Wirus SARS-CoV-2 może indukować białaczkę i cukrzycę? Pojawiła się pewna hipoteza

2021-12-14 11:30

Choroby współistniejące sprawiają, że pacjenci są bezbronni wobec SARS-CoV-2. Zwiększają one ryzyko hospitalizacji i ciężkiego przebiegu COVID-19. Jak przekazała pediatra dr n. med. Monika Wanke-Rytt, wirus może indukować białaczkę i cukrzycę. Co jest jeszcze największym zagrożeniem u dzieci?

Kłopoty z oddychaniem u dziecka
Autor: Getty Images

O chorobach współistniejących opowiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP) dr n. med Monika Wanke-Rytt, zastępca kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Pediatrii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Zaznaczyła, że zagrożeniem u dzieci jest otyłość. Do klinki trafiają pacjenci w wieku od 12 do 14 lat, których waga waha się od 90 do 100 kilogramów.

Poradnik Zdrowie powikłania po COVID-19

Według lekarki „dzieci z otyłością nie są zazwyczaj zdrowe – mają mniej wydolne serce, mniej wydolne mięśnie”. - Jeśli mamy szczupłego pacjenta, który może pomóc sobie mięśniami dodatkowymi przy oddychaniu, międzyżebrowymi, przeponą, to w przypadku tych z dużą otyłością mamy inną sytuację – dodała.

Jak zaznaczyła dr n. med Monika Wanke-Rytt, w tym wszystkim najistotniejsze jest to, że „pacjent otyły ma po prostu problem z oddychaniem, ponieważ jego klatka piersiowa jest pod ogromnym uciskiem tkanki tłuszczowej”.

Więcej pacjentów z PIMS 

Dr n. med. Monika Wanke-Rytt niepokoi się tym, że rośnie liczba pacjentów z PIMS, wyjaśniając, że „jest to pocovidowe powikłanie charakterystyczne dla pacjentów pediatrycznych, którzy najczęściej przeszli zakażenie wirusem SARS-CoV-2 bez wiedzy o tym lub z niewielkimi objawami”.

- Od 3 do 6 tygodni od zakażenia pojawia się wysoka gorączka, objawy z przewodu pokarmowego, wysypka, zapalenie spojówek. Stan dziecka jest na tyle poważny, że wymaga hospitalizacji i decyzji dotyczącej dalszego leczenia – powiedziała lekarka w wywiadzie dla PAP. Zapewniła, że w przypadku PIMS stosowane jest skuteczne leczenie, które „wdrożone wcześniej daje stuprocentowe wyleczenie”.

W opinii dr n. med. Moniki Wanke-Rytt warto „zaszczepić dzieci przeciwko COVID-19 tak szybko, jak to tylko będzie możliwe”, podkreślając, że „szczepionka jest skuteczna oraz rekomendowana przez polskie i zagraniczne towarzystwo naukowe”.

Wysyp cukrzyków u młodych pacjentów

Do Kliniki Chorób Zakaźnych i Pediatrii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przybywa coraz więcej nieletnich pacjentów z nowo rozpoznanymi białaczkami i cukrzycami.

- W przypadku cukrzycy są to pacjenci, którzy trafiają do szpitala w stanie ciężkiej kwasicy ketonowej na granicy życia i śmierci. Wymagają leczenia w warunkach intensywnej terapii, a po stabilizacji stanu trafiają do Oddziału Diabetologii – poinformowała dr n. med. Monika Wanke-Rytt. Dodała, że „zarówno rodzice, jak i lekarze podstawowej opieki zdrowotnej nie wychwytują wystarczająco wcześnie tych pierwszych najważniejszych objawów, mogących świadczyć o początkach cukrzycy typu 1”. Do niepokojących objawów zalicza się m.in. wzmożone pragnienie, częste oddawanie moczu, również w nocy.

Na pytanie, skąd ten wysyp cukrzyc u młodych pacjentów, dr n. med. Monika Wanke-Rytt odpowiedziała, że „w przypadku chorób autoimmunologicznych i genetycznych nie do końca jeszcze wiemy wszystko”. Jak dodała, „ostatnio pojawiła się hipoteza, że SARS-CoV-2 w jakiś sposób może indukować i przyspieszać wystąpienie schorzeń, do których jesteśmy genetycznie predysponowani”.

- Nie będę się w sposób autorytarny wypowiadała na ten temat, ale cukrzyc i białaczek obserwujemy więcej niż wcześniej. Może także tak być, że nasi pacjenci, którzy trafiają do nas w ciężkim stanie, zostali zaniedbani w rejonie. Zbyt późno tam się zgłosili, ktoś nie zauważył pierwszych objawów, czego efektem jest to, że dzieci trafiają w cięższym stanie niż dotychczas – podsumowała dr n. med. Monika Wanke-Rytt.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki