Nowe doniesienia na temat tauryny. Mamy nowy "eliksir młodości"?
Tauryna jest obecnie przedmiotem licznych badań naukowych. Znana jest z pozytywnego oddziaływania na organizm. Według naukowców może okazać się pomocna w walce z wolnymi rodnikami, które powodują nie tylko szybkie starzenie skóry, ale także atakują nerki, trzustkę, żołądek i jelita, co wpływa na rozwój chorób m.in. cukrzycy.
Tauryna (L-tauryna lub kwas 2-aminoetanosulfonowy) to niebiałkowy aminokwas, który naturalnie występuje w organizmie człowieka, ale również w popularnych źródłach żywności pochodzenia zwierzęcego. Jest jednym z tych elementów, które odgrywają kluczową rolę w prawidłowym działaniu ośrodkowego układu nerwowego i rozrodczego. Bierze też udział m.in. w budowaniu odporności, zwalczaniu szkodliwych toksyn oraz stymulowaniu prawidłowej gospodarki elektrolitowej.
Suplementacja tauryny a proces starzenia
Wyniki najnowszych badań naukowych, które ukazały się na łamach czasopisma "Nutrition", sugerują, że przyjmowanie tauryny może spowalniać proces starzenia.
Autorzy badania wyszli z założenia, że organizm jest wyposażony w arsenał enzymów antyoksydacyjnych. Mają one za zadanie chronić zarówno komórki, jak i obszary pozakomórkowe przed szkodliwym działaniem nadmiaru wolnych rodników. Wraz z wiekiem zdolności antyoksydacyjne zmniejszają się i wtedy dochodzi do powstawania tzw. stresu oksydacyjnego. Oznacza to, że w organizmie została zaburzona równowaga między ilością szkodliwych wolnych rodników a przeciwutleniaczy.
Naukowcy postanowili zbadać wpływ tauryny na markery stresu oksydacyjnego w grupie kobiet w przedziale wiekowym od 55 do 70 lat. Badanie obejmowało 24 uczestniczki. Połowa z nich codziennie zażywała po trzy tabletki zawierające 500 mg tauryny, a inne – placebo. To wszystko trwało 16 tygodni.
Warto suplementować taurynę? Oto ustalenia naukowców
Od uczestniczek kuracji badacze pobrali próbki krwi pod kątem markerów stresu oksydacyjnego. Zrobili to dwa razy – przed rozpoczęciem, jak i po zakończeniu badania.
U kobiet przyjmujących taurynę zauważono prawie 20-procentowy wzrost poziomu dysmutazy podtlenkowej, czyli tzw. enzymu antyoksydacyjnego, który chroni komórki przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Natomiast w grupie kontrolnej odnotowano zmniejszenie poziomu tego enzymu o 3,5 proc.
Co więcej, u uczestniczek, które zażywały taurynę, zauważono spadek poziomu dialdehydu malonowego jako markera stresu oksydacyjnego o 4 proc. Okazało się, że u kobiet stosujących placebo jego poziom wzrósł o 23 proc.
W trakcie 16-tygodniowej obserwacji nie stwierdzono u uczestniczek żadnych skutków ubocznych. Doniesienia naukowe skomentowali autorzy badania, zaznaczając, że sama suplementacja tauryny nie zdziała cudów. Aby efekty tego aminokwasu były widoczne, trzeba zadbać o zbilansowane żywienie i aktywność fizyczną.
Badacze wciąż analizują korzyści i ryzyka związane ze suplementacją tauryny. Zwracają uwagę, aby przed jej zażywaniem najpierw skonsultować się z lekarzem.