Coraz głośniej ustawiasz telewizor? To może być pierwszy sygnał problemów z pamięcią

2025-11-19 11:50

Głośniej ustawiony telewizor to nie tylko „przypadłość wieku średniego” – to cichy sygnał, że twój mózg może być w niebezpieczeństwie. Najnowsze badania pokazują, że niedosłuch zwiększa ryzyko demencji nawet o 30 proc. Jest jednak sposób, by tego uniknąć.

Kobieta trzymająca pilota do telewizora, ustawiająca głośniej kanał na ekranie. Scena symbolizuje pierwsze sygnały problemów ze słuchem, które mogą być powiązane z demencją. Dowiedz się więcej o profilaktyce niedosłuchu na Poradnik Zdrowie.

i

Autor: 0meer Kobieta trzymająca pilota do telewizora, ustawiająca głośniej kanał na ekranie. Scena symbolizuje pierwsze sygnały problemów ze słuchem, które mogą być powiązane z demencją. Dowiedz się więcej o profilaktyce niedosłuchu na Poradnik Zdrowie.
  • Analiza z 2025 roku dowodzi, że pogłębiający się niedosłuch znacząco zwiększa ryzyko demencji, nawet o 30%
  • Ukryta utrata słuchu to wczesny sygnał ostrzegawczy, którego nie jest w stanie wykryć standardowe badanie słuchu
  • Badanie z Waterloo Audiology potwierdza, że aparat słuchowy może spowolnić pogarszanie się funkcji poznawczych aż o 48%
  • Zaledwie 21% Polaków ze zdiagnozowanym problemem decyduje się na leczenie niedosłuchu, co jest jednym z najgorszych wyników w Europie

Niedosłuch a demencja. Trzy mechanizmy, które uszkadzają mózg

Utrata słuchu to coś więcej niż tylko głośniejsze ustawianie telewizora – to cichy sygnał alarmowy, że nasz mózg może być w niebezpieczeństwie. Badanie opublikowane w tym roku na łamach „Frontiers in Aging Neuroscience” pokazało, że osoby z niedosłuchem mają mniejszą objętość mózgu, szczególnie w obszarach kluczowych dla mowy i pamięci. Potwierdza to analiza wydawnictwa Taylor & Francis z 2025 roku, która dowodzi, że ryzyko demencji rośnie wraz z nasileniem problemu: o 9% przy lekkim, 16% przy umiarkowanym i aż o 30% przy ciężkim niedosłuchu.

Naukowcy zidentyfikowali trzy główne mechanizmy, które wyjaśniają, dlaczego niedosłuch a demencja są tak silnie powiązane. Po pierwsze, mózg pozbawiony bodźców dźwiękowych staje się „głodny” i zaczyna się kurczyć, co nazywamy deprywacją sensoryczną. Po drugie, ciągły wysiłek wkładany w zrozumienie mowy pochłania ogromne zasoby poznawcze, które mogłyby być wykorzystane do innych zadań, jak zapamiętywanie. Po trzecie, problemy z krążeniem, będące jedną z przyczyn utraty słuchu, mogą jednocześnie uszkadzać delikatne naczynia w uchu i mózgu, tworząc wspólnego wroga dla obu narządów.

Poradnik Zdrowie - Kiedy iść do laryngologa?

Słyszysz, ale nie rozumiesz? To może być ukryta utrata słuchu

Wyobraź sobie sytuację: standardowe badanie słuchu wychodzi idealnie, ale w głośnej restauracji nie jesteś w stanie zrozumieć ani słowa. To zjawisko, znane jako „ukryta utrata słuchu”, zostało niedawno opisane przez naukowców na łamach czasopisma „eLife”. Ten konkretny problem ze słuchem nie polega na osłabieniu zdolności słyszenia czystych tonów, ale na trudnościach z przetwarzaniem mowy w hałaśliwym otoczeniu.

Według tej samej publikacji z 2024 roku, przyczyna tkwi głębiej niż w standardowo badanych częściach ucha, a konkretnie w uszkodzeniu synaps, czyli połączeń między komórkami słuchowymi a nerwem słuchowym. Jest to subtelny, wczesny sygnał alarmowy, którego tradycyjna audiometria może nie wychwycić. Dlatego, jeśli pojawiają się problemy ze zrozumieniem rozmów w tłumie, warto potraktować to poważnie, nawet przy dobrych wynikach badań.

Jak aparat słuchowy chroni mózg? Spowolnienie demencji o 48%

Dobra wiadomość jest taka, że na reakcję nigdy nie jest za późno, a jej efekty mogą być bardzo obiecujące. Najnowsze badanie z Waterloo Audiology, opublikowane w 2025 roku, przyniosło zaskakujące wieści: stosowanie aparatów słuchowych spowolniło pogarszanie się funkcji poznawczych u osób z grupy wysokiego ryzyka aż o 48%.

Co więcej, analiza Amerykańskiego Stowarzyszenia Mowy i Słuchu (ASHA) potwierdziła, że znaczące poprawy w sprawności umysłowej pojawiają się już po 2-4 miesiącach od rozpoczęcia korzystania z urządzeń. To dowód, że odpowiednie leczenie niedosłuchu i dostarczanie mózgowi brakujących bodźców może realnie wesprzeć jego kondycję oraz poprawić jakość życia, co zresztą potwierdza 94% użytkowników aparatów w badaniu EFHOH z ubiegłego roku.

Tylko 21% Polaków z niedosłuchem nosi aparat. Gdzie leży problem?

Niestety, mimo tak obiecujących danych, Polska pozostaje na szarym końcu Europy pod względem tego, jak dbać o słuch. Jak wynika z raportu Europejskiej Federacji Osób Słabosłyszących (EFHOH) z 2024 roku, zaledwie 21% Polaków z niedosłuchem korzysta z aparatów słuchowych, podczas gdy średnia unijna wynosi 36%. Oznacza to, że niemal połowa osób (48%) ze zdiagnozowanym problemem w naszym kraju nie otrzymuje niezbędnego wsparcia.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest nie tylko brak świadomości, ale również systemowe zaniedbania, na co zwraca uwagę ten sam raport. Aż 50% polskich lekarzy pierwszego kontaktu, mimo stwierdzenia problemu, nie zaleca pacjentom dalszych, niezbędnych działań. To sprawia, że pacjenci zwlekają z decyzją, czego później żałują – aż 70% osób z niedosłuchem przyznaje, że leczenie powinni byli zacząć znacznie wcześniej.

Jak często badać słuch? Zalecenia WHO dla osób po 50. roku życia

Profilaktyka jest kluczem do utrzymania sprawności nie tylko uszu, ale i mózgu, a profilaktyczne badanie słuchu to najprostszy krok, jaki możemy podjąć. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w swoich zeszłorocznych wytycznych zaleca, aby osoby po 50. roku życia badały słuch co pięć lat. Po przekroczeniu 65. roku życia kontrola powinna odbywać się znacznie częściej, najlepiej co rok do trzech lat. Pamiętajmy, że wczesne wykrycie niedosłuchu i szybka interwencja to jedna z najlepszych inwestycji w naszą przyszłą sprawność umysłową.

Poradnik Zdrowie Google News