Jak być szczęśliwą, dojrzałą kobietą?

2011-03-04 12:23

Myślisz, że wszystko, co najlepsze, masz już za sobą? To nieprawda. Teraz, kiedy jesteś dojrzałą kobietą zaczyna się druga, także wspaniała połowa twojego życia. Dojrzałość daje to, o czym kiedyś mogłaś tylko marzyć.

Jak być szczęśliwą, dojrzałą kobietą?
Autor: Thinkstockphotos.com

Spis treści

  1. Szczęśliwa dojrzała kobieta to ciekawa świata optymistka
  2. Jesteś dojrzałą kobietą? Zatroszcz się o siebie
  3. Dojrzała kobieta może być atrakcyjna
  4. Czas obalić stereotyp
  5. Zalety seksu z dojrzałą kobietą
  6. Dojrzała kobieta ma wiele możliwości. Musi tylko uwierzyć w siebie
  7. Dojrzałość to dobry czas na zmianę roli

Z każdym rokiem przybywa nam lat, ale refleksja na ten temat pojawia się okresowo. Wtedy zatrzymujemy się i patrzymy wstecz. Takim momentem są pięćdziesiąte urodziny. Uświadomienie sobie tego, że to już „z górki”, bywa bolesne. Wszechobecny kult młodości sprawia, że wiele dojrzałych kobiet, które są u szczytu swoich możliwości, paraliżuje przekonanie, że są nieatrakcyjne, stare. Boją się, że stracą pracę i trudno im będzie znaleźć nową. Odchowane dzieci zaczynają się usamodzielniać, zakładają rodziny, mają swoje sprawy i nie wymagają już tak troskliwej opieki. Pozostaje pustka i czas, który nie wiadomo, czym wypełnić.

Czytaj też: Na czym polega syndrom pustego gniazda?

Szczęśliwa dojrzała kobieta to ciekawa świata optymistka

Ale można spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Jeżeli rozejrzysz się dookoła, dostrzeżesz wiele kobiet, które właśnie po pięćdziesiątce przeżywają swój najlepszy czas. Ugruntowana pozycja zawodowa pozwala im realizować ciekawe projekty, ciągle idąc do przodu. Inteligentne, ambitne, zadbane, pewne siebie – teraz osiągają najwięcej. Spełnione w życiu prywatnym i zawodowym żyją w harmonii ze sobą i światem, po prostu ciekawie. Taka postawa jest godna pochwały i naśladowania. Zdaniem psychologów kluczem do sukcesu jest zaakceptowanie swojego wieku, zrozumienie zmian, jakie ze sobą niesie. Z jednymi trzeba się pogodzić, innym stawić czoła. Do tego można się psychicznie przygotować. Bo to nie jest tak, że kończąc pięćdziesiąt lat, nagle znajdujemy się w innej bajce. W chwilach frustracji i zwątpienia warto przypomnieć sobie, że człowiek ma tyle lat, na ile się czuje. Optymizm i pogoda ducha odejmą ci przynajmniej dziesięć.

Jesteś dojrzałą kobietą? Zatroszcz się o siebie

Powiedzenie, że każdy wiek ma swoje prawa, niesie w sobie wiele mądrości. Dorosłe dzieci, stabilna sytuacja materialna, zaspokojone lub przynajmniej dostosowane do realiów ambicje zawodowe – wreszcie możesz zatroszczyć się o siebie. Czasami nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo potrzebujesz wytchnienia, tak dalece przywykłaś do nieustannej bieganiny i funkcjonowania w permanentnym stresie, czy to goniąc za karierą, czy też łącząc pracę zawodową z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.

Pięćdziesiąt lat to dobry czas na rozwijanie zainteresowań, hobby, na robienie wszystkiego, na co wcześniej nie miałaś czasu. Jeśli lubisz, chodź do kina, marzyłaś o studiach - zapisz się na uniwersytet. Podążaj za marzeniami, na to nigdy nie jest za późno, więc nie wolno ci rezygnować z niczego, dlatego że „w tym wieku nie wypada”. Ucz się języków, maluj, tańcz, bierz udział w maratonach, zwiedzaj Polskę, świat. Najgorsze, co możesz zrobić, to zamknąć się w czterech ścianach. Bo dla higieny psychicznej lepsze jest wyjście z domu i robienie czegokolwiek niż siedzenie przed telewizorem. Poszerz grono koleżanek, z którymi można poplotkować, wyskoczyć na kawę czy na zakupy. Możesz włączyć się w działalność charytatywną – osoba, która daje siebie innym, nigdy nie czuje się nieszczęśliwa.

Nic nie daje większego luzu wewnętrznego i radości niż wnuki. Nie znaczy to, że masz wziąć na siebie cały ciężar ich wychowania. Obok wzorca Babci Polki, bezgranicznie oddanej pociechom, warto lansować wzorzec Młodej Babci, kobiety aktywnej.

Dojrzała kobieta może być atrakcyjna

Uwierz, że kobieta, która ma pięćdziesiąt i więcej lat, nie musi być mniej atrakcyjna. Ważne, żeby żyć w zgodzie ze sobą, czuć się dobrze we własnej skórze. Wiadomo, że pięćdziesięciolatce trudno konkurować pod względem wyglądu z trzydziestolatką. Ale czy jest taka potrzeba? Spróbuj zaakceptować swój wiek i związane z tym zmiany zachodzące w organizmie.

Zawirowania hormonalne przekładają się na gorsze samopoczucie psychiczne. Jednak nie dopuszczaj negatywnego myślenia („jestem do niczego”), bo naprawdę w to uwierzysz. W ten sposób zaczynasz postrzegać świat jako rzeczywistość, w której – nikomu niepotrzebna – zostałaś odsunięta na boczny tor. To fakt, że uderzenia gorąca, nocne poty, kłopoty ze snem, drażliwość potrafią dać się we znaki, zakłócić życie zawodowe i rodzinne. Ale jeśli zastosujesz rozsądną terapię, samopoczucie znacznie się poprawi i będziesz funkcjonować normalnie.

Zdaniem eksperta
Monika Dreger, psycholog, Warszawska Grupa Psychologiczna

Liczy się harmonia wewnętrzna

Trudno sobie wyobrazić, jak wielkie spustoszenie w psychice kobiety potrafi zrobić kult młodości. Współczesny ideał piękna, kreowany przez młodziutkie modelki, sprawia, że kobiety dojrzałe mają czasem kłopoty z samoakceptacją. To prowadzi do stanów depresyjnych, rodzi obsesję na punkcie gładkiej skóry i idealnej figury. Sprawa dotyczy nie tylko osób z pierwszych stron gazet. Wiele kobiet regularnie wygładza cerę laserem albo decyduje się na kolejne operacje plastyczne. Wydaje im się, że jeśli ujmą sobie dwadzieścia lat, wyprasują zmarszczki lub zafundują silikonowy biust, to nie rozpadnie się ich małżeństwo, kariera zawodowa nabierze rozpędu. Taki zabieg to zawsze spory wydatek i pewne ryzyko. W pierwszym momencie zwiększa poczucie własnej wartości, ale w dalszej perspektywie nic nowego do życia nie wnosi. Bo zmieniona została tylko powłoka, a wnętrze zostało takie samo. Na nic się zda poprawianie urody, gdy zabraknie wewnętrznej równowagi. Trzeba żyć ze sobą w zgodzie, znaleźć złoty środek między pracą a życiem prywatnym. Osoba, która nie daje sobie z tym rady, powinna skorzystać z pomocy psychologa, żeby zapewnić sobie komfortowe, ustabilizowane życie.

Czas obalić stereotyp

Mężczyźni nie zdradzają żon z powodu ich wieku, ale dlatego, że kobiety tracą zainteresowanie seksem i za mało dbają o siebie. Z wiekiem wiele pań przestaje przywiązywać wagę do swego wyglądu. Zaniedbana fryzura, sukienka sprzed kilku sezonów, byle jaka bielizna są na pewno wrogiem seksapilu. W lekko dopasowanej modnej sukience, klasycznym kostiumie lub dobrze skrojonych dżinsach i pantoflach na obcasach będziesz wyglądała oszałamiająco. Zaskocz męża nową fryzurą, makijażem. Ale nie ubieraj się jak własna córka, bo nawet przy nienagannej figurze będziesz wyglądała śmiesznie. Prostota i elegancja to kierunki, w których powinnaś podążać, wybierając garderobę.

