Rodzice myśleli, że to zwykły katar. Następnego dnia dziecko nie żyło
Gdy siedmioletnia Annaliese wróciła ze szkoły, zaczęła "pociągać" nosem. Wyglądała też na zmęczoną i ospałą oraz miała podwyższoną temperaturę. Mama zawiozła ją do szpitala. Lekarz pełniący dyżur kazał im wracać do domu. Na drugi dzień dziewczynka już nie żyła.
Pewnego ranka siedmioletnia Annaliese Louise wstała z objawami, które wskazywały na przeziębienie. Rodzice zastanawiali się nad tym, czy wysłać ją do szkoły. Dopytywali się córki, jak się czuje. Ta stwierdziła, że dobrze.
Miała głównie katar
Kiedy dziewczynka wróciła z zajęć, zaczęła uskarżać się na katar i ból biodra. Miała też podwyższoną temperaturę. Do tego rodzice zauważyli, że Annaliese chodzi taka ospała i cały czas "pociąga nosem". Początkowo zasugerowali się tymi objawami i uznali, że dopadła ją zwykła infekcja.
Po południu mama zgłosiła się z dziewczynką do lekarza rodzinnego, który skierował ją do szpitala. Na oddziale ratunkowym pobrano siedmiolatce krew, a następnie odesłano do domu.
Niestety, stan zdrowia Annaliese uległ znacznemu pogorszeniu. Na następny dzień obudziła się z płaczem z powodu bólu, jaki odczuwała. – Cierpiała na biegunkę i miała "cętkowane" uda - wyznała w wywiadzie dla "The Mirror" mama dziecka.
Zaatakowała ją groźna infekcja
Dziewczynka trafiła ponownie do szpitala. Lekarze natychmiast udzieli jej pomocy i z całych sił walczyli o jej życie. Zmarła po trzech godzinach. Wyniki badań ujawniały, że u siedmiolatki rozwinęła się rzadka, inwazyjna infekcja forma paciorkowca grupy A, znana jako iGAS. Jej przebieg może być gwałtowny, przez co może śmiertelnie zagrażać życiu. Tak stało się w przypadku Annaliese.
Paciorkowiec grupy A to bakteria, która powszechnie bytuje na skórze i w gardle. Zwykle nie powoduje szkodliwych objawów, lecz może za to wywołać różne choroby nosa, gardła oraz płuc. Może przenosić się z osoby na osobę poprzez kichanie, kasłanie lub kontakt ze skórą.
Jeśli chodzi o inwazyjne zakażenie paciorkowcem grupy A, które występuje dość rzadko, może przyczynić się do wystąpienia sepsy, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i zakażenia tkanki podskórnej. Objawia się ono dolegliwościami takimi jak: gorączka, dreszcze, ból gardła, trudności w przełykaniu pokarmów i płynów, bóle mięśni wysypka oraz wypieki na twarzy.
Annaliese Louise zmarła w 2018 roku z powodu tej groźnej infekcji. Teraz jej rodzice opowiedzieli historię córki na łamach brytyjskiego portalu "The Mirror" ku przestrodze innych.
Polecany artykuł: