trakcie walki z chorobą.
Tegoroczny sezon infekcyjny był jednym z najcięższych od wielu lat. Część chorych z powodu grypy wymagało hospitalizacji. Od 1 do 15 kwietnia odnotowano w Polsce 288 817 przypadków zachorowań lub jej podejrzeń, a 3 osoby zmarły – wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Wysoka gorączka, dreszcze, kaszel, zatkany nos, osłabienie – to tylko kilka z objawów grypy. By się ich pozbyć, wielu chorych sięga po popularne leki i suplementy bez recepty. Jak zaznacza lekarz specjalizujący się w dziedzinie pediatrii i wykładowca akademicki Łukasz Durajski, to zły pomysł. Znany w internecie "Doktorek Radzi" wyjaśnił, czego eksperci nie robią, walcząc z infekcją.
"Lekarze to wiedzą"
Lek. Łukasz Durajski podkreślił, że w trakcie choroby "lekarze nie tracą pieniędzy na inozynę". Inozyna pranobeks jest substancją czynną wchodzącą w skład wielu leków dostępnych bez recepty, które mają skutecznie leczyć objawy przeziębienia i grypy.
Czołowe towarzystwa naukowe na świecie nie zalecają jednak stosowania inozyny w przypadku chorób wirusowych oraz budowania odporności. "Doktorek Radzi" także podkreśla, że lekarze to wiedzą. - W związku z tym sami, gdy chorują, jej nie stosują – zaznaczył.
"Nie działają"
To nie jedyna tajemnica, jaką zdradza ekspert. Jak podkreśla lek. Łukasz Durajski, "przede wszystkim lekarze nie marnują pieniędzy na suplementy wzmacniające odporność".
Specjalista podaje dwa kluczowe powody. - Po pierwsze za późno, po drugie nie działają – wyjaśnia i dodaje, że tego typu preparaty są bogate w cukier prosty.
Lekarz podkreśla, że spożywanie suplementów, która mają wspierać układ odpornościowy - czy w tabletkach, czy w kapsułkach - może dawać poczucie wspierania odporności, "ale nie na tym to polega".
- Zdecydowanie nie popełniajcie tego błędu, bo po prostu lekarze też tego nie robią. Czyli nie kupujemy suplementów wzmacniających odporność i tyle – wyjaśnił.