Od infekcji do wstrząsu septycznego w godzinę. Polacy wciąż nie wiedzą, jak groźna jest sepsa

2025-09-13 11:01

Sepsa to jeden z najbardziej niebezpiecznych i niedocenianych problemów zdrowotnych na świecie. Choć może rozwinąć się w ciągu kilku godzin, wielu Polaków wciąż nie zna objawów, a brak krajowego rejestru utrudnia ocenę skali zagrożenia. W Światowy Dzień Sepsy, przypadający 13 września, eksperci przypominają: szybka diagnoza i odpowiednie leczenie decydują o życiu pacjenta.

Pacjent pod respiratorem na OIOM
Autor: Akiromaru/ GettyImages

Cichy zabójca, który rozwija się błyskawicznie

Sepsa zabija częściej niż zawał serca czy nowotwory. Na świecie co roku odnotowuje się 50 mln przypadków, z czego 11 mln kończy się śmiercią. Niestety, w Polsce brak krajowego rejestru sprawia, że nie znamy dokładnej liczby ofiar.

– Najcięższą postacią sepsy jest wstrząs septyczny. Ma dramatyczny przebieg, a śmiertelność z tego powodu, nawet na oddziałach intensywnej terapii, jest ogromna. Dochodzi aż do 70 proc. – alarmuje prof. Waldemar Goździk, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii.

Sepsa to nie choroba zakaźna, lecz zespół objawów wywołanych gwałtowną reakcją organizmu na infekcję.

Prof. Goździk wyjaśnia: – Zacznijmy od tego, że wbrew stereotypowi sepsa to nie jest choroba. To kaskadowo postępujący, dramatyczny zespół objawów, które występują na skutek zakażenia bakteryjnego, wirusowego, a nawet grzybiczego. Nasz organizm broni się przed każdym zakażeniem, więc reaguje w ten sposób, że aktywuje układ odpornościowy.

Objawy sepsy mogą obejmować podwyższoną temperaturę, przyspieszenie oddechu i akcji serca, a także zaburzenia orientacji. Zazwyczaj układ immunologiczny radzi sobie z infekcjami, ale czasami reakcja jest nadmierna i niekontrolowana, prowadząc do dramatycznych konsekwencji.

Tej wysypki nie pomylisz z niczym innym. Jak wygląda sepsa u dziecka?

Sepsa nie wybiera, może dotknąć każdego

– Gorzej, jeśli reakcja organizmu jest nadmierna i niekontrolowana. Może wystąpić u noworodków i małych dzieci, których układ odpornościowy nie jest jeszcze w pełni dojrzały, oraz u seniorów z „przejrzałym” układem odpornościowym – podkreśla prof. Goździk.

Wbrew powszechnemu przekonaniu sepsa nie zdarza się wyłącznie w szpitalach. – To jest największe nieporozumienie – zaznacza ekspert. Wywołują ją zarówno bakterie szpitalne (Klebsiella, Pseudomonas, Acinetobacter), jak i środowiskowe (gronkowce, paciorkowce, meningokoki, pneumokoki). Zagrożeni są także pacjenci z osłabionym układem odpornościowym, w tym osoby przewlekle chore, po urazach czy zestresowane i przemęczone.

Słabszy układ odpornościowy mają także osoby z cukrzycą, nowotworami, chorobami nerek oraz po poważnych urazach. Dla patogenów stanowią łatwy cel.

Jak rozwija się sepsa?

Organizm reaguje na zakażenie, walcząc z patogenami, ale w sepsie układ immunologiczny atakuje również własne narządy. – Gdy dochodzi do niekontrolowanej reakcji naszego organizmu, to czynniki, które sobie w tej obronie aktywujemy, doprowadzają do tego, że oprócz patogenów uszkadzamy również swoje własne narządy – tłumaczy prof. Goździk.

W trakcie tej dramatycznej walki do tkanek i narządów dociera zbyt mało krwi, tlenu i składników odżywczych. Serce i układ naczyniowy nie funkcjonują prawidłowo, co może prowadzić do niedokrwienia skóry, palców rąk i stóp, a w skrajnych przypadkach – do amputacji.

– Ogniska zapalne mogą powstać w różnych miejscach: w drogach oddechowych, w układzie moczowym, krążenia, krzepnięcia, a także w nerkach, wątrobie i ranach pooperacyjnych. Dlatego czas jest kluczową sprawą. W rozpoznaniu sepsy liczy się każda minuta i godzina – podkreśla ekspert.

