Pacjent dostał kilka mandatów, bo parkował przed szpitalem. Wystawiono je, gdy walczył o życie

2025-08-14 14:18

Pan Janusz źle się poczuł, więc poszedł do przychodni. Stamtąd odesłano go do szpitala. Przyjechał na olkuski SOR prywatnym autem. Jego stan okazał się ciężki: trafił na oddział szpitalny, gdzie spędził 10 dni. Gdy wyszedł, za wycieraczką znalazł „niespodziankę” – plik mandatów od zarządcy parkingu, który... odrzucił reklamację.

Pacjent dostał kilka mandatów, bo parkował przed szpitalem. Wystawiono je, gdy walczył o życie
Autor: GettyImages Pacjent dostał kilka mandatów, bo parkował przed szpitalem. Wystawiono je, gdy walczył o życie
  • Pan Janusz zaparkował pod szpitalem, gdy z przychodni został skierowany na SOR
  • Jego stan oceniono jako poważny – spędził 10 dni w szpitalu
  • Gdy wyszedł, miał za wycieraczką 10 mandatów, na kwotę 150 zł każdy, za brak biletu parkingowego
  • Ani zarządca parkingu, ani szpital, ani starosta nie chcieli lub mówili, że nie mogą anulować mandatów

Pacjent dostał mandaty za parkowanie przed szpitalem

Nie pomogła reklamacja, szpital ani starosta. Po 10 dniach hospitalizacji w Nowym Szpitalu w Olkuszu pacjent dostał plik mandatów za nieuregulowanie opłaty parkingowej. Dziennikarze programu „Interwencja” Polsat News przyjrzeli się sprawie. Jak komentuje sam Janusz Zabawski, czyli poszkodowany pacjent:

- Nie przyjechałem sobie zostawić auto na parkingu strzeżonym i nie pojechałem na Wyspy Kanaryjskie.

Dodajmy, że pan Janusz ma rzadką genetyczną chorobę – zespół Holt-Orama – i od dzieciństwa jest osobą z niepełnosprawnością. W zespole Holt-Orama dochodzi m.in. do niedorozwoju kończyn górnych, nieprawidłowej budowy klatki piersiowej i nieprawidłowości w obrębie mięśnia sercowego.

Poradnik Zdrowie: Gadaj Zdrów o budowaniu odporności na infekcje
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

- 12 maja całą noc nie spałem, dusiłem się, nie miałem czym oddychać. Byłem cały mokry, spocony i rano jak wstałem, to pojechałem do przychodni

- tak pan Janusz relacjonował sytuację w rozmowie z dziennikarzami „Interwencji”, dodając, że po EKG w przychodni otrzymał zalecenie, aby natychmiast jechać na SOR. Tak też zrobił, zaparkował na pierwszym wolnym miejscu i oddał się w ręce lekarzy.

Pierwsza pomoc: masaż serca przy nagłym zatrzymaniu krążenia. Krok po kroku

- Od razu mnie wzięli na łóżko i badania zaczęli robić, ratować mi życie. Stwierdzili, że mam COVID-a i ciężką niewydolność serca, że pracuje ono w trzydziestu procentach

- podkreśla pan Janusz. Jak dodaje jego żona, para ma znajomych w Olkuszu i gdyby wiedzieli, że parkowanie jest problemem, to poprosiliby kogoś o przestawienie samochodu. Ale nie wiedzieli o tym, dopóki mężczyzna nie opuścił placówki medycznej.

Leżał w szpitalu, dostał mandat za parkowanie przed szpitalem

- Za szybą w samochodzie było pięć wezwań do zapłaty i to po 150 zł każde wezwanie

– komentuje pan Janusz. Jak mówi, w starostwie nic nie wskórał, bo powiedziano, że parkingiem zarządza prywatna firma, która odrzuciła już 3 reklamacje pana Janusza.

– Wjechałem tam w ciężkim stanie. Chciałem ratować życie, a nie czytać tablice z informacjami, gdzie mam bilet pobrać i tak dalej

- komentuje pan Zabawski. Nie da się ukryć, że szpital to specyficzne miejsce i nawet, jeśli pacjenta ktoś przywiezie, to ta osoba nie zawsze szuka parkomatu, bo może być np. w panice i strachu o zdrowie i życie chorego.

Czy pacjent może dostać mandat za parkowanie przed szpitalem

W oczywisty sposób pod szpitalem zasady parkingowe - szczególnie dla hospitalizowanych - wydawałoby się, żę powinny działać nieco inaczej niż w przypadku komercyjnych parkingów choćby w okolicach sklepów.

W końcu do szpitala dla przyjemności nikt się nie wybiera. Zarządca parkingu przy szpitalu w Olkuszu ma jednak inne zdanie na ten temat.

Poradnik Zdrowie Google News

„Działamy w oparciu o (…) obowiązujące przepisy prawa, co czasami wymaga równego, bezwzględnego stosowania regulaminu. (…)

Nie posiadamy uprawnień do przetwarzania dokumentacji medycznej, w związku z czym dokumentacja taka nie może być brana pod uwagę w procesie reklamacyjnym

– odpowiedział przedstawiciel zarządcy parkingu, zapytany o sytuację przez dziennikarza, dodając, że w razie odmowy zapłaty sprawa kierowana jest do firmy windykacyjnej i komornika.

Sprawą zainteresowano więc Rzecznika Praw Pacjenta, który zainterweniował w szpitalu. Dopiero wtedy anulowano mandaty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki