"Jestem Ukrainką z polskim sercem". Yulia to pierwsza taka pacjentka w historii
To pierwszy taki przypadek w Polsce. Obywatelka Ukrainy otrzymała serce od Polaka. W Narodowym Instytucie Kardiologii w Warszawie przeszła zabieg transplantacji, który ocalił jej życie. – Jestem Ukrainką z polskim sercem i to nie jest metafora – stwierdziła Yulia w jednym z wywiadów. Opowiedziała też, jak się teraz czuje.
Ponad rok temu 36-letnia Ukrainka Yulia Skip znalazła się pod specjalną opieką lekarzy z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie. Trafiła do szpitala w bardzo złym stanie. Od kilku lat chorowała na kardiomiopatię restrykcyjną, czyli chorobę serca, która prowadzi do zastoju krwi w krążeniu żylnym. Wśród jej objawów wymienia się m.in. kołatanie serca, duszność, łatwe męczenie się i ból w klatce piersiowej.
Problemy zdrowotne kobiety zaczęły się po porodzie. – Dostała infekcji i trafiła na oddział intensywnej terapii. To był straszny czas. Po kilku latach zachorowała na zapalenie płuc, co spowodowało znaczne pogorszenie jej stanu zdrowia – opowiedział Lyubomyr Skip, mąż Yulii, w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Kobieta przeszła kilka razy hospitalizację w szpitalach we Lwowie, Kijowie i Monachium. W związku z tym, że choroba postępowała błyskawicznie, wszczepiono jej kardiowerter (inaczej defibrylator) bezpośrednio do serca. Lekarze powiedzieli Yulii, że kwalifikuje się do zabiegu transplantacji. 36-latka została wpisana na listę osób oczekujących na przeszczepienie serca.
Dostała nowe serce od Polaka. "To cud"
Gdy w Ukrainie wybuchła wojna, Yulia uciekła z córką do Polski. – Źle się czułam. Trochę mnie to martwiło, bo nie miałam nawet siły się zebrać ani spakować rzeczy – wyznała kobieta. Kilka dni po przyjeździe do Warszawy wylądowała w Szpitalu Bielańskim, a później została skierowana na leczenie do Narodowego Instytutu Kardiologii w warszawskim Aninie. Potrzebowała pilnie nowego serca – inaczej by nie przeżyła.
To właśnie w tej placówce 36-latka otrzymała szansę na przeszczep. Dawcą narządu okazał się Polak. – W końcu (Yulia – red.) zadzwoniła i powiedziała: "Kochanie, jest dawca". Zebrała się komisja kwalifikująca do przeszczepu. Komisja była we wtorek, a w czwartek był już dawca. To jakiś cud – wspomniał mąż kobiety.
23 kwietnia 2022 roku lekarze Narodowego Instytutu Kardiologii przeprowadzili zabieg transplantacji, który uratował 36-latce życie. – Jestem Ukrainką z polskim sercem i to nie jest metafora – powiedziała Yulia w Dzień Dobry TVN.
Jak się teraz czuje?
Od operacji Yulii minął ponad rok. Jej powrót do aktywności i sprawności wciąż trwa. Żyje teraz między dwoma krajami. Do Polski przyjeżdża na wizyty kontrolne, a na co dzień w swojej ojczyźnie, gdzie od ponad 450 dni trwa wojna, niesie wraz z mężem pomoc potrzebującym.
- Mam w sobie takie wielkie pragnienie czynienia dobra i cieszenia się życiem. Chcę żyć pełnią życia dla siebie i mojego dawcy – podsumowała Yulia.
Polecany artykuł: