Stan zapalny jelit może doprowadzić do depresji. Na te objawy koniecznie zwróć uwagę

2024-04-25 8:21

Kiedy w jelitach toczy się stan zapalny, cierpi nie tylko układ pokarmowy, ale cały organizm. Groźne dla naszego zdrowia patogeny mogą przenikać barierę krew-mózg i przyczynić się m.in. do rozwoju depresji czy stanów lękowych. Dlaczego tak się dzieje? Jak można tego uniknąć? Zapytaliśmy o to prof. Karolinę Skonieczną-Żydecką, badaczkę.

Stan zapalny jelit i flory jelitowej a depresja
Autor: Getty Images

Stan zapalny w jelitach – jak wpływa na organizm?

Zdaniem badaczy w naszym układzie pokarmowym znajduje się około 2 kilogramów różnych bakterii. Niektóre z nich wspomagają nasz organizm, a inne mogą mu szkodzić. Jednak dopóki zachowane są właściwe proporcje między „dobrymi” a „złymi” mikroorganizmami, nie ma powodów do obaw.

Niestety ta równowaga nie jest dana nam raz na zawsze i bardzo łatwo jest ją zakłócić. – Bariera jelitowa zbudowana jest tak, aby przenikały przez nią tylko niewielkie cząsteczki, które mają wspierać nasz organizm. W sytuacji, gdy zapora zostanie przerwana, uszkodzona, otwiera się droga dla substancji i bakterii, które w ogóle nie powinny przedostać się do krwi, a w konsekwencji do całego organizmu – powiedziała prof. Karolina Skonieczna-Żydecka, badaczka. Dysbioza i wynikający z niej stan zapalny nie tylko niszczę tę barierę ochronną, ale i dają początek wielu problemom nie tylko ze zdrowiem fizycznym, ale i psychicznym.

Specjaliści nie mają wątpliwości, że zaburzony skład mikrobioty jelitowej ma związek z depresją i stanami lękowymi. Co więcej, dotyczy to zarówno dorosłych, jak i dzieci oraz młodzieży.

„Nie stresuj się" nie działa w ogóle. Jak radzić sobie ze stresem i co mają do tego nasze jelita - odpowiada psychiatra.

Co może wywołać stan zapalny w jelitach?

Jednym z ważniejszych elementów, który wpływa na skład flory bakteryjnej jelit, jest dieta. Ta, w której dominuje żywność wysokoprzetworzona, cukry proste, tłuszcze trans będzie nam szkodziła i zwiększała ryzyko rozwoju stanu zapalnego.

Równie duże znaczenie co dieta mają też leki. – Prace naukowe pokazują, że olbrzymia większość leków spożywanych przez człowieka, również te dostępne bez recepty, wpływają na nasze bakterie, zmniejszają integralność bariery jelitowej – tłumaczyła ekspertka.

Do tych środków należą poza antybiotykami, niesteroidowe leki przeciwzapalne, inhibitory pompy protonowej, niektóre farmaceutyki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych. W rozwoju stanu zapalnego w jelitach swój ogromny udział ma również stres. – Produkcja kortyzolu, która kończy kaskadę stresową, z fizjologicznego punktu widzenia jest nam bardzo potrzebna, dzięki niej nasz gatunek przetrwał.

Jednak w tej chwili mamy tak wiele stresorów, że bardzo często stężenie hormonu w naszych organizmach jest zbyt wysokie. A nadmiar kortyzolu sprawia, że bakterie chorobotwórcze albo potencjalnie chorobotwórcze z większą łatwością przylegają do nabłonka jelita i podtrzymują stan zapalny – dodała.

Objawy stanu zapalnego – co powinno zaniepokoić?

Sygnałów, które świadczą o tym, że w organizmie dzieje się coś niepokojącego jest bardzo dużo. Obniżona odporność, problemy ze skórą, przybieranie na wadze, zmiany nastroju, apatia - to coś, czego nie należy ignorować. Naszą szczególną uwagą powinny jednak zwrócić zaparcia, biegunki, bóle brzucha, które pojawiają się bez wyraźnego powodu. Być może są one spowodowane zespołem jelita drażliwego. W ocenie badaczy schorzenie bardzo często daje początek problemom ze zdrowiem psychicznym. – To jest właściwie koronny dowód na istnienie osi mózgowo-jelitowej – stwierdziła specjalistka.

Trzeba jednak jasno powiedzieć, że pojedynczy epizod bólu brzucha, zaparcie, czy biegunka nie są wskazaniem do konsultacji ze specjalistą. – Przyjmuje się, że jeśli takie dolegliwości pojawiać się raz w tygodniu i utrzymują przez minimum 3 miesiące, to jest to sytuacja, która wymaga pogłębionej diagnostyki – wyjaśniła. Zanim jednak udamy się do lekarza, możemy sobie pomóc sami, np. modyfikując dietę, zwłaszcza jeśli dominują w mniej produkty przetworzone, gotowe dania. Tę niezdrową żywność należy zastąpić warzywami, owocami, produktami z pełnego ziarna. Są one bogate w błonnik pokarmowy, który stanowi najlepszą pożywkę dla naszej flory bakteryjnej. Należy także wprowadzić ryby, jajka oraz rośliny strączkowe. Zawierają one tryptofan – białko, które jest potrzebne do produkcji serotoniny, ale nie tej jelitowej, tylko mózgowej. Wbrew pozorom ta pierwsza nie ma aż dużego wpływu na nasze samopoczucie. Oddziałuje ona na komórki nerwowe, ale te, które znajdują się w jelitach. Co więcej, jeśli jest jej za dużo, może się rozwinąć nadwrażliwość trzewna, a to również zaburza prawidłowe działanie mikrobioty.

Probiotyki, psychobiotyki – czy i kiedy po nie sięgnąć?

W normalizowaniu składu mikrobioty, a tym samym w łagodzeniu stanu zapalnego mogą nam pomóc probiotyki i psychobiotyki. Czym są? Środki te zawierają dokładanie wyselekcjonowane i bardzo dobrze przebadane bakterie, które mają korzystny wpływ nie tylko na mikrobiotę, ale i na cały organizm. Po pierwsze z wymienionych, czyli probotyki sięgamy głównie w czasie antybiotykoterapii (warto dodać, że w tym przypadku powrót do równowagi może trwać nawet trzy miesiące), ale ich działanie jest znacznie szersze. Odpowiednio dobrane wspomagają np. przyswajanie niektórych substancji odżywczych. Trzeba jednak pamiętać, że nie mogą być przyjmowane stale.

Stosowanie probiotyków to tylko jeden z etapów przywracania prawidłowego składu mikrobioty. Taka terapia daje czas naszym naturalnym bakteriom na to, żeby mogły ponownie skolonizować układ pokarmowy. Później sami swoim stylem życia (zdrową dietą, bezpiecznym stosowaniem leków, dbaniem o odpowiednią ilość snu i ruchu) – musimy zadbać o ich dobrostan. Natomiast psychobiotyki to preparaty, które oddziałują nie tylko na układ pokarmowy, ale i nerwowy. Wspomagają jego pracę i realnie wpływają na samopoczucie. Co częściej, stosuje się je jako uzupełnienie terapii u osób, które doświadczają kryzysu psychicznego. Psychobiotyki mogą również pomóc złagodzić silny stres, czy napięcie. Warto dodać, że zarówno probiotyki, jak i psychobiotyki dostaniemy w aptece bez recepty. Są całkowicie bezpieczne i można je podawać również dzieciom. Osoby, które nie wiedzą, jak wybrać taki preparat oraz przez jaki czas wolno go przyjmować, mogą poradzić się lekarza lub farmaceuty.