23-latka myślała, że zmęczenie to wynik imprezowania. Miała nowotwór. "Byłam przerażona, że to coś mnie zabije"
Choć młodość rządzi się własnymi prawami, na nowotwór narażony może być każdy. Ruby Walvin podobnie jak jej rówieśnicy lubiła spotykać się z przyjaciółmi i korzystać z życia. Myślała, że jej kiepskie samopoczucie to skutek imprezowania. Ale to był objaw choroby nowotworowej.
Ruby uskarżała się na silne zmęczenie. Myślała, że to przez jej aktywny tryb życia. Uczęszczała na studia, realizowała swoje pasje, często wychodziła ze znajomymi. Kiedy straciła apetyt, zaczęła martwić się o swoje życie.
"Całe moje życie zajmował nowotwór"
W ciągi kilku tygodni Walvin gwałtownie schudła. To skłoniło ją do tego, by szukać pomocy u specjalisty. W oczekiwaniu na wizytę u lekarza rodzinnego, pewnego dnia zasłabła wracając do domu. Karetką młoda kobieta została przewieziona do szpitala.
W placówce lekarze myśleli, że studentka ma anemię, a jej stan jest spowodowany brakiem żelaza w organizmie. Jednak jedna z pielęgniarek stwierdziła, że warto byłoby zrobić dodatkowe badania. Już cztery dni później Ruby otrzymała diagnozę.
Niestety, wykryto u niej ostrą białaczkę limfoblastyczną. - Byłam przerażona, że to coś mnie zabije, a całe moje życie w tym czasie zajmował nowotwór – wspomina Ruby.
"Miałam dość bólu, choroby i osłabienia"
23-latka wspomina, że czuła się bezradna. Bała się, że nigdy nie odzyska swojego życia. Wcześniej tylko słyszała o tej chorobie nowotworowej i wiedziała, że to coś poważnego, a jej rodzice byli bardzo zaniepokojeni stanem zdrowia córki. Walvin szybko trafiła na oddział onkologiczny, aby rozpocząć leczenie.
Najpierw przeszła biopsję szpiku kostnego. A przed dwa kolejne lata była poddawana chemioterapii. Nie przerywając leczenia, z czasem udało się jej wrócić na studia. 23-latka przyznała, że choroba nowotworowa i leczenie wpłynęło na jej zdrowie psychiczne.
Ruby powiedziała: "Podczas leczenia byłam przygnębiona, ponieważ miałam dość bólu, choroby i osłabienia. Nie kontrolowałam swojego życia i przestałam robić rzeczy, które kochałam, takie jak pisanie piosenek i śpiewanie". Kobieta musiała także walczyć z infekcjami, których doznawała w trakcie leczenia. Jedna z nich wymagała nawet operacji. - Te infekcje oznaczały długi pobyt w szpitalu i wiele innych wizyt – wyjaśniła.
Ruby udało się przejść remisję po pierwszych trzech cyklach chemioterapii w 2019 r. Potem musiała kontynuować leczenie, by zakończyć je w lipcu 2021 r. Dziś czuje się dobrze i nadal prowadzi pracowity tryb życia.
Białaczka – co to za choroba?
Białaczka jest nowotworem, który atakuje białe krwinki, czyli leukocyty. Istnieje wiele różnych rodzajów białaczki. Każdy z nich ma inną charakterystykę i różni się leczeniem.
Najczęściej białaczka objawia się zmęczeniem, niewyjaśnionym krwawieniem, nawracającymi infekcjami czy skłonnością do powstawania siniaków. Inne symptomy wskazujące na białaczkę to gorączka i nocne poty, bóle stawów i kości czy obrzęk węzłów chłonnych.
Wyróżnia się cztery główne typy białaczki, czyli:
- ostra białaczka limfocytowa (ALL) – która najczęściej występuje u dzieci poniżej 15. roku życia, a w przypadku dorosłych częściej atakuje mężczyzn niż kobiety;
- ostra białaczka szpikowa (AML) – jest rzadkim rodzajem nowotworu, częściej diagnozowana u osób powyżej 65. roku życia;
- przewlekła białaczka limfocytowa (PBL) – to najczęstszy typ białaczki, rozwija się powoli i wiele osób nie ma objawów we wczesnych stadiach;
- przewlekła białaczka szpikowa (CML) – zwykle rozwija się bardzo powoli i również częściej atakuje osoby dorosłe.