Tajemnicza fala zachorowań na raka. Badacze wskazali możliwe przyczyny
Tajemnicza fala zachorowań na raka w małym miasteczku, położonym w amerykańskim stanie Alabama, wywołała śledztwo. Wzięli w nim udział eksperci z dziedziny medycyny, geologii i socjologii. Dzięki współpracy z lokalną społecznością udało się im ustalić możliwe przyczyny tego zjawiska.
Mowa tu o miasteczku Fruithurst, które znajduje się w stanie Alabama w Stanach Zjednoczonych. Niepokój w tej lokalnej społeczności wzbudziła informacja o rosnącej liczbie zachorowań na białaczki i kostniakomięsaka wśród dzieci i młodzieży. Ludzie zaczęli drążyć temat. Dyrektorka szkoły Fruithurst Elementary School, Christy Hiett, skontaktowała się z kilkoma ekspertami, aby dotrzeć do sedna sprawy. Nawiązała kontakt z grupą badaczy współpracującą z trzema ośrodkami badawczymi: University of Kentucky, University of Alabama i Auburn University.
Lokalna społeczność zaangażowała się w badania
W tym celu przeprowadzono ankietę w ponad 500 gospodarstwach domowych zlokalizowanych w obrębie szkoły. Jej wyniki były ogromnym zaskoczeniem. Częstość występowania nowotworów była znacznie wyższa niż średnia krajowa. Było to szczególnie widoczne w przypadku zachorowań na czerniaka skóry (wskaźnik zachorowań był o 6,7 razy wyższy niż średnia krajowa) oraz raka płuc (wskaźnik zachorowań był o 9,2 razy wyższy niż średnia krajowa). Ogólnie rzecz ujmując – zidentyfikowano co najmniej 16 rodzajów raka (m.in. rak żołądka, rak szyjki macicy, rak jelita grubego czy rak trzustki), które częściej występowały w tym małym miasteczku niż w pozostałej części Stanów Zjednoczonych.
Następnie grupa interwencyjna przeprowadziła wywiady z rodzinami dotkniętymi chorobą nowotworową. W ten sposób uczeni chcieli sprawdzić, czy dieta, palenie tytoniu lub inne czynniki związane ze stylem życia, miały wpływ na falę zachorowań. Ta wiedza dała im kilka możliwych scenariuszy do prześledzenia.
Okazało się, że dużo osób pracuje w lokalnej fabryce specjalizującej się w produkcji wyrobów z gumy. Poza tym członkowie lokalnej społeczności zwrócili uwagę, że zanieczyszczenie środowiska może odpowiadać za tę falę zachorowań na raka. Idąc tym tropem, naukowcy przebadali 26 miejsc w Fruithurst pod względem metali ciężkich, półlotnych i lotnych związków organicznych oraz radioaktywnego radonu i jego pochodnych.
Dwa potencjalne czynniki, które mogły przyczynić się do fali zachorowań
Odkrycie naukowców pokazało, że stan zanieczyszczenia metalami ciężkimi i półlotnymi związkami organicznymi studni i gleby był powyżej normy. Systemy wodne zawierały również ftalan bis (2-etyloheksyl) jako przewidywany czynnik rakotwórczy u ludzi. Tak samo jest poziom znacznie przewyższał ustaloną normę. Według naukowców istnieją "możliwe powiązania" między zachorowalnością na raka a zanieczyszczeniem gruntów i wód.
Lokalna społeczność, gdy dowiedziała się co może być przyczyną zachorowań, zaczęła wywierać presję na władze, aby wprowadzła więcej rozwiązań ekologicznych w Fruithurst.
"Mieszkańcy byli w stanie podjąć bezpośrednie działania, takie jak instalacja systemów odwróconej osmozy w celu zmniejszenia narażenia mieszkańców na czynniki rakotwórcze" – napisał w oficjalnym oświadczeniu Loka Ashwood, główny autor badania i socjolog z University of Kentucky. Firma Cleburne Cancer Concerns opowiada się również, aby komisarze hrabstw zaprzestali rozpylania środka chwastobójczego herbicydu MSMA Target 6 Plus na poboczach dróg.
Uczeni uważają, że wyniki tej analizy są zwycięstwem lokalnej społeczności, która pokazała, że jest zdeterminowana, by rozwikłać zagadkę tajemniczej fali zachorowań. Mają nadzieję, że opracowany model badań zainspiruje inne grupy do rozwikłania problemów zdrowotnych zidentyfikowanych przez społeczność.
Wyniki badania zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym "Environmental Justice".