Choruje 22 tys. Polaków rocznie, czekają na nowoczesną terapię. "Czas by urzędnicy dali szansę"
Prognozy dotyczące zachorowalności na raka płuca nie są optymistyczne i wskazują, że ten problem będzie rósł w siłę. Dla pacjentów po radykalnej operacji guza istnieje kilka możliwości leczenia. Najskuteczniejszą jest nowoczesna immunoterapia, która w rękach lekarzy staje się narzędziem do ratowania życia, a dla chorych szansą na wyleczenie.
Każdego roku w Polsce 22 tys. osób dowiaduje się, że ma raka płuca. Niewielu pacjentów ma szanse na przeżycie, ponieważ często nowotwór diagnozowany jest w zaawansowanym stadium, gdy rokowania są złe. Tylko 15-20 proc. pacjentów poznaje swoją diagnozę na tyle wcześnie, by rozpocząć leczenie, które zakończy się sukcesem, czyli pokonaniem nowotworu.
Rak płuca nie bez powodu nazywany jest cichym zabójcą
Za zdecydowaną większość przypadków zachorowań na raka płuca odpowiada palenie. Nawet bierni palacze są narażeni na szkodliwe działanie dymu tytoniowego. Dlatego eksperci podkreślają, jak ważne jest rozstanie z nałogiem, a także regularna profilaktyka w postaci badań diagnostycznych w kierunku rozpoznania nowotworu takich jak tomografia komputerowa czy nowoczesna diagnostyka molekularna.
Cichy zabójca – to często stosowane określenie w przypadku wielu schorzeń, zazwyczaj tych, które rosną w siłę, niszcząc organizm, a przy tym nie powodują charakterystycznych symptomów we wczesnych stadiach rozwoju. Takim właśnie przeciwnikiem dla chorych jest często rak płuca.
Nowotwór niezauważalnie się rozprzestrzenia, co negatywnie odbija się na diagnozie. Jego charakterystyczną cechą jest fakt, że szybko się rozwija i daje przerzuty na inne narządy. A im później pacjent dowie się, co mu dolega, tym gorsze są jego rokowania.
Odsetek 5-letnich przeżyć wynosi w przypadku raka płuca zdiagnozowanego w:
- I stadium - 68-92 proc.,
- II stadium - 53-60 proc.,
- III stadium - 13-36 proc.,
- IV stadium - często nie przekracza 10 proc.
Nowoczesna immunoterapia przynosi świetne rezultaty w leczeniu raka płuca
W kwietniu br. pacjenci cierpiący na raka płuca otrzymali dobrą wiadomość. Nowa terapia w leczeniu tego nowotworu otrzymała pozytywną rekomendację prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Chodzi o lek atezolizumab przeznaczony dla chorych we wczesnym stadium raka, którzy przeszli radykalne usunięcie guza. Na nowoczesne formy leczenie pacjentów onkologicznych czekają nie tylko chorzy, ale i lekarze.
- Do niedawna wyleczenie trwałe w przypadku raka płuca było praktycznie nieosiągalne. Obecnie dzięki zastosowaniu terapii ukierunkowanych molekularnie i immunoterapii na wczesnym etapie zaawansowania klinicznego, jako terapii uzupełniających, możemy mówić nie tylko o istotnym obniżeniu ryzyka nawrotu choroby nowotworowej, ale i o leczeniu radykalnym, czyli leczeniu podejmowanym z intencją wyleczenia (a nie wydłużenia przeżycia) – podkreśla Specjalista Onkologii Klinicznej dr n. med. Katarzyna Stencel.
- Terapie celowaną już mamy i możemy ją stosować u pacjentów z mutacją EGFR, natomiast teraz czekamy na immunoterapię – zaznacza ekspertka i dodaje, że to właśnie "immunoterapia z zastosowaniem atezolizumabu po radykalnej resekcji guza i chemioterapii jest bardziej skuteczna niż sama chemioterapia stosowana pooperacyjnie".
Pacjenci czekają na nową terapię
Dyrektor Sekcji Raka Płuca Fundacji "TO SIĘ LECZY" Aleksandra Wilk zwraca uwagę na potrzeby pacjentów, którzy diagnozę raka płuc mają, ale także tych, którzy dopiero ją poznają. - To, czego nam brakuje, to dostęp do immunoterapii stosowanej jako uzupełnienie zabiegu operacyjnego - zaznacza.
- Mam nadzieję, że Minister Zdrowia przychyli się do stanowiska ekspertów i już niebawem nasi pacjenci będą mogli skorzystać z tej opcji terapeutycznej. Chodzi przecież o powrót do zdrowia, aktywności zawodowej i społecznej tych chorych. Dzisiejsza medycyna daje na to szansę, czas by dali ją również urzędnicy – apeluje Aleksandra Wilk.