Ekspert: preparat AstraZeneca chroni „skutecznie przed tym, co w COVID-19 jest najgorsze”

2021-02-04 15:03

Ostatnio dużo mówi się o szczepionce firmy AstraZeneca. Szwajcaria jako jedyne państwo europejskie odmówiła wydania zezwolenia na stosowanie tego preparatu u siebie. Zdaniem eksperta w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego ta szczepionka nie jest „gorszego sortu”. Chroni ona w 100 proc. przed ciężkim przebiegiem COVID-19 i hospitalizacją z powodu choroby.

Ekspert: preparat AstraZeneca
Autor: Getty Images

Dr hab. Piotr Rzymski wyjaśnił, że „po zaszczepieniu preparatem AstraZeneca poziom ochrony przed ciężkim COVID-19, czy przed hospitalizacją w przypadku zakażenia jest bardzo wysoki.” Skuteczność szczepionki w badaniach trzeciej fazy wyniosła 100 proc., czyli dokładnie tyle samo, ile w przypadku szczepionek mRNA, jak preparaty Pfizera czy Moderny.

Spis treści

  1. 100% ochrona przed ciężkim przebiegiem COVID-19
  2. Szczepionka AstraZeneca nie dla seniorów
  3. Badania nad ulepszoną wersją szczepionki

Kontynuując swoją wypowiedź, ekspert podkreślił, że należy pamiętać, iż każda szczepionka, aby została dopuszczona do użytku, musi spełniać odpowiednie wymogi:

  • musi mieć dobry profil bezpieczeństwa,
  • być dobrze tolerowana przez osoby, które ją otrzymują,
  • musi być immunogenna, czyli wywoływać założoną odpowiedź układu odporności,
  • musi spełnić wymóg skuteczności.

100% ochrona przed ciężkim przebiegiem COVID-19

Jak przypomniał dr hab. Piotr Rzymski, kiedy rozpoczynały się prace nad szczepionkami przeciw wirusowi SARS-CoV-2, instytucje regulatorowe zakładały, że sukcesem będą szczepionki wykazujące skuteczność na poziomie powyżej 50 proc.

- AstraZeneca skuteczność dla swojego preparatu wykazała na poziomie 59,5 proc. Oczywiście jest to znacznie mniej niż szczepionki RNA, których skuteczność - w przypadku Pfizera i Moderny - kształtuje na poziomie 95 proc. Ten rezultat był zresztą bardzo dużym zaskoczeniem, bo nikt nie zakładał na początku, że w ogóle tak wysoką skuteczność można będzie osiągnąć w przypadku szczepionki przeciw COVID-19. Szczepionki RNA to prawdziwy przełom i potwierdzają to wyniki badań – tłumaczył ekspert.

W jego opinii informacje o skuteczności preparaty AstraZeneca nie powinny wywoływać niepokoju. - Musimy po prostu zrozumieć, co tak naprawdę oznacza termin „skuteczność”. Otóż gdy mówimy, że jest on na poziomie 59,5 proc. w przypadku AstryZeneca mamy na myśli skuteczność tego preparatu w prewencji objawowych zakażeń, czyli takich zakażeń koronawirusem, które dają u osoby zakażonej objawy – powiedział dr hab. Piotr Rzymski.

Ponadto zwrócił uwagę, że wszystkie szczepionki, w tym też AstraZeneca, dają bardzo wysoki stopień ochrony przed cięższym przebiegiem COVID-19. Badania kliniczne pokazują, że mają one 100 proc. skuteczności w prewencji hospitalizacji, jeśli nawet do takiego zakażenia koronawirusem u osoby zaszczepionej dojdzie.

Przeczytaj też: Szczepionki na COVID-19 - porównanie. Czym się różnią szczepionki Pfizer i Moderna?

Szczepionka AstraZeneca nie dla seniorów

- Szczepionka AstraZeneca chroni więc skutecznie przed tym, co w COVID-19 jest najgorsze. Gdy uderza on z całą mocą, kiedy organizm pacjenta traci kontrolę, kiedy jego układ immunologiczny szaleje, kiedy pacjent z trudem łapie oddech i trzeba mu podawać tlen. Chroni też przed powikłaniami po COVID-19, które mogą trwać jeszcze miesiące po przechorowaniu - zmęczenie, problemy ze snem, niepokój, ból mięśni, depresja. Po zaszczepieniu tego wszystkiego możemy po prostu uniknąć – zaznaczył dr hab. Piotr Rzymski w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP).