Zalety seksu z dojrzałą kobietą

To, że nie masz już ... dziestu lat, nie znaczy wcale, że jesteś mniej seksowna. Dla wielu kobiet zakończenie miesiączkowania oznacza uwolnienie się od konieczności stosowania antykoncepcji i strachu przed niechcianą ciążą. Wówczas wzrasta zaufanie do siebie i do partnera. A to korzystnie wpływa na aktywność seksualną, zwiększa poczucie własnej wartości i poprawia stosunek do świata. Cementuje bliskość, a na dodatek odpręża, odmładza i dodaje urody. Seks po pięćdziesiątce – nieskrępowany i spontaniczny – może być najwspanialszą rzeczą pod słońcem. To normalne, że z upływem lat przestajemy się już rzucać w ramiona Erosa jak kiedyś. Seksowi nie służy rutyna, a poznawanie nowych rzeczy ekscytuje. Jedwabna koszulka, wydłużona gra wstępna, zmysłowe perfumy i trochę szaleństwa sprawią, że czar będzie trwał wiecznie.

Dojrzała kobieta ma wiele możliwości. Musi tylko uwierzyć w siebie

Zastanów się, czy naprawdę chcesz walczyć o kolejny awans, brać udział w wyścigu szczurów? W pogoni za karierą łatwo zgubić sens życia. Może to niewarte takich wyrzeczeń. Wyobraź sobie, że masz osiemdziesiąt lat i analizujesz swoje życie. Jeśli okaże się, że poza pracą nic w nim nie ma, że za mało czasu poświęcasz partnerowi, sobie, możesz to jeszcze zmienić, żeby za dziesięć lat bilans był dla ciebie korzystny. W dzisiejszych czasach wielu pracodawców, kierując się modą na młodość, nie docenia wiedzy i doświadczenia osób w twoim wieku. Wydaje im się, że dwudziestolatka ma bardziej otwarty umysł, wnosi świeżość. Czasem warto wyhamować, nabrać do tego pewnego dystansu, bo szefa nie zmienisz, a życie w przewlekłym napięciu wcześniej czy później odbije się na twoim zdrowiu. Strata pracy zawsze wiąże się z ogromnym stresem, ale to jeszcze nie koniec świata. Mimo że pięćdziesięciolatce niełatwo znaleźć zatrudnienie, które spełniałoby oczekiwania i zaspokajało ambicje, trzeba myśleć pozytywnie i mieć otwarty umysł. Czytaj ogłoszenia, stawaj do konkursów. Możesz zarejestrować własną firmę (dziś chętniej zatrudnia się osoby prowadzące działalność gospodarczą), skończyć kurs. Najważniejsze, by uwierzyć w swoje możliwości. Jeśli podczas rekrutacji będziesz starała się tuszować niepewność uśmiechem, rozmówca i tak odgadnie prawdę. Osoba z niską samooceną nie robi dobrego wrażenia. Masz wiele atutów, więc zaprezentuj się z najlepszej strony.

Dojrzałość to dobry czas na zmianę roli

Nasze potrzeby potrafią zmienić się wraz z wiekiem. Dlatego nie można sobie powiedzieć raz na zawsze np. „stawiam na karierę” lub „nie wyjdę za mąż” i w ten sposób zaprogramować się na całe życie. Gdy zazdrościmy koleżankom życia rodzinnego, to sygnał, żeby zastanowić się, może bycie singlem nam nie wystarcza. Nieważne, ile mamy wtedy lat, pięćdziesiąt czy więcej. Również kobiety, których celem był dom, po kilku latach mogą się w nim dusić. A te, dla których najważniejsza była kariera – zatęsknić za życiem rodzinnym. Rada jest jedna: zamiast się frustrować, trzeba dostosować życie do aktualnych potrzeb. Rozejrzeć się za pracą, poszukać męża, zająć się dziećmi w ramach wolontariatu. Niezadowolenie z życia prowadzi do nałogów, wyzwala zawiść, złość, agresję. Sfrustrowana kobieta jest złą matką, nieatrakcyjną żoną, niedobrym pracownikiem i fatalnym szefem.

miesięcznik "Zdrowie"