Uszkodzenie naczyń i infekcja to dopiero początek. Dermatolożka o skutkach drapania pieprzyków
Chociaż trudno w to uwierzyć, wciąż się zdarza - rozdrapujemy "pieprzyki" i inne zmiany na skórze. Czasem świadomie, próbując je usunąć, kiedy indziej nie, ale po prostu nas swędzą. Dr Barbara Dziewulska, dermatolog kliniczna i wenerolog, przypomina, dlaczego to błąd.
Najczęściej mówiąc o pieprzykach, mamy na myśli łagodne znamiona barwnikowe, skutek miejscowego nagromadzenia się melanocytów.
Melanocyty to komórki warstwy podstawnej naskórka, które produkują barwnik i czasem tworzą skupisko wyglądające jak ciemniejsza plamka.
Na skórze pojawiają się również znamiona innego pochodzenia, wrodzone i nabyte, atypowe, wywodzące się z komórek gruczołów łojowych etc.
Barwnikowe zmiany na skórze czasem mają też złośliwy charakter, a samodzielnie, zwłaszcza we wczesnej fazie, trudno ocenić, z czym mamy do czynienia. Właśnie dlatego wszyscy przynajmniej raz w roku powinniśmy pokazywać się dermatologowi i poddać badaniu dermatoskopem.
Dr Barbara Dziewulska, dermatolog kliniczna i wenerolog związana z Grupą LUX MED, specjalizująca się w leczeniu i diagnostyce chorób skóry, podkreśla, że drapanie, pocieranie i inne ingerowanie w zmiany skórne, nawet te łagodne, jest niewskazane dla zdrowia.
Pieprzyki często nie są groźne, ale trzeba to sprawdzić
Zazwyczaj "pieprzykami" na skórze, zwłaszcza tymi, które towarzyszą ci "od zawsze", nie musisz się martwić. Niemal każdy z nas ma ich średnio od 10 do 40 na skórze, nie ulegają przeobrażeniom i jeśli są usuwane, to przede wszystkim ze względu estetycznych.
Najgroźniejsze zmiany skórne, w tym czerniak, najczęściej tworzą się od zera i od początku ujawniają niepokojące oblicze. Bywają przez specjalistów nazywane skórnym "brzydkim kaczątkiem", bo wyróżniają się nietypowym wyglądem: mają nierównomierny kształt, są większe, co najmniej dwukolorowe itd.
Rak skóry wcale nie musi być nietypowo zabarwiony. Może być bezbarwnym wybrzuszeniem, zbyt długo źle gojącym się strupkiem itd.
Zmiany skórne to też objaw chorób uogólnionych, bo skóra jest miernikiem naszego zdrowia ogólnego.
Nie postawisz trafnej diagnozy bez konsultacji lekarskiej. Nie wystarczy po prostu wycisnąć, zetrzeć, zamaskować, nawet w gabinecie kosmetycznym. Jak leczyć konkretne zmiany skórne, decyduje dermatolog.
Łagodne zmiany skórne - nie drap!
Drapanie skóry w zasadzie nigdy się nie opłaca. Nie powinniśmy tego robić nie tylko w przypadku znamion i innych zmian pigmentowych, ale nawet po ugryzieniu komara
Drapanie się nie opłaca. Wcale nie przynosi ulgi, a jeśli nawet, to tylko na chwilę. Paznokcie powodują nieestetyczne mikrouszkodzenia skóry, a zebrany pod nimi brud może zainfekować powstające rany. Te mogą leczyć się szybko, ale w przypadku przerwania ciągłości skóry i kontaktu z wyjątkowo agresywnym patogenem, można narobić sobie szkód.
Wyciskanie, zdrapywanie, inne metody inwazyjne do usuwania mogą być źródłem uszkodzenia naczyń, infekcji i przykrych powikłań
- ostrzega dr Dziewulska.
Podejrzane zmiany skórne - tym bardziej nie drap
Czasem zdarza się, że zmiana skórna ulega przeobrażeniu - rośnie, zmienia kształt, zaczyna przeszkadzać, podkrwawia. To z pewnością stan alarmowy.
Kiedy indziej nawet znamię nie budzi naszych podejrzeń, ale chcemy go usunąć, bo np. jest w widocznym miejscu czy przeszkadza z innego powodu.
Wybór bezpiecznego sposobu leczenia trzeba zostawić lekarzowi. Bywa, że silnie unaczyniona zmiana skórna wymaga założenia szwów.
Chcąc się pozbyć znamion, należy skonsultować się z lekarzem, ponieważ "pieprzyk" może też być złośliwym nowotworem
- podkreśla ekspertka.