- Eksperci wyjaśniają, że uczucie spadania przy zasypianiu to efekt chwilowego błędu komunikacji w mózgu
- Szarpnięcia przysenne to w zdecydowanej większości przypadków całkowicie niegroźne zjawisko fizjologiczne
- Badania naukowe wskazują, że stres, kofeina oraz niedobór magnezu mogą znacząco nasilać zrywy miokloniczne
- Częste skurcze mięśni w nocy stają się powodem do niepokoju, gdy występują także w ciągu dnia i utrudniają zasypianie
Uczucie spadania przy zasypianiu. Czym jest zryw miokloniczny i czy jest groźny?
To nieprzyjemne uczucie spadania lub potknięcia się tuż po zamknięciu oczu zna niemal każdy. Ten gwałtowny skurcz mięśni, często obejmujący całe ciało, to tak zwany zryw miokloniczny lub szarpnięcie przysenne. Według danych z 2024 roku, tego zjawiska, będącego częstą przyczyną problemów ze snem, doświadcza regularnie lub sporadycznie nawet 70% ludzi na całym świecie.
Choć takie doznanie potrafi nieźle przestraszyć, w zdecydowanej większości przypadków jest to całkowicie normalne i niegroźne. To po prostu fizjologiczna odpowiedź naszego układu nerwowego na przejście ze stanu czuwania w sen. Co ciekawe, badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii w 2024 roku wykazały, że aż 68% osób doświadczających tych zrywów niepotrzebnie martwi się o swoje zdrowie, nie znając ich prawdziwej natury.
Dlaczego ciało podskakuje przy zasypianiu? To efekt błędu komunikacji w mózgu
Wyobraź sobie, że twój mózg jest niczym orkiestra, a zasypianie to powolne wyciszanie poszczególnych instrumentów. Czasem jednak niektóre sekcje milkną odrobinę za wcześnie lub za późno, tworząc chwilowy chaos komunikacyjny. To właśnie ten drobny psikus ze strony mózgu wywołuje zrywy miokloniczne. Systemy odpowiedzialne za hamowanie ruchu i odczuwanie pozycji ciała nie synchronizują się idealnie w momencie wkraczania w objęcia Morfeusza.
Ten przejściowy brak spójności sprawia, że mózg przez ułamek sekundy „gubi” informację o położeniu ciała i reaguje panicznym sygnałem korygującym, czyli właśnie nagłym skurczem mięśni. Wbrew popularnym mitom, nie jest to żadna ewolucyjna pamiątka po przodkach śpiących na drzewach. Jak potwierdzają publikacje naukowe z 2024 roku, jest to raczej precyzyjny mechanizm naprawczy, a nie archaiczny odruch.
Co nasila szarpnięcia przysenne? Sprawdź, czy to wina stresu, kawy i diety
Jeśli szarpnięcia przysenne zdarzają ci się wyjątkowo często, warto przyjrzeć się swoim nawykom. Głównymi winowajcami są zazwyczaj stres i przemęczenie, które mocno wpływają na jakość snu, oraz nadmierne spożycie stymulantów, zwłaszcza kofeiny w godzinach popołudniowych i wieczornych.
Intensywne ćwiczenia fizyczne tuż przed pójściem do łóżka również mogą zwiększać pobudliwość układu nerwowego. Co ciekawe, jak wskazują badania, istotną rolę odgrywa też niedobór magnezu. Ten problem dotyczy nawet połowy dorosłych w krajach rozwiniętych i może prowadzić do nadpobudliwości nerwowo-mięśniowej.
Kiedy szarpnięcia przysenne powinny niepokoić? Poznaj objawy alarmowe
Pojedyncze zrywy miokloniczne są zjawiskiem fizjologicznym i nie stanowią powodu do niepokoju. Problem pojawia się, gdy stają się na tyle częste i silne, że utrudniają zasypianie i prowadzą do chronicznego niewyspania. Analiza z 2025 roku, opublikowana w jednej z naukowych baz danych, wskazuje, że granicą może być występowanie ponad 30 takich epizodów na godzinę. Taka częstotliwość może już skutkować zaburzeniami koncentracji w ciągu dnia, a nawet rozwojem stanów depresyjnych.
Warto je także odróżnić od patologicznych form mioklonii, które mogą być sygnałem poważniejszych schorzeń neurologicznych. Czerwona lampka powinna zapalić się, gdy skurcze pojawiają się w ciągu dnia, utrzymują się poza fazą zasypiania lub są wywoływane przez bodźce takie jak światło czy dźwięk. Co więcej, badania wskazują, że nasilone skurcze mięśni w nocy mogą towarzyszyć schorzeniom takim jak zespół niespokojnych nóg czy choroba Parkinsona.
Jak zmniejszyć częstotliwość szarpnięć w nocy? Pomogą higiena snu i relaks
Dla zdecydowanej większości osób kluczem do zredukowania częstotliwości zrywów jest poprawa higieny snu. Specjaliści radzą, by zadbać o regularne pory zasypiania i wstawania, unikać kofeiny i alkoholu przed snem oraz wprowadzić wieczorne rytuały relaksacyjne, takie jak medytacja czy ciepła kąpiel.
W przypadku podejrzenia niedoboru magnezu, dobrym pomysłem może być konsultacja z lekarzem w kwestii ewentualnej suplementacji (zazwyczaj w dawkach 200-400 mg przed snem). W skrajnych, bardzo uciążliwych przypadkach specjalista może zalecić leki o działaniu uspokajającym i rozluźniającym mięśnie. Jest to jednak rozwiązanie stosowane, gdy inne metody zawiodą.