W jednej firmie L4, a w drugiej praca? Nowa petycja już na biurku ministerstwa
Na biurko Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trafiła petycja skierowana przez Fundację Wielogłosu. Uspokajamy jednak, że nikt nie zabiega o zlikwidowanie zwolnień lekarskich. Okazuje się, że na niestosowanym dotąd rozwiązaniu może skorzystać niejeden z nas.
Choć pomysł z chodzeniem do pracy pomimo choroby brzmi dość abstrakcyjnie, to nowa propozycja nie oznacza, że niebawem wszyscy będziemy zmuszeni pracować bez względu na stan zdrowia. Rozwiązanie jest zwrotem w kierunku osób zatrudnionych w kilku miejscach. Wyjaśniamy szczegóły.
Do pracy zamiast na L4. Ludzie chcą mieć wybór?
Fundacja Wielogłosu skupia swoją działalność wokół spraw związanych ze zdrowiem psychicznym. Jak sami podkreślają, nie ma zdrowia, bez zdrowia psychicznego. Organizacja ta ubiega się o zmiany w obowiązujących przepisach.
A mianowicie o to, by osoba zatrudniona w różnych miejscach mogła wybierać, czy w każdym z nich chce przedłożyć zwolnienie lekarskie, czy tylko w przypadku jednego konkretnego pracodawcy.
Do tej pory jeśli korzystamy z L4 np. pracując w kawiarni, to nie wolno nam świadczyć pracy zarobkowej w innym miejscu, bo przecież nie pozwala na to stan naszego zdrowia. A zatem nie ma wyjścia, jak choroba to choroba. Natomiast Fundacja Wielogłosu chce zmian w ustawie o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Kobieta z zapaleniem krtani, która pracuje jako przewodnik w muzeum, nie może wykonywać tej pracy. Jej druga praca to korekta książek, którą robi w domu. Nie pracuje głosem, czuje się na tyle dobrze, że może pracować, ale nie może
- argumentują autorzy petycji.
Brzmi logicznie, a jak wiemy, wielu ludzi wykonuje bardzo zróżnicowane obowiązki. Nie brakuje przypadków kiedy ktoś poza etatem dorabia dodatkowo, korzystając choćby z umowy cywilno-prawnej (umowa zlecenie).
Obecne regulacje wykluczają taką możliwość w trakcie choroby, ponieważ podstawą do wystawienia zwolnienia jest stwierdzenie niezdolności do wykonywania obowiązków służbowych. Zatem jeśli ktoś w tym czasie podejmie się innej pracy zarobkowej, traci prawo do wypłaty świadczenia i musi się liczyć z koniecznością jego zwrotu jeśli otrzymał już część środków.
Polecany artykuł:
Praca w kilku miejscach a L4. Szykują się zmiany?
Przypominamy, ważną zasadę. Otóż jeżeli pracujesz w kilku miejscach, ubiegając się o zwolnienie lekarskie u lekarza rodzinnego, czy w momencie utrzymania wypisu ze szpitala twoim obowiązkiem jest poinformowanie personelu, że potrzebujesz zwolnienia do kilku różnych pracodawców.
A zatem za każdym razem kiedy jesteś chory i otrzymujesz zwolnienie, lekarz musi wypisać kilka odrębnych sztuk, po jednej dla każdego pracodawcy. Fundacja Wielogłosu za sprawą petycji złożonej w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ubiega się o zmianę we wspomnianej ustawie, a ściślej mówiąc w art. 17.1, którego obecna treść brzmi następująco:
Ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia
- Dz. U. 1999 Nr 60 poz. 636
Pomysłodawcy petycji chcą, by dopisano proste zdanie, które może zmienić sytuację wielu osób na rynku pracy. Chodzi o to, by opisana wyżej zasada nie dotyczyła sytuacji kiedy dana osoba pobierająca zasiłek pracuje w kilku różnych miejscach, a L4 otrzymała wyłącznie na jednego pracodawcę.
Zdaniem autorów petycji, pracownik powinien mieć wybór, czy chce zwolnienie na wszystkie miejsca pracy, czy tylko na jedno, konkretne, które wiąże się z obowiązkami niemożliwymi do wykonania ze względu na obecne problemy zdrowotne.
Charakter pracy i stan zdrowia pracownika nie zawsze uniemożliwiają jakąkolwiek pracę. Poza tym część osób pracuje zdalnie. Czasem wystarczy nie wychodzić z domu, lecz nie trzeba leżeć w łóżku
- argumentuje fundacja.
Swoje stanowisko popierają tym, że obowiązujące przepisy nie są korzystne nie tylko dla samych pracowników, ale także dla pracodawców, czy ZUSU. A zatem czas, by dostosować prawo do nieustająco zmieniającego się rynku pracy. Petycja trafiła do resortu, a ministerstwo ma czas na odpowiedź do 8 listopada 2024 roku. Będziemy śledzić tę sprawę.