Dr hab. Piotr Rzymski skomentował zalecenia dotyczące niepodawania preparatu AstraZeneca seniorom. Jak przekazał, wynikają one z faktu, iż 88 proc. uczestników III fazy badań klinicznych stanowiły osoby w wieku od 18 do 55 lat. - Zatem grupa osób starszych nie była reprezentatywna. Natomiast Europejska Agencja Leków dopuściła ten preparat do użytku po prostu dla osób powyżej 18, czyli też potencjalnie dla osób starszych na podstawie pewnej ekstrapolacji. Otóż we wcześniejszych etapach badań tej szczepionki badano jej profil bezpieczeństwa, ale też immunogenność. I pod tymi względami ten preparat u osób w starszym wieku się sprawdzał - w związku z tym założono, że prawdopodobnie zachowuje swoją skuteczność również w tej grupie – dodał.

Zdaniem ekspert ta decyzja, by tym preparatem na tę chwilę nie szczepić osób od 60 roku życia wzwyż, jest decyzją dobrą. - Chodzi też o to, żeby ludzi nie zniechęcać do szczepień, bo jeżeli faktycznie danych o skuteczności z grupy osób starszych nie ma zbyt wielu, by móc wyciągnąć jednoznaczne wnioski - to poczekajmy, aż będziemy je mieć i wtedy możemy zdecydować, czy ją dla tej grupy dopuścić. Badania tego preparatu nadal trwają, więc niewykluczone, że okaże się, że ten preparat już bez żadnych kontrowersji będzie mógł być zastosowany u seniorów – powiedział dr hab. Tomasz Rzymski.

Szczepionka firmy AstraZeneca to preparat wektorowy, który podaje się w dwóch dawkach, w odstępie między 4 a 12 tygodniem. Jak wskazał ekspert, przeprowadzane są badania, które mają zweryfikować, czy odroczenie podania drugiej dawki do 12 tygodnia, czyli o 3 miesiące, nie mogłoby pozytywnie wpłynąć na poziom skuteczności.

- W tej chwili mamy cząstkowe wyniki, z których wynika, że tak faktycznie może być, że odroczenie podania drugiej dawki w czasie - do 3 miesięcy - pozytywnie wpływa na skuteczność, albowiem w takim modelu ona rośnie już do ponad 80 proc. Gdyby udało się to potwierdzić w szerszych analizach, byłaby to świetna wiadomość, ponieważ można by zmaksymalizować liczbę osób, która otrzyma pierwszą dawkę, a drugą otrzymywałaby mocno przesuniętą w czasie - więc systematyczne dostawy szczepionek miałyby mniejszy wpływ na organizację programu szczepień – stwierdził dr hab. Tomasz Rzymski.

prof. Ernest Kuchar: Szczepionka jest mniej ryzykowna niż powikłania po koronawirusie [Super Raport]

Badania nad ulepszoną wersją szczepionki

Firma AstraZeneca we współpracy z naukowcami Uniwersytetu Oksfordzkiego planują prace nad szczepionką, która ma zapobiegać nowym wariantom koronawirusa. Jak poinformował prof. Andy Pollard, szef zespołu, udoskonalony preparat może być gotowa przed jesienią.

- Myślę, że sama praca nad zaprojektowaniem nowej szczepionki jest bardzo, bardzo szybka, ponieważ w zasadzie chodzi tylko o zmianę sekwencji genetycznej w białku kolca. Następnie trzeba zająć się produkcją, a potem przeprowadzić badania na małą skalę. Wszystko to może zostać ukończone w bardzo krótkim czasie, a jesień to tak naprawdę czas, w którym nowe szczepionki będą dostępne do użycia – przekazał, dodając, że badania kliniczne takich nowych szczepionek obejmowałyby najwyżej setki osób.

Źródło: PAP

Sonda
Zrobisz to? Czy nie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki