Wielkopolska: kilka przypadków choroby meningokokowej w tym roku

2020-03-05 12:44

Półtoraroczny chłopiec z sepsą w stanie krytycznym trafił do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim pod koniec stycznia. Był to już trzeci przypadek inwazyjnej choroby meningokokowej w województwie wielkopolskim w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Wielkopolska: kilka przypadków choroby meningokokowej w tym roku
Autor: Getty Images

Informacja o chłopcu spod ostrowskiej miejscowości, który walczy o życie na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii obiegła lokalne media w ostatnich dniach stycznia.

Oprócz leczenia i mechanicznej wentylacji, mały pacjent był przez ponad tydzień poddawany dializom pozaustrojowym, co było konieczne z powodu objawów ostrej niewydolności nerek.

Przeprowadzone badania potwierdziły, że sepsę wywołały u niego groźne bakterie – meningokoki typu B. Jak dzisiaj informuje szpital w Ostrowie Wielkopolskim, stan chłopca się poprawił, choć z powodu powikłań zatorowo-zakrzepowych przebywa on na Oddziale Chirurgii i Traumatologii, gdzie pod koniec lutego przeszedł zabieg operacyjny w celu naprawy skóry i innych zmian martwiczych.

Dwa miesiące wcześniej w Wielkopolsce miał miejsce inny przypadek zakażenia meningokokami typu B. Tym razem zachorowała 4-letnia dziewczynka z Niechłodu, która pod koniec listopada trafiła do szpitala w Lesznie, skąd została przetransportowana karetką do Poznania. Cała ośmioosobowa rodzina dziewczynki oraz grupa ok. 30 osób z przedszkola, do którego uczęszczała, została objęta chemioprofilaktyką w postaci podania antybiotyku.

Pod koniec października, również w szpitalu w Lesznie, z powodu inwazyjnej choroby meningokokowej było hospitalizowane kilkumiesięczne niemowlę z Rydzyny. W momencie przyjęcia na oddział stan dziecka był ciężki. W tym przypadku chemioprofilaktykę zastosowano wobec 33 osób z otoczenia małego pacjenta. Na szczęście już po 14 dniach niemowlę  w dobrym stanie zostało wypisane ze szpitala.

Niebezpieczne dla małych dzieci

Inwazyjna choroba meningokokowa (IChM) przebiega najczęściej pod postacią sepsy i/lub zapalenia opon mózgowych. Więcej jej przypadków notuje się w okresie jesienno-zimowym, czym częściowo można wytłumaczyć serię zachorowań w Wielkopolsce. Nieprzypadkowo zakażenia miały miejsce wśród małych dzieci.

– Poważnym czynnikiem ryzyka inwazyjnej choroby meningokokowej jest wiek. Aż trzy czwarte jej przypadków dotyczy dzieci do 5. roku życia, przy czym szczyt zachorowań przypada w 1. roku życia, co wynika z niedojrzałości układu odpornościowego – wyjaśnia dr n. med.

Alicja Karney z Fundacji Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Fundacja IMiD wraz firmą GSK prowadzi kampanię edukacyjną „Wyprzedź meningokoki”, której celem jest zwiększenie świadomości na temat zagrożenia meningokokami oraz możliwości ochrony przed nimi.

Długi czas leczenia

Zakażenie meningokokami często wiąże się z długą hospitalizacją, a następnie rehabilitacją, ponieważ choroba pozostawia po sobie ślady. Co trzeci pacjent cierpi z powodu zaburzeń neurologicznych (np. niedosłuchu, upośledzenia umysłowego) czy ubytków skóry wymagających przeszczepu. Czasami konieczna jest nawet amputacja kończyn.

Niestety, co piątego chorego nie da się uratować. Ta statystyka ma związek z charakterem choroby. Pierwsze jej objawy są mało charakterystyczne (przypominają przeziębienie lub grypę), dlatego trudno ją zdiagnozować. A rozwija się błyskawicznie – w ciągu zaledwie 24 godzin może doprowadzić do stanu zagrożenia życia.

– W walce z meningokokami liczy się czas, którego często nie mamy. Dlatego optymalnym sposobem ochrony przed tymi niebezpiecznymi bakteriami są szczepienia, które można stosować już od 2. miesiąca życia dziecka – tłumaczy dr med. Alicja Karney. W pierwszej kolejności zaleca się szczepienia przeciw meningokokom typu B, które w Polsce odpowiadają za największą liczbę zakażeń – to też one wywołały chorobę u dwojga dzieci w Wielkopolsce. Szczepienia przeciw meningokokom są zalecane, lecz nie są refundowane.

Czytaj też: 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki