Te słowa wymawiamy przed śmiercią. Pracownice hospicjum zdradziły, co słyszą najczęściej
Co mówią ludzie w obliczu śmierci? Według opiekunów osób u schyłku życia, pacjenci zazwyczaj są pogodzeni z tym, że niebawem przyjdzie im odejść. Komu jest najtrudniej pożegnać się z życiem?
O tym, jak wyglądają ostatnie chwile przed śmiercią, opowiedziała dr Mina Chang, lekarka opieki paliatywnej z San Francisco Bay Area, oraz pielęgniarka hospicyjna Julie McFadden.
Co najczęściej mówimy przed śmiercią?
Dr Mina Chang wyznała, że tym co najczęściej słyszy od umierających pacjentów, są słowa: „Nie żałuję” lub „Jestem gotowy". Z kolei Julie McFadden powiedziała, że seniorzy często wyrażają żal z powodu tego, że wzięli swoje życie za coś oczywistego, że oddalili się od rodziny lub za dużo pracowali.
- Często obserwujemy relacje między pacjentami a ich bliskimi. Możemy usłyszeć słowa takie jak „Dziękuję”, „Kocham cię”, „Wybaczam ci”, „Proszę, wybacz mi” lub „Do widzenia” - dodała.
Dr Chang docenia to, że w swojej pracy może towarzyszyć pacjentom w tak intymnych chwilach.
- Bycie z pacjentami i wspieranie ich pod koniec życia to bardzo wyjątkowy moment. Zapraszają cię w swoją podróż, nawet gdy to życie dobiega końca. Przy odrobinie szczęścia możemy być częścią momentu, w którym pacjent czuje się gotowy do zakończenia tego rozdziału swojego życia - relacjonowała.
Z kolei inny lekarz opieki paliatywnej powiedział, jak wygląda odejście młodszych osób. - Młodsi pacjenci często mówią, że nie są gotowi na śmierć - powiedział dr Malhotra.
Śmierć oczami pielęgniarki hospicyjnej
Julie McFadden, pielęgniarka z Los Angeles w Kalifornii, pracuje w opiece hospicyjnej od ponad siedmiu lat. Swoim doświadczeniem zaczęła się dzielić na TikToku, gdzie zyskała ponad 1,2 miliona obserwujących.
Pani McFadden w swojej pracy często jest blisko umierających. Ujawniła, że najczęstszą rzeczą, którą ludzie mówią tuż przed śmiercią, jest „Kocham cię”. Okazuje się także, że część tych osób wzywa swoich rodziców, nawet jeśli ci odeszli dawno temu.
- Codziennie rozmawiając z ludźmi, którzy umierają, najbardziej rzuca się w oczy niedocenianie przez nich zdrowia. Wiele rzeczy uważamy za pewnik - możliwość jedzenia, połykania, chodzenia, życia całkowicie bez bólu. Wiele osób mówi, że tego nie docenili i żałują, że tak nie było - mówiła Julie.
Z relacji lekarki i pielęgniarki wynika także, że często spotykają się z żalem, za niezałatwione sprawy i skupianie się na mało istotnych rzeczach. Wiele osób chciałoby przeżyć swoje życie inaczej, ale wiedzą, że jest już za późno.
Powrót do czasów dzieciństwa
W chwili śmierci myślimy o najbliższych. Najczęściej są to nasi rodzice, którzy zwykle kojarzą się z poczuciem bliskości i bezpieczeństwa. Wołanie do zmarłych krewnych może mieć związek z tym, że rodzice są "źródłem pocieszenia”.
- Zawsze mówię, że śmierć jest jak narodziny (...) Ludzie są trochę jak dzieci - powiedziała pani McFadden.
Okazuje się, że język, którym posługuje się człowiek przed śmiercią, również może ulec zmianie. - Ich pierwszym językiem jest włoski, ale mieszkają gdzieś, gdzie od 50 lat mówią po angielsku. Ale kiedy zbliżają się do śmierci, powracają do włoskiego - tłumaczy.
Niekiedy zdarza się, że umierający mówią coś, co z pozoru jest bez sensu.
- Czasami mówią rzeczy, które po prostu nie mają sensu. Ale czasami nie mają one sensu dla nas, ale dla nich mogą mieć sens. Na przykład: „Po prostu muszę iść do domu” - kontynuowała pielęgniarka.
Czym jest opieka hospicyjna?
Opieka hospicyjna to rodzaj opieki zdrowotnej, która koncentruje się na pomocy nieuleczalnie chorym pacjentom w zmniejszaniu ich bólu i cierpienia oraz zaspokajaniu ich potrzeb emocjonalnych i duchowych pod koniec życia.