Syndrom "popcornowego mózgu" to plaga XXI wieku. Brak koncentracji to tylko jeden z objawów
Dzisiejsza era cyfrowa znacząco wpływa na sposób, w jaki myślimy i działamy. Technologia wywarła głęboki wpływ na nasz mózg i może zmieniać sposób jego działania. Syndrom "popcornowego mózgu" znany jest nie od dziś. Chodzi o natłok informacji i bodźców, które mogą uniemożliwiać wręcz skupienie się.
"Popcornowy mózg". Co oznacza ten termin i skąd się wziął?
Termin "popcornowy mózg" pojawił się po raz pierwszy w 2011 roku. Posłużył się nim wówczas David Levy, badacz z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. Dotyczy on sytuacji, kiedy czujemy się przytłoczeni nieprzerwanym tempem mediów społecznościowych i nie możemy skoncentrować się na jednej myśli czy zadaniu. Doktor Daniel Glazer, psycholog kliniczny, wyjaśnił, że samo pojęcie wzięło się od tego, że nasz mózg przeskakuje z jednej rzeczy na drugą w bardzo szybkim tempie. Tak jak ziarna kukurydzy, które wraz ze wzrostem temperatury strzelają jedno po drugim, wypełniając w końcu całą przestrzeń. Popcornowy mózg oznacza więc, że wraz ze skróceniem czasu naszej uwagi na jednej rzeczy, redukujemy naszą zdolność do głębokiej koncentracji, przy okazji znacząco podnosząc poziom stresu.
Według badań, aż 62,3% światowej populacji korzysta z mediów społecznościowych. W styczniu tego roku, według raportów, średni czas dziennego korzystania z nich wynosił 2 godziny i 23 minuty. Według psycholożki Dannielle Haig może być to spowodowane wydzielaniem niewielkiej ilości dopaminy przez mózg podczas przewijania, która nas "nagradza" i dalej napędza koło. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w 2004 roku przeprowadzili badanie, w którym odkryto, że średni czas skupienia na dowolnym ekranie wynosił wówczas 2,5 minuty. Obecnie ta średnia spadła do 47 sekund.
Natłok informacji a nasze zdrowie. Objawy "popcornowego mózgu"
Dannielle Haig w rozmowie z Glamour UK wyjaśniła, iż badania sugerują, że ścieżki neuronowe w mózgu "są przekierowywane lub dostosowywane, aby sprostać wymaganiom wielozadaniowości i szybkiego przetwarzania informacji". Niestety wszystko ma swoją cenę. Jak mówi psycholożka, obecnie mamy problem z głębokim i przemyślanym zaangażowaniem się w treść co może wpływać na proces uczenia się, pamięć i regulacje emocji. To jednak nie wszystko. "Popcornowy mózg" może mieć również negatywny wpływ na interakcje społeczne, dobre poczucie emocjonalne, produktywność i cierpliwość, zwiększając jednocześnie uczucie niepokoju i ryzyko wypalenia.
Okazuje się, że "popcornowy mózg" może mieć również całą gamę fizycznych objawów. Wszystko dlatego, że natłok informacji wpływa bezpośrednio na funkcjonowanie układu nerwowego. Osoby, które spędzają przed ekranem dużo czasu, mogą zauważyć u siebie:
- problemy ze wzrokiem,
- nadmierną senność lub pobudzenie,
- wyczerpanie fizyczne,
- bóle głowy,
- bóle i pieczenie oczu,
- bóle szyi i ramion.
Na szczęście istnieją sposoby by niejako "zrestartować" nasz mózg po przeciążeniu informacjami z ekranów. David Levy twierdził, że pomóc może patrzenie przez okno przez co najmniej dwie minuty. Ma to doprowadzić do spowolnienia pracy mózgu, wyciszenia i ponownego skoncentrowania się na wykonywanym zadaniu.