Lekarze apelują o edukację zdrowotną w szkołach. „Dzieci chorują dziś inaczej niż 20–30 lat temu”
Polskie dzieci coraz częściej chorują na otyłość, cukrzycę i zmagają się z kryzysem psychicznym. Lekarze ostrzegają: to bomba z opóźnionym zapłonem. Od września 2025 roku szkoły dostaną nową broń – edukację zdrowotną. Eksperci mówią jednym głosem: to szansa, by uratować przyszłość młodego pokolenia.

Od września 2025 roku w polskich szkołach pojawi się nowy fakultatywny przedmiot – edukacja zdrowotna. Choć nieobowiązkowa, ma być odpowiedzią na rosnący kryzys zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci oraz młodzieży. Eksperci – od lekarzy, przez rektorów uczelni medycznych, po polityków – mówią dziś jednym głosem: stawka jest wysoka. Chodzi nie tylko o świadomość zdrowotną młodych ludzi, ale też o przyszłość całego systemu ochrony zdrowia.
Jak podaje „Super Express”, wprowadzenie nowego przedmiotu Edukacja Zdrowotna już na starcie wywołało burzę. Rodzice do 25 września muszą zdecydować, czy ich dzieci będą uczestniczyć w zajęciach. Zwolennicy widzą w nich szansę na poprawę zdrowia młodych, a przeciwnicy – z Kościołem na czele – ostrzegają przed „systemową deprawacją” i „erotyzacją od najmłodszych lat”.
Dlaczego potrzebujemy edukacji zdrowotnej?
Z danych Ministerstwa Zdrowia i placówek medycznych wynika jasno: problemy zdrowotne najmłodszych narastają w alarmującym tempie. Zaburzenia psychiczne, nadwaga, cukrzyca typu 2 czy uzależnienia cyfrowe to dziś codzienność wielu rodzin. W samej sieci enel-med w 2024 roku liczba wizyt dzieci u psychologów i psychiatrów wzrosła o 140 proc. rok do roku
Lek. Krzysztof Urban, specjalista medycyny rodzinnej z enel-med, wyjaśnia, skąd biorą się te zmiany: – Dzieci chorują dziś inaczej niż 20–30 lat temu, ponieważ coraz częściej zmagają się z chorobami cywilizacyjnymi, takimi jak otyłość, cukrzyca typu 2, nadciśnienie, a także z zaburzeniami psychicznymi. To efekt zupełnie innego środowiska, w którym dorastają. Więcej ekranów, mniej ruchu, inne nawyki żywieniowe i większy stres.
Nowy przedmiot w szkołach
Od września 2025 roku w podstawówkach (klasy IV–VIII), liceach i technikach pojawi się edukacja zdrowotna. Przedmiot będzie fakultatywny, ale – jak podkreślają eksperci – niezwykle potrzebny. Program obejmie m.in. tematykę zdrowia fizycznego, psychicznego, seksualnego i społecznego, profilaktykę uzależnień oraz zasady zdrowego stylu życia. – Wprowadzenie edukacji zdrowotnej w szkołach to odpowiedź na narastające problemy zdrowotne dzieci i młodzieży, w tym zaburzenia psychiczne, czy rosnącą liczbę przypadków cukrzycy i otyłości. Program pozwala wcześnie kształtować zdrowe nawyki i uczy, jak dbać o własne ciało oraz zdrowie psychiczne – dodaje Urban
Edukacja Zdrowotna w szkołach. Głos uczelni i polityków
Na konferencji KRAUM we Wrocławiu senator Beata Małecka-Libera, przewodnicząca sejmowej komisji zdrowia, przypomniała, że Polska odstaje od średniej UE, jeśli chodzi o długość życia i zgony możliwe do uniknięcia. – Wiele mówi się o tym, że brakuje u nas kadry medycznej, ale jednocześnie kształcimy całą grupę ludzi, których dotychczas ścieżka kariery nie jest w pełni wykorzystana. Są to absolwenci zdrowia publicznego, którzy mają wszelkie kompetencje do tego, by pełnić rolę koordynatorów i edukatorów w systemie – powiedziała
Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu UMW dr hab. Łukasz Rypicz dodaje: – Edukacja zdrowotna to wiedza, a wiedza to bezpieczeństwo. Żałujemy, że ten ważny przedmiot wchodzi do szkół w formie fakultatywnej. Jako społeczność akademicka apelujemy do rodziców, by pozwolili dzieciom uczestniczyć w tych zajęciach.
Edukacja zdrowotna to wiedza i bezpieczeństwo
Nowy przedmiot to także okazja, by mówić o szerszej zmianie podejścia w ochronie zdrowia – empatii, komunikacji i bezpieczeństwie. Prof. Agnieszka Piwowar z UMW podkreśla: – Chodzi także o kompetencje społeczne, dlatego jako środowisko podkreślamy wagę humanizacji medycyny i empatii w kontaktach z pacjentem.
Prof. Robert Zymliński, dziekan Wydziału Lekarskiego UMW, zauważa z kolei: – Jest coś smutnego w tym, że musimy wracać do dyskusji o humanizacji i empatii; przez wiele lat żyłem w przeświadczeniu, że są one wartością domyślną w zawodzie lekarza. Jednak czasy się zmieniają.
Na koniec przewodniczący KRAUM prof. Wojciech Załuska przypomniał o jeszcze jednym aspekcie: – Musimy mieć poczucie bezpieczeństwa i pracujemy nad rozwiązaniami, które nam je zapewnią.
Choć lekcje będą fakultatywne, lekarze i akademicy apelują do rodziców, by zapisywali na nie swoje dzieci. W ich ocenie to inwestycja, która zwróci się w postaci zdrowszego, bardziej świadomego społeczeństwa.
Polecany artykuł:
