Wzrośnie liczba uzdrowisk w Polsce? Taki status może dostać prawie 30 gmin
W Polsce blisko 30 gmin ubiega się o status uzdrowiska, by zyskać dodatkowe dochody i stworzyć nowe miejsca pracy. Jeśli procedura przebiegnie pomyślnie i większość z nich zostanie zakwalifikowana, wówczas jest szansa, że będzie o wiele więcej ośrodków dla kuracjuszy niż przed II wojną światową.

Na terenie Polski znajduje się obecnie 48 uzdrowisk, które pozwalają na leczenie i rehabilitację na poziomie europejskim. Jak wynika z informacji podanych przez "Dziennik Gazeta Prawna", prawie 30 gmin chce zyskać status uzdrowiska. Na liście podmiotów ubiegających są m.in. Ciężkowice, Kłodawa, Krzeszowice, Lidzibark Warmiński, Międzychód, Moszna, Mrągowo, Mielno, Pokój, Rudawka, Rymanowska i Złotów.
Prawie 30 gmin stara się o status uzdrowiska
Prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP, Jan Golba, powiedział w rozmowie dla "DGP", że do tej pory najwięcej uzdrowisk działało przed wojną. W tamtym okresie takich ośrodków było 71. – Mam jednak na myśli prawdziwe uzdrowiska, słynące z bogactw naturalnych, a nie takie, które leczyły, np. kefirem czy innymi specyfikami. Łącznie z takimi ich liczba sięgała 240 – podkreślił.
Jak wyjaśnił ekspert w wywiadzie dla "DGP", gminy ubiegają się o status uzdrowiska z ważnego powodu. Jeśli zyskają nowe źródło dochodu, będą mogły zainwestować w tworzenie nowych miejsc pracy. Szczególnie dla tych gmin, w których obowiązują ograniczenia rozwojowe ze względu na położenie w ich obrębie parków narodowych czy krajobrazowych.
Cała procedura związana z nadaniem statusu uzdrowiska nie jest wcale taka łatwa. Może trwać nawet kilka lat i dana gmina musi spełnić szereg warunków. "Trzeba m.in. wykazać istnienie naturalnych surowców leczniczych, klimatu o właściwościach leczniczych, spełniać wymagania dot. ochrony środowiska, a także posiadać zakład lecznictwa uzdrowiskowego" – czytamy w dzienniku.
Korzyści z tytułu bycia uzdrowiskiem
Według gmin najtrudniejszym warunkiem jest wykazanie, że na ich terenie działa zakład lecznictwa uzdrowiskowego. Aby go spełnić, muszą znaleźć sposób, by pozyskać prywatnego inwestora, który dysponuje odpowiednim nakładem finansowym i chce wspierać rozwój lokalnej społeczności.
Gminy starają się o niemałe pieniądze, które pochodzą m.in. z różnych opłat klimatycznych. Turyści, którzy przebywają dłużej niż dobę w miejscowościach atrakcyjnych przyrodniczo lub uzdrowiskowych, płacą opłatę klimatyczną.
Od 1 stycznia 2023 roku gminy uzdrowiskowe mogą ustalić maksymalny pułap opłaty uzdrowiskowej na poziomie 5,40 zł za dobę pobytu. Ta kwota ulegnie podwojeniu dzięki dotacji uzdrowiskowej. Na przykład Muszyna, która jest miastem uzdrowiskowym, pozyskała już 526 tys. od stycznia do maja 2023 roku. Jest szansa, że w tym roku jej przychody mogą przekroczyć nawet 2 mln zł.
Polecany artykuł: