Zaczęło się od czarnej plamki na języku. U 3-latki zdiagnozowano groźną chorobę
Laura Catwright była zaniepokojona stanem zdrowia swojej trzyletniej córki Elsie. Zauważyła, że jej pociecha była od dłuższego czasu przemęczona i zaczęła ją wcześniej kłaść spać. Ale to wcale nie pomogło. Po jakimś czasie u dziewczynki pojawiły się ciemne zmiany na języku i wysypka na całym ciele. Okazało się, że są to objawy poważnej choroby.
Młoda mama, Laura Catwright, bacznie obserwowała swoją trzyletnią córkę Elsie. Oprócz tego, że dziewczynka była cały czas zmęczona, na jej skórze zaczęły pojawiać się siniaki i zgrubienia. Zmartwiona kobieta postanowiła zapisać dziecko na wizytę do lekarza rodzinnego, ale niestety terminy były zbyt odległe. Dwa dni później zauważyła, że Elsie ma ciemne zmiany, które są widoczne na języku i na tułowiu. Wtedy zadzwoniła ponownie do przychodni, oznajmiając, iż jej dziecko musi pilnie zbadać pediatra.
Stwierdzono u trzylatki anemię aplastyczną
Tuż po konsultacji dziewczynka została skierowana do szpitala. Przeszła szereg badań i lekarze mieli wiele podejrzeń. "W pewnym momencie pojawił się temat szpiku kostnego. Wtedy już wiedziałam, że jest źle" – wyznała mama trzylatki w rozmowie z portalem "The Sun". W końcu padła ostateczna diagnoza – Elsie chorowała na anemię aplastyczną (inaczej na niedokrwistość aplastyczną). Jest to stan głębokiego upośledzenia czynności krwiotwórczej szpiku w następstwie jego niedorozwoju lub zaniku funkcji. Oznacza to, że szpik kostny nie produkuje prawidłowej ilości krwinek czerwonych, białych oraz płytek krwi. Ta choroba jest nierzadko rozpoznawalna przypadkowo w trakcie badań kontrolnych.
Lekarze wyjaśnili od razu, że jednym ratunkiem dla Elsie jest przeszczep szpiku kostnego. Dziewczynka była poddana antybiotykoterapii i co 7-10 dni miała przeprowadzaną transfuzję krwi. Większość czasu była hospitalizowana – w domu dostawała wysokiej gorączki i krwotoków z nosa, więc po dwóch dniach musiała wrócić znowu do szpitala. Poza tym wystąpiły też problemy z dziąsłami i przyjmowaniem pokarmów. Konieczne było odżywianie dojelitowe. U Elsie doszło do sepsy (tzn. nieprawidłowej odpowiedzi organizmu na toczące się zakażenie), którą udało się na szczęście opanować.
Rozpoczęła się procedura poszukiwania dawcy szpiku
W międzyczasie lekarze dołożyli wszelkich starań, by jak najszybciej znaleźć dawcę szpiku dla małej pacjentki. Badaniom poddano całą rodzinę, w tym dwuletnią siostrą Elsie. Poszukiwana zakończyły się sukcesem – znaleziono osobę nie z bliskiego otoczenia, lecz zarejestrowaną w bazie dawców.
Transplantacja (przeszczep) szpiku kostnego jest najskuteczniejszą metodą leczenia białaczki. Jak opowiedziała matka dziewczynki, operacja była dużym ryzykiem. "Szanse powodzenia spadły, ale nie było wyboru"– dodała. Wszystko przebiegło zgodnie z planem i teraz mała Elsie wraca do zdrowia.
Walka o życie dziewczynki trwała ok. rok – w sierpniu 2022 roku dziewczynka skończyła cztery latka. Laura Catwright dzieli się swoimi doświadczeniem i radzi rodzicom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, aby stworzyli "wioskę wsparcia". Według niej warto korzystać z każdej pomocy zarówno tej w życiu realnym, jak i wirtualnym. Stwierdziła, że gdyby nie dawcy krwi i osoby rejestrujące się jako potencjalni dawcy szpiku, jej córeczki mogłoby nie być już na tym świecie.