Szybka diagnoza i właściwe leczenie ratują życie

Sepsę trudno zdiagnozować, stąd powstała inicjatywa brytyjskiej organizacji Sepsis Trust: „Think Sepsis” („Pomyśl o sepsie”). Banery z tym hasłem można zobaczyć na przystankach, podczas wydarzeń sportowych i koncertów. Przesłaniem jest zwrócenie uwagi na fakt, że sepsa może być przyczyną dynamicznie postępujących, niebezpiecznych dla życia objawów.

– Jeśli mamy pacjenta z „dziwnymi” objawami, np. obniżonym ciśnieniem, przyspieszoną akcją serca, zaburzeniami świadomości, zdezorientowaniem czy apatią, może to być początek sepsy. Nie zawsze wiadomo, skąd się wzięła – analizuje prof. Goździk.

Prof. Goździk podkreśla, że w sepsie równie ważne jak szybka diagnoza jest świadomość zagrożenia: – Bo jest bardzo ważne, aby pacjent uzyskał kwalifikowaną pomoc medyczną jak najszybciej. Przy podejrzeniu sepsy pobiera się krew na posiew, a następnie stosuje celowaną antybiotykoterapię. Jeśli patogen nie jest jeszcze znany, lekarze stosują terapię empiryczną.

W przypadku wstrząsu septycznego opornego na standardowe leczenie problemem jest niedociśnienie. – Leczenie polega na szybkim podaniu antybiotyków, preparatów przeciwzakrzepowych, nasercowych, płynów oraz podniesieniu ciśnienia krwi pacjentów. Niedociśnienie we wstrząsie septycznym jest niezwykle groźne, a lekiem skutecznie regulującym ten stan jest angiotensyna II generacji – tłumaczy specjalista.

Brak krajowego rejestru utrudnia walkę z sepsą

Na świecie rocznie odnotowuje się 50 mln przypadków sepsy i 11 mln zgonów. – Jak te statystyki wyglądają w Polsce? Niestety nie wiemy. Nie ma u nas rejestru sepsy, dane są bardzo ubogie – ubolewa prof. Goździk.

Problemem jest również kodowanie przyczyn zgonów – pacjent umiera z powodu sepsy, a jako przyczynę podaje się chorobę podstawową, np. zapalenie płuc. Wiemy natomiast, że sepsa ma wyższy współczynnik zgonów niż nowotwór płuc, zawał serca czy HIV.

Życie po sepsie 

Zespół po sepsie dotyka wielu pacjentów. Ok. 40 proc. z nich w ciągu 90 dni od wypisu trafia ponownie do szpitala. Pacjenci skarżą się na zaburzenia poznawcze, depresję, stany lękowe, problemy z pisaniem i czytaniem, a także znaczące obniżenie jakości życia.

– Pojawiają się również poważne zaburzenia immunologiczne, zwiększona częstość incydentów naczyniowych i sercowych, polineuropatia z osłabieniem siły mięśniowej i zaburzeniami czucia – wylicza prof. Goździk.

Czy sepsy można uniknąć?

Na sepsę nie ma szczepionki, ale można chronić się przed infekcjami, które ją wywołują. Szczepienia przeciw meningokokom czy pneumokokom znacząco zmniejszają ryzyko.

– Niestety, w Polsce mamy ogromny kryzys zaufania do szczepień i służby zdrowia. Są ludzie, dla których lekarze nie są autorytetami, wybierają „doktora Googla”. Jesteśmy pod tym względem chyba najtrudniejszym krajem. To bardzo niepokojące – ubolewa lekarz.

Podstawową profilaktyką pozostaje higiena: częste mycie rąk i unikanie dzielenia się sztućcami. – Szczególnie dzieci często mówią „daj gryza”. Lepiej nie ryzykować – przestrzega prof. Goździk.

Wrzesień – miesiąc podnoszenia świadomości o sepsie

Światowy Dzień Sepsy przypada 13 września. Jego celem jest edukacja na temat zagrożeń, diagnostyki i leczenia sepsy.

– W naszym kraju aktywnie na tym polu działają Polskie Towarzystwo Anestezjologii i Intensywnej Terapii, oraz Stowarzyszenie na Rzecz Badania i Leczenia Sepsy „Pokonać Sepsę”. W czerwcu, tuż  przed wakacjami, organizowaliśmy V Polski Kongres „Pokonać Sepsę”. Było to w opinii wielu uczestników jedno z najlepszych tematycznych wydarzeń w naszym kraju, prowadzone na bardzo wysokim poziomie merytorycznym. Udało nam się zaprosić czołowe światowe autorytety w tej dziedzinie, ludzi którzy tworzą wytyczne leczenia i definicje sepsy – podsumowuje prof. Waldemar Goździk.    

Poradnik Zdrowie Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki