Agata Passent musiała przejść zabieg. Komentuje leczenie na NFZ: "Doceńmy to, co mamy"
Agata Passent trafiła do szpitala. Znana polska dziennikarka, felietonistka i germanistka ma z sobą zabieg chirurgiczny. W mediach społecznościowych odniosła się do funkcjonowania służby zdrowia. Jej słowa mogą zaskoczyć wielu odbiorców.
Leczenie na NFZ wzbudza często skrajnie negatywne emocje. Powtarza się problem z kolejkami, pacjenci skarżą się na brak uwagi ze strony personelu itd. Agata Passent podzieliła się swoim doświadczeniem i wskazała także na kilka innych kwestii.
Agata Passent trafiła do szpitala. Co sądzi o leczeniu w państwowych placówkach?
Nie znamy dokładnej przyczyny, która odpowiada za to, że Agata Passent jest w szpitalu. Dziennikarka wskazała tylko, że ma za sobą drobny zabieg chirurgiczny. Z zamieszczonego przez nią wpisu wynika, że przebywała bądź przebywa w Szpitalu Klinicznym im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie.
Felietonistka zamieściła długi i wymowny wpis na Instagramie, w którym odnosi się do polskiej służby zdrowia i zaznacza, że jest przeciwniczką planów związanych z obniżeniem składki zdrowotnej na Narodowy Fundusz Zdrowia. Passent skomentowała także krytykę wielokrotnie kierowaną pod adresem państwowych placówek.
Wskazuje, że uleganie wizjom, że tylko prywatne leczenie może być skuteczne, a publiczne nie działa, może sprzyjać prywatyzacji, która w jej ocenie jest "chora".
– [...] Nie może być tak, że zwalnia się z opłat zamożne osoby, a nauczycielom, profesorom czy młodym ludziom na dorobku każe się płacić więcej. Od dekad leczę siebie i dzieci. Rodziłam dawno już, ale na NFZ. Onkologicznie i nie tylko leczyła się w warszawskich szpitalach moja cała rodzina – pisze dziennikarka.
– Doceńmy to, co mamy dobrego: wczoraj miałam mały zabieg w szpitalu na Karowej. I same dobre wieści: czekałam tylko dwa miesiące, anestezjolożka była młoda, chirurg też, położne super profesjonalne i uważne, czysto tak, że nie da się bielszej bieli osiągnąć. Dwie pacjentki w sali ze mną potwierdzały wysoki poziom obsługi. Nie bądźmy obojętni, to, że stać nas na operacje za 15 tysięcy czy poród „u prywaciarza” nie znaczy, że tak ma być. To właśnie prywatyzacja służby zdrowia jest chora – wskazuje Passent.
Dziennikarka podkreśla, że jest wiele problemów zdrowotnych, które dotykają szeroką grupę ludzi. Wymienia patologie ciąży, nowotwory, czy zaburzenia psychiczne. Leczenie w dużej mierze opiera się właśnie na państwowej ochronie zdrowia i warto o tym pamiętać, nie ulegając złudzeniu, że "tylko prywatne jest dobre" i daje gwarancje odzyskania zdrowia.
Matka Agaty Passent zmarła na raka. Kim była?
Agata Passent wspomniała, że jej rodzina walczyła z nowotworami, korzystając z pomocy warszawskich szpitali. Jedną z tych osób była jej matka, Agnieszka Osiecka. Wybitna artystka, pisarka, autorka wielu znanych i cenionych do dziś piosenek.
Agnieszka Osiecka chorowała na raka jelita grubego i zmarła w wieku 43 lat. Agata Passent w dniu jej śmierci miała już 24 lata, stąd z pewnością pamięta, jak wyglądała opieka nad jej matką i może pomimo różnorodnych krytycznych opinii zdołała wyrobić sobie własną na bazie doświadczeń osobistych i rodzinnych.
Passent w zamieszczonym wpisie podkreśliła rolę profilaktyki, co nie jest bez znaczenia zarówno w kontekście chorób nowotworowych jak i cukrzycy, czy wielu innych schorzeń. Badania te często są dostępne za darmo w ramach programów Narodowego Funduszu Zdrowia, co jest kolejnym argumentem za tym, że leczenie na NFZ może być skuteczne.