Szpital w Krośnie Odrzańskim nie powiadomił rodziny o zgonie pacjenta. Po 14 godzinach zadzwonili znajomi z kondolencjami

2025-10-09 15:30

Rodzina pacjenta z Krosna Odrzańskiego o śmierci bliskiego dowiedziała się od znajomych. Szpital potwierdza opóźnienie w przekazaniu informacji i tłumaczy, że w trakcie reanimacji nie zapisano numeru kontaktowego. Dyrekcja przeprasza za zaistniałą sytuację.

Budynek Zachodniego Centrum Medycznego w Krośnie Odrzańskim z charakterystycznej cegły, z widocznym logo NFZ i tablicą informacyjną. Artykuł Poradnik Zdrowie opisuje sprawę opóźnienia w powiadomieniu rodziny pacjenta o jego zgonie.

i

Autor: Zachodnie Centrum Medyczne Budynek Zachodniego Centrum Medycznego w Krośnie Odrzańskim z charakterystycznej cegły, z widocznym logo NFZ i tablicą informacyjną. Artykuł Poradnik Zdrowie opisuje sprawę opóźnienia w powiadomieniu rodziny pacjenta o jego zgonie.

Rodzina z Krosna Odrzańskiego o śmierci pacjenta dowiedziała się od znajomych. Szpital tłumaczy, że podczas reanimacji nie zapisano danych kontaktowych. Zachodnie Centrum Medyczne złożyło przeprosiny i zapowiada analizę procedur. Sprawa wywołała liczne komentarze mieszkańców.

Otyłość - choroba, nie wybór. Debata poradnikzdrowie.pl

Szpital w Krośnie Odrzańskim. Rodzina zmarłego pacjenta dowiedziała się o śmierci od znajomych

W Zachodnim Centrum Medycznym w Krośnie Odrzańskim doszło do sytuacji, w której rodzina pacjenta została poinformowana o jego śmierci z opóźnieniem. Informację o zdarzeniu przekazał w mediach społecznościowych Wojciech Brodziński. – „Zachodnie Centrum Medyczne brawo!!!! Przez 14 godzin nie powiadamiają o śmierci pacjenta, obcy ludzie dzwonią do rodziny z kondolencjami, a rodzina nic nie wie!!!!!! Potem próbują niezdarnie usunąć numer telefonu, że nie był podany do powiadomienia. Kompletny brak empatii, szacunku dla zmarłego, rodziny. Żałosne!!!!” – napisał Brodziński na Facebooku.

Wojciech Brodziński znany jest z działalności w instytucjach kultury i organizacjach senioralnych regionu. Jego wpis szybko został udostępniony przez innych mieszkańców. Skontaktowano się z nim w celu uzyskania szczegółów, jednak poprosił o rozmowę po zakończeniu uroczystości pogrzebowych.

Relacje innych mieszkańców Krosna Odrzańskiego

Po opublikowaniu informacji w sieci inni mieszkańcy opisali własne doświadczenia związane z opieką w krośnieńskim szpitalu. „Do mnie zadzwonili, aby poinformować o śmierci taty – napisała pani Barbara. – Nagle padło imię – pan Adam. Mój tata ma na imię Janusz. Pomylili numery telefonów.” „To jest właśnie szpital w Krośnie Odrzańskim. Mam nadzieję, że nigdy więcej żaden z moich bliskich tam nie trafi – czytamy wpis pani Sylwii. – Oni tylko kładą pacjentów i nic z nimi nie robią. Nie ma tam żadnej opieki. To umieralnia...”

Niektórzy użytkownicy przekazywali jednak pozytywne opinie o placówce. – „Sama byłam pacjentką oddziału chirurgii i wszystko przebiegło w jak najlepszym porządku (...). W ubiegłym roku, w pierwszy dzień Bożego Narodzenia, zmarł mój tata. O godzinie 22 zadzwonił lekarz, by poinformować mnie o jego śmierci. Poprosiłam wtedy o chwilę rozmowy. Lekarz chętnie ze mną porozmawiał, odpowiedział na wszystkie pytania i zaoferował pomoc w każdej kwestii” – powiedziała pani Beata.

Stanowisko Zachodniego Centrum Medycznego

Komentarz w sprawie przekazała Jolanta Siwicka, prezes spółki Zachodnie Centrum Medyczne. – „Pacjent został przywieziony do szpitala w trakcie reanimacji. W zaistniałej, pilnej sytuacji w pierwszej kolejności przystąpiono do czynności ratowania życia i nie przepisano danych kontaktowych rodziny pacjenta do systemu informatycznego szpitala” – wyjaśnia Siwicka. – „Lekarz dyżurny w godzinach wieczornych osobiście rozmawiał z rodziną i uprzedzał ją o krytycznym stanie pacjenta. Po stwierdzeniu zgonu lekarz dyżurny niezwłocznie zamierzał powiadomić rodzinę, ale w systemie nie odnalazł kontaktu. W związku z tym, że zgon nastąpił o godzinie 23.40, lekarz uznał, że poczeka do rana na wizytę rodziny i wówczas ją powiadomi, aby nie angażować w nocy policji do przekazywania tego typu informacji.” Prezeska dodała, że doszło do błędu ludzkiego. – „Pragnę jednak zwrócić uwagę, że szpital mógł powiadomić rodzinę jedynie za pośrednictwem policji, czego chciał uniknąć dla zaoszczędzenia dodatkowych nieprzyjemności i stresu rodzinie (...). Z pełną empatią łączymy się z rodziną w cierpieniu i żałobie.”

Drogowskazy
Kryzys wychowania i kryzys męskości czyli skąd wzięły się „szon patrole”. DROGOWSKAZY
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Media Expert i Mediaexpert.